Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Brzeg jeziora

+35
Nate Monteith
Teodor Briefs
Velia Frai
Marilyn Langdon
Blaze Yeats
Deria Malsive
Tony Rutherford
Lily Grey
Mikael Hitchcock
Magdalen A'court
Keith Parker
Davot Leo Aaron Levittoux
Michael Johnson
Miyu Earlson
Nicole Cape
Gregory Seward
Frederick Daughtery
Emily Moon
Illendra Marthy
Aveline Wilburh
Cliodhna O'Hare
Scarlett Whitehall
Lorelle Blackwell
Hesper Garwin
Caleb Blackburne
Dorian Garwin
Lucas Sprouse
Skye Miller
Candice Cartwright
Alex Grant
Audrey Sheridan
Adrien Cartwright
Sawyer Ainsworth
Ellie Murphy
Mistrz Gry
39 posters

 :: Jezioro

Strona 8 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Go down

Brzeg jeziora - Page 8 Empty Re: Brzeg jeziora

Pisanie by Davot Leo Aaron Levittoux Nie 1 Sty - 13:29

Co jej się nagle stało? Tak po prostu odjechała i ich zostawiła. Tak. Dziewczyna jest pełna niespodzianek. Cóż, Davot też powinien już wracać do zamku. Pewnie uczta w wielkiej sali już się rozpoczęła. Rzucił ostatnie spojrzenie Michaelowi.
-Cóż, skoro Miyu postanowiła sobie tak po prostu odjechać to my też już idźmy. Nie ma sensu stać to tak na mrozie -zaproponował i przez chwile czekał na odpowiedź. Kierunek, szkoła. Chłopak ruszył przed siebie. Zaczął się zastanawiać co stało się japonce. Może się obraziła. Ale za co? Z to, że nie robili tego co ona chciała. Cóż, spyta następnym razem gdy się spotkają. Francuz wszedł do lasu i zniknął między drzewami. Starał się nie iść tą drogą co Miyu.
zt
Davot Leo Aaron Levittoux
Davot Leo Aaron Levittoux
Uczeń

Liczba postów : 44
Czystość krwi : 3/4
Skąd : Francja

Powrót do góry Go down

Brzeg jeziora - Page 8 Empty Re: Brzeg jeziora

Pisanie by Michael Johnson Nie 1 Sty - 16:21

Wzrokiem odprowadził japonkę i uśmiechnął się lekko. Fajnie, nie musi biegać. Dopiero, gdy zniknęła z jego pola widzenia troszkę posmutniał. Nie widział jej przez święta i teraz tylko przez moment. Chyba, nic się nie stanie, jak jeszcze jej teraz poszuka. Uwielbiał spędzać czas w jej towarzystwie i tylko przy niej czuł się swobodnie. Ugryzł raz jeszcze swoją czekoladę i owinął z powrotem w sreberko. Włożył ją do kieszeni, tak samo jak ręce. Spojrzał francuza.
-Yhym -mruknął cicho. Powoli zaczął iść w stronę zamku i robił to daleko za chłopakiem. Niby szli razem, ale zdecydowanie tak to nie wyglądało. Strasznie go ciekawiło, co takiego ciekawego ma na głowie Krukonki. Najgorsze w tym wszystkim, było to, że nie miał pojęcia, gdzie jej szukać.

[z/t]
Michael Johnson
Michael Johnson
Uczeń

Liczba postów : 70
Czystość krwi : Mugolska
Skąd : Londyn

Powrót do góry Go down

Brzeg jeziora - Page 8 Empty Re: Brzeg jeziora

Pisanie by Keith Parker Nie 5 Lut - 16:29

Keith postanowił wybrać się na spacer. Słońce wesoło świeciło na styczniowym niebie i mimo niskiej temperatury, było przyjemnie. Tak rześko i świeżo. Chłopak ubrany w czarne jeansy, czarne buty, czarny płaszcz i szal wyglądał może trochę ponuro może jak w żałobie, jednak pogodny uśmiech rozświetlał jego postać. W jego stylu była nuta niewymuszonej elegancji i dobrego smaku. Roztaczał za sobą zapach delikatnych męskich perfum.
Keith przysiadł na brzegu jeziora, na ławeczce. Spojrzał na jego zamarzniętą taflę. Wspaniały widok, szczególnie dla człowieka tak wrażliwego na sztukę jak Keith. Chłopak przymknął na chwilę oczy delektując się dźwiękami natury i chłodnym wiatrem delikatnie muskającym jego twarz. Na jego twarzy można było zauważyć delikatny uśmiech, z którym się właściwie nigdy nie rozstawał.
Keith Parker
Keith Parker
Uczeń

Liczba postów : 45
Czystość krwi : czysta
Skąd : Londyn

Powrót do góry Go down

Brzeg jeziora - Page 8 Empty Re: Brzeg jeziora

Pisanie by Magdalen A'court Nie 5 Lut - 16:44

Magdalen długo nie uczęszczała na zajęcia z prostego powodu-była po prostu chora. Jednak po skończonej kuracji mogła wrócić do swoich. Szła więc, brzegiem jeziora chcąc nabrać nowych sił. Jej włosy falowały z każdym jej ruchem, a sama miała wsadzone dłonie do kieszeni i szła tak spokojnym krokiem. W pewnym momencie jej błękitne tęczówki zatrzymały się na puchonie. Przewróciła oczami. To ten, co za nim szalały dziewczyny, założyły jego fan club i piszczały na jego widok. To było dziwne, tym bardziej że w niej takich emocji nie wzbudzał. Może miała spaczony gust? Powinna się leczyć? Straszne, w sumie nawet nie zauważyła jak przystanęła i po prostu się na niego gapiła, z trochę niezbyt inteligentną miną..
Magdalen A'court
Magdalen A'court
Uczeń

Liczba postów : 61
Czystość krwi : 1/4
Skąd : Londyn

Powrót do góry Go down

Brzeg jeziora - Page 8 Empty Re: Brzeg jeziora

Pisanie by Keith Parker Nie 5 Lut - 16:57

Keith chwilę siedział marząc, co jakiś czas spoglądając na otaczający go, piękny świat. Mimo iż chłopak wiele w życiu miał przykrości, przeżył trudne dzieciństwo, wyrósł teraz na porządnego nastolatka. Tętnił życie, optymizmem, zarażał uśmiechem.
W pewnej chwili ujrzał zbliżającą się postać. Poznał w niej Magdalen A'court. No cóż, miłe dziewczę z niej, nie można powiedzieć, że nie. Właściwie to Keith przepadał prawie za każdym, bo taki już był. W drugim człowieku zawsze doszukiwał się pozytywów, cech raczej dodatnich niźli ujemnych.
Magdalen stała w jakiejś odległości. Stała i patrzyła w stronę puchona. Ciekawe dlaczego? Parker uniósł więc rękę i pomachał jej z czarującym uśmiechem. Potem wstał i podszedł do dziewczyny - Hej - przywitał ją radośnie.
No cóż, Keith sam nie wiedział, co się w nim podoba dziewczynom. Nigdy nie zabiegał o względy, nigdy się nie wywyższał. Nie był typem który ugania się za dziewczynami i tylko szpanuje, by im imponować. Był po prostu dobrym człowiekiem, z charyzmą i chyba właśnie dlatego tak wiele osób za nim przepadało. A to, że Magdalen może nieprzesadnie, to już nie wiadomo czemu...
Keith Parker
Keith Parker
Uczeń

Liczba postów : 45
Czystość krwi : czysta
Skąd : Londyn

Powrót do góry Go down

Brzeg jeziora - Page 8 Empty Re: Brzeg jeziora

Pisanie by Magdalen A'court Nie 5 Lut - 17:06

A'court lekko zmarszczyła brwi. Ona tak naprawdę również była optymistką tylko w innym stopniu. Gdyby tak nie było, to trafiłaby do domu węża, chociaż nie. Nie jest czarownicą czystej krwi. Brunetka odgarnęła swoje włosy za ramię i patrzyła na to co robi. Uśmiecha się, wstaje i idzie. Idzie do niej. Do niej? Jakiś koszmar, nie przepadała za zbyt radosnymi ludźmi. Oni zawsze byli dziwni i istniało prawdopodobieństwo że coś wciągali.
-Wciągałeś coś, że się tak szczerzysz?-zapytała prosto z mostu, co dla jednych mogłoby być zabawne, dla drugich pierwszym stopniem do oburzenia i wygarnięcia tego i tamtego gryfonce. Oczywiście że gryfonka czasami prowokowała, jednak wynikało to tylko z jej czystych egoistycznych zapędów. Naprawdę aż dziw że nie trafiła do domu węża w sumie sama się nad tym czasami zastanawia..
-Aż dziw że Ciebie jeszcze nie pobili-stwierdziła. No cóż, sama prawda. W końcu niektórzy nie lubią takich ludzi. Po za tym Ona nigdy nie powiedziała że go nie lubi. Ona ma taki sposób bycia, a gdy ktoś tego nie wytrzymuje to po prostu ucieka.
Magdalen A'court
Magdalen A'court
Uczeń

Liczba postów : 61
Czystość krwi : 1/4
Skąd : Londyn

Powrót do góry Go down

Brzeg jeziora - Page 8 Empty Re: Brzeg jeziora

Pisanie by Keith Parker Nie 5 Lut - 17:19

Keith uśmiechał się radośnie podchodząc do dziewczyny. No cóż, nie wciągał nic. Mogła tak jednak pomyśleć, trudno. Każdy sobie myśli co chce, prawda?
- Nie, nie, bez obaw, jestem czysty - rzekł z delikatnym uśmiechem. Nie szczerzył się, jedynie miał przyjazny wyraz twarzy. To źle? Gdyby teraz się uśmiechał na 32 zęby i miał jakiś opentańczy wzrok, ale on przecież jedynie delikatnie unosił kąciki ust! Ludzie, nie przesadzajmy może...
- A czemuż to ktoś miałby mnie pobić? - zapytał troszkę zbity z tropu. Nie zaczaił o co jej chodziło. No ale spróbuj mężczyzno zrozumieć kobietę! Toż to graniczy z cudem, choć Keith'owi często się udawało.
Keith Parker
Keith Parker
Uczeń

Liczba postów : 45
Czystość krwi : czysta
Skąd : Londyn

Powrót do góry Go down

Brzeg jeziora - Page 8 Empty Re: Brzeg jeziora

Pisanie by Magdalen A'court Nie 5 Lut - 17:29

-Bo nie każdy lubi zbyt radosnych ludzi, których bawi widok byle jakiej persony-odpowiedziała spokojnie, po czym zaśmiała się wdzięcznie. Co jak co, ale głos miała niezwykle ładny. Melodyjny, niezwykle wdzięczny, miękki..nic dziwnego skoro swobodnie mogłaby śpiewać w operze. Operowała sopranem, co dodatkowo napawało ją dumą. Brunetka odgarnęła włosy na bok i ruszyła spokojnym krokiem przed siebie, wiedząc że On i tak za nią pójdzie. W końcu dlaczego by miał nie iść? Gryfonka zerknęła przez ramię i lekko się uśmiechnęła.
-Ale spokojnie, nie należę do ludzi agresywnych wbrew pozorom chociaż... kto wie?-ona naprawdę była sympatyczna. I specyficzna, można by rzec że to jest wyższy level. Wsadziła z powrotem zmarznięte dłonie do kieszeni płaszcza, była jeszcze trochę osłabiona po chorobie, dlatego szła w dość powolnym tempie. Szybszy krok mógłby spowodować stracenie przytomności a to, do przyjemnych rzeczy z pewnością nie należało. Ciekawe dlaczego z tak gryfońskim charakterem nie trafił do gryffindoru? A no tak, wtedy istniałoby ryzyko że z pokoju wspólnego nic by nie zostało..
Magdalen A'court
Magdalen A'court
Uczeń

Liczba postów : 61
Czystość krwi : 1/4
Skąd : Londyn

Powrót do góry Go down

Brzeg jeziora - Page 8 Empty Re: Brzeg jeziora

Pisanie by Keith Parker Nie 5 Lut - 23:08

- No ale żeby od razu tak agresywnie... - zaczął z delikatnym uśmiechem. Jeju, uśmiechnij się człowieku to Cię od razu posądzą o branie czegoś i na dodatek o jakichś pobiciach będą mówić. No cóż, tak bywa.
- Oj Magdalen, Magdalen... Ty agresywna? - zażartował. No cóż, akurat ze strony gryfonki nie mógł czuć zagrożenia. Po pierwsze - była dziewczyną, on chłopakiem. Była już z natury na straconej pozycji jeśli chodzi o bójki. Po drugie - Keith to wyćwiczony, umięśniony, wprawiony w rękoczynach nastolatek. W sierocińcu, w którym przebywał niestety trzeba był wręcz walczyć o życie, dlatego Parker nauczył się skutecznie bronić.
Czemu nie trafił do Gryffindoru? Ano sam sobie to pytanie zadawał. W pucholandzie jednak było mu dobrze, więc nie narzekał. Ogółem żółci to zwykle radośni, pełni życia ludzie. Oj tak, imprezy w pokoju wspólnym są epickie. Swoją drogą - trzeba by znów jakąś zorganizować, czyż nie?
Keith oczywiście ruszył za Magdalen, bo przecież cóż innego mu pozostawało. Szli powoli, bo to ona nadawała tempo. Kulturalnemu mężczyźnie wypada się przystosować, co też uczynił Keith, gdyż do kulturalnych należał.
Keith Parker
Keith Parker
Uczeń

Liczba postów : 45
Czystość krwi : czysta
Skąd : Londyn

Powrót do góry Go down

Brzeg jeziora - Page 8 Empty Re: Brzeg jeziora

Pisanie by Magdalen A'court Pon 6 Lut - 17:34

Czy fakt, że reprezentuje płeć piękna, automatycznie świadczyło o jej słabości? Na pewno nie, w końcu nie raz kobieta pobije mężczyznę..Popatrzyła na niego z lekkim uśmiechem, a jej niebieskie oczy wyraźnie rozbawione patrzyły przed siebie.
-Nie znasz mnie, skąd możesz o tym wiedzieć?-zapytała spokojnie co było trafnym argumentem. Magdalen była tajemnicza, trzeba było czasu aby ją odkryć, chociaż i tak nie do końca się ją odkrywało. Ona była nie nieodgadnioną i nieprzeniknioną kobietą tyle. No i piękną..odgarnęła brązowe włosy za ucho i schowała dłonie do kieszeni idąc powolnym krokiem. Śnieg, śnieg, śnieg. On tej bieli aż bolały oczy, ah kiedy w końcu będzie wiosna? Ma już dość tej durnej bieli i tego durnego zimna.
Magdalen A'court
Magdalen A'court
Uczeń

Liczba postów : 61
Czystość krwi : 1/4
Skąd : Londyn

Powrót do góry Go down

Brzeg jeziora - Page 8 Empty Re: Brzeg jeziora

Pisanie by Keith Parker Wto 7 Lut - 12:41

To, że jest kobietą zdecydowanie nie świadczyło o jej słabości. Keith był zdania, że kobiety nieraz są lepsze, silniejsze i mocniejsze od mężczyzn. Był jednak świadom tego, że jest naprawdę dobrze zbudowanym, niesamowicie silnym i wprawionym w bójkach chłopakiem, tak więc Magdalen nie miałaby z nim szans. Może nawet nie ze względu na płeć, bo chyba nie znalazł by się w Hogwarcie chłopak, który przy walce wręcz miałby szansę pokonać Keith'a Parker'a.
- Ach, uwierz że znam - uśmiechnął się tajemniczo i puścił jej oczko. No w sumie to znali się już jakiś czas, nie? A poza tym - Parker znał wiele dziewcząt, które zwierzały się, ale również opowiadały o innych. Od takich ludzi łatwo jest chcąc nie chcąc dowiedzieć się czegoś a więc i Keith miał wiele informacji na temat gryfonki.
Zima jest piękna. Cały świat śnieżnobiały, taki czysty i piękny. Okej, może i mróz daje się we znaki palcom, uszom i policzkom, ale jednak to takie rześkie i przyjemne czasami jest.
Keith Parker
Keith Parker
Uczeń

Liczba postów : 45
Czystość krwi : czysta
Skąd : Londyn

Powrót do góry Go down

Brzeg jeziora - Page 8 Empty Re: Brzeg jeziora

Pisanie by Magdalen A'court Wto 7 Lut - 13:31

Absolutnie nie miała z nim szans. W walce wręcz oczywiście. Zresztą Ona zna tylko prawy sierpowy i lewy i na tym się kończy, nic więcej nie potrafi. Tak więc z tak wyszkolonym osobnikiem na pewno nie wygra. Ale jeżeli chodzi o zaklęcia, to naprawdę była niezła..Ale mniejsza, brunetka popatrzyła na niego lekko zdenerwowanym wzrokiem i pchnęła go w śnieg. A co! Uśmiechnęła się lekko, obserwując jego reakcję. Dłonie schowała do kieszeni i patrzyła na niego rozbawionym wzrokiem. No i co?
-Jesteś pewien?-zapytała rozbawiona patrząc na niego spod grzywki. Błękitne oczy patrzyły na niego w czystym akcie rozbawienia i na wszelki wypadek odsunęła się od niego o dwa, trzy kroki aby jej czasem nie pociągnął w zaspę..
Magdalen A'court
Magdalen A'court
Uczeń

Liczba postów : 61
Czystość krwi : 1/4
Skąd : Londyn

Powrót do góry Go down

Brzeg jeziora - Page 8 Empty Re: Brzeg jeziora

Pisanie by Keith Parker Wto 7 Lut - 13:47

Keith nim się zorientował, leżał już w zaspie i śmiał się głośno - Eeeej, tak nie można! - krzyknął przez śmiech i stał szybko. Przerzucił Magdalen przez ramię i zaczął się szybko kręcić, by po chwili przewrócić się ponownie w jeszcze większą zaspę, w którą ona również wpadła przez to, że miał ją na rękach. Śmiali się głośno oboje.
- No i co teraz powiesz? - zapytał nadal leżąc sobie w puchu, a ona na nim. Całkiem miłe popołudnie było, naprawdę.
Może i gryfonka w zaklęciach była lepsza, Keith nie przeczył. Nigdy nie miał z nauką czy zaklęciami problemów, ale zwykle to dziewczęta więcej ćwiczą takie rzeczy, dlatego nie wątpił, że w takim przypadku mógłby mieć problem z pokonaniem jej. Liczył jednak, że nigdy się nie przekona, bo nie uśmiechało mu się walczyć z dziewczyną. Toż to wbrew zasadom kultury i savoir vivre'u.
Keith Parker
Keith Parker
Uczeń

Liczba postów : 45
Czystość krwi : czysta
Skąd : Londyn

Powrót do góry Go down

Brzeg jeziora - Page 8 Empty Re: Brzeg jeziora

Pisanie by Magdalen A'court Wto 7 Lut - 14:05

Pisnęła tylko gdy nagle poderwał ją do góry. Zaśmiała się tylko i wylądowali w puchu. Ona, w zaspie? Ona? Chamstwo! Popatrzyła na niego z udawanym wyrzutem.
-Zabije Cię na śmierć-powiedziała poważnym tonem chociaż raczej żaden osobnik nie powinien tego brać na poważnie. Ale On był silny..naprawdę, można się było tego przestraszyć. Niby taki łagodny, ale lepiej by było nie mieć go za wroga. Nie chciałaby dostać od niego, to by bolało..ale jak na dżentelmena przystało,nigdy by nie uderzył kobiety. W końcu był jednym z tych bardziej wychowanych ludzi, mimo że był biedniejszy..ale nikt by tego nie powiedział. Zresztą wypominać, nigdy temu nie wypominała, albo raczej mało komu..
Magdalen A'court
Magdalen A'court
Uczeń

Liczba postów : 61
Czystość krwi : 1/4
Skąd : Londyn

Powrót do góry Go down

Brzeg jeziora - Page 8 Empty Re: Brzeg jeziora

Pisanie by Keith Parker Wto 7 Lut - 14:18

Miło, że Magdalen ma poczucie humoru. Groźba? Ha, przecież wiadomo, że to tylko udawane. Z resztą - kto by brał na poważnie powiedziane przez śmiech "zabiję cię na śmierć"? Chyba nikt przy zdrowych zmysłach.
Silny? Owszem. DO tego twardo stąpający po ziemi, nauczony pracy i trudnej sztuki przetrwania. Życie dało mu kopa w dupę i to mocnego. Nie miał łatwego dzieciństwa, ani też miłych znajomych. W sierocińcu trzeba było walczyć o materac, bo inaczej trzeba było spać na podłodze. Tamta placówka chyba żadnych zasad BHP nie przestrzegała. Kradzieże, pobicia - to było na porządku dziennym. Nie umiałeś się bić - dostawałeś po głowie.
Keith nieraz kończył z siniakami, dwa razy miał pękniętą czaszkę, kilka złamań. Mając 6 czy 7 lat raczej nie był w stanie poradzić sobie z rosłymi szesnastoletnimi bandziorami. Jednak po kilka latach nauczył się tego i owego, zaczynając Hogwart był w stanie pokonać przeciwników większych od siebie.
W miarę upływu lat jego masa mięśniowa mocno przyrosła, toteż w dniu dzisiejszym może pochwalić się pokaźnym kaloryferem i świetnie wyrzeźbionym ciałem. Nie szpanował tym, bo w sumie i nie po to wyrobił sobie siłę. Po prostu umiał się już obronić i raczej nie bał się nikogo.
Biedny? A i owszem. Los go nie rozpieszczał i z sierocińca wyszedł z jedną parą spodni. Jednak popracował w wakacje, dorobił się troszkę pieniędzy. Nadal należy do tych biednych, ale nie już bardzo biednych. Jest w stanie zarobić na swoje utrzymanie w czasie wakacji, a rok szkolny spędza w Hogwarcie. Po jego ubiorze nie poznasz, że klepie biedę - zawsze schludnie, porządnie ubrany, delikatnie popryskany przyjemnym perfumem. Na pierwszy rzut oka można by powiedzieć, że człowiek klasy średniej, a to ci taka niespodziewanka, że jednak nie.
Keith Parker
Keith Parker
Uczeń

Liczba postów : 45
Czystość krwi : czysta
Skąd : Londyn

Powrót do góry Go down

Brzeg jeziora - Page 8 Empty Re: Brzeg jeziora

Pisanie by Magdalen A'court Wto 7 Lut - 14:25

Brunetka, po chwili leżenia w zimnie, odwróciła głowę by kichnąć. Dopiero co chorowała! Załamałaby się gdyby znowu musiała wracać do szpitala, o nie nie. Popatrzyła na niego spod bujnych włosów i lekko się uśmiechnęła. Może by ją dla odmiany wypuścił? Szczytem jej marzeń nie jest leżenie w śniegu w jego objęciach. No może nie w śniegu, chociaż może w innej sytuacji kto wie..pewnie nie miałaby nic przeciwko tak samo jak i większość populacji dziewczęcej w Hogwarcie. Odgarnęła włosy na bok i lekko się poruszyła. Mógłby jej mocno nie trzymać, a Ona i tak by odczuwa że jest to mocno.
-Puść mnie..-mrukneła rozbawiona.
Magdalen A'court
Magdalen A'court
Uczeń

Liczba postów : 61
Czystość krwi : 1/4
Skąd : Londyn

Powrót do góry Go down

Brzeg jeziora - Page 8 Empty Re: Brzeg jeziora

Pisanie by Keith Parker Wto 7 Lut - 14:46

- Zdrówko - rzekł gdy kichnęła i wygrzebał z kieszeni paczkę chusteczek higienicznych podając jej jedną z nich. Wreszcie wypuścił ją z objęć. Trzeba przyznać, że miło jest leżeć z chichotającą dziewczyną w objęciach, szczególnie gdy była to dziewczyna o tak niebanalnej urodzie jak Magdalen.
Wstali jednak oboje i otrzepali się ze śniegu. Racja, przecież gryfonka była chora jeszcze niedawno - Chodźmy może do zamku, bo się przeziębisz - rzekł mądrze i powędrowali w kierunku hogwarcianych budynków, by usiąść w jakimś cieplutkim miejscu i troszkę się ogrzać. No cóż, Parker należał do tych trzeźwo myślących i mających na względzie dobro innych ludzi, szczególnie tak fajnych jak Magdalen.

/napisz już może gdzieś w zamku, ok?
Keith Parker
Keith Parker
Uczeń

Liczba postów : 45
Czystość krwi : czysta
Skąd : Londyn

Powrót do góry Go down

Brzeg jeziora - Page 8 Empty Re: Brzeg jeziora

Pisanie by Mikael Hitchcock Sro 4 Kwi - 20:31

Mik czuł już w sobie nikotynowy głód. Tak, tak nie powinien palić, ale co zrobić, taki już jest i koniec. Widział migoczącą taflę morskiej toni. Przez chwilę miała wrażenie, że jakiś ciemny kształt przepłynął pod taflą wody, jednak po chwili już zniknął. Chłopak usiadł na trawie i delektował się cichym śpiewem ptaków. -,,Jak dobrze, że idzie już wiosna."- pomyślał. Chwilę wpatrywał się w chmury i błękit nieba. Nikotynowy głód doskwierał mu coraz bardziej. Chłopak westchnął i powiedziała cicho do siebie ze śmiechem:
-Siła wyższa.- Wyciągnął z jednej kieszeni czarną, długą różdżkę, a z drugiej opakowanie mugolskich papierosów. Wyciągnął jednego i różdżką go zapalił mrucząc pod nosem:
-Incendio.- Zaciągnął się głęboko. Dym rozchodził się po jego płucach, by po chwili zostać ,,wydmuchanym" na światło dzienne. Chociaż jezioro było widoczne z zamku, chłopak nie bał się, że zostanie przyłapany na gorącym uczynku, w końcu palenie w Hogwarcie było zakazane.
Mikael Hitchcock
Mikael Hitchcock
Uczeń

Liczba postów : 64
Czystość krwi : mugolska
Skąd : Manchester, Wielka Brytania

Powrót do góry Go down

Brzeg jeziora - Page 8 Empty Re: Brzeg jeziora

Pisanie by Lily Grey Sro 4 Kwi - 20:50

Dziewczyna była zła. Po meczu potrzebowała chwili wytchnienia. Tytoniowego wytchnienia. Niestety jak na złość papierosy skończyły jej się kilka dni temu. Do tego czasu jakoś wytrzymywała, ale dzisiaj już nie mogła. Musiała zapalić. Skoro nie ma jednak papierosów pomyślała, że tytoniowy głód może zastąpić kolejnym wysiłkiem fizycznym. Wzięła ze swojego dormitorium strój do pływania do torby schowała ręcznik i ruszyła przez zamek nad jezioro. O tej godzinie nie powinno tam się pałętać dużo ludzi, ewentualnie znajdą się jakieś obściskujące się pary, jednak te łatwo jest przegonić. Spojrzała w błękitne niebo. Jakieś ptaki wesoło przeleciały nad nią. Dziewczyna latała, ale na miotle, zawsze jednak chciała wzbić się w powietrze jak ptak. Machać skrzydłami i lecieć i lecieć. Dobra koniec już z tymi marzeniami, bo dochodziła już do brzegu jeziora. W oddali zauważyła kogoś. Tej rozczochranej czupryny nie da się pomylić z nikim innym. Dziewczyna uśmiechnęła się do siebie i przyśpieszyła kroku. Po chwili była już przy Mikaelu.
-Znowu się narkotyzujesz?- westchnęła teatralnie, by po chwili westchnięcie zmienić w szczery śmiech.
Lily Grey
Lily Grey
Uczeń

Liczba postów : 275
Czystość krwi : ¾
Skąd : Aberdeen, Szkocja

http://www.recenzjeharukakaga.blogspot.com

Powrót do góry Go down

Brzeg jeziora - Page 8 Empty Re: Brzeg jeziora

Pisanie by Mikael Hitchcock Sro 4 Kwi - 22:01

Chłopak obrócił się z szerokim uśmiechem na ustach. Chociaż był typem samotnika, to Lilka była jedną z tych nielicznych osób, z którymi uwielbiał przebywać. Co prawda dziewczyna była o rok młodsza, ale przecież wiek to tylko liczby.
-Ja się narkotyzuję? To na razie ty latasz w oparach tytoniowego dymu.- zaśmiał się Mikael. Jego wzrok padł na wystający ręcznik z torby dziewczyny. -Idziesz pływać?- zapytał. -Nie przeraża Cię ta olbrzymia kałamarnica, co pływach w tych morskich czeluściach?- Chłopak pamiętał jego pierwsze zetknięcie z tym jeziorem. W pierwszej klasie musieli przepływać przez nie czarnymi łodziami. Chłopak bał się wtedy, że coś go wciągnie w morskie odmęty i nigdy już nie wynurzy się na powierzchnię.
Klepnął trawę obok siebie, nakazując dziewczynie, by usiadła obok niego i wyciągnął w jej stronę czarne opakowanie papierosów. -Chcesz jednego?-
Mikael Hitchcock
Mikael Hitchcock
Uczeń

Liczba postów : 64
Czystość krwi : mugolska
Skąd : Manchester, Wielka Brytania

Powrót do góry Go down

Brzeg jeziora - Page 8 Empty Re: Brzeg jeziora

Pisanie by Lily Grey Sro 4 Kwi - 22:44

Mika dziewczyna uważała nawet za... za przyjaciela. Co prawda był mugolakiem, a ona popierała Czarnego Pana, ale robiła to w sumie sama do końca nie wiedziała czemu. Może dlatego, że jej ojciec tak kazał, surowy Ślizgon... Jednak mugolacy byli czarodziejami takimi jak ona. Co prawda nie powiedziałaby tego głośno, na pewno nie przy rodzice i przy innych uczniach, chciała dalej zachować tą swoją mroczną aurę.
Lily spojrzała na jezioro i jego czarne odmęty.
-Jak już to się unoszę w tych oparach, a pływać się nie boję. Nie każdy ma takie lwie serce jak ty.- zaśmiała się i usiadała na wskazane wcześniej przez chłopaka miejsce obok siebie. Kiedy zobaczyła czarną paczkę papierosów wyciągniętych w jej stronę, Oczęta Lilki zabłysły ze zdwojoną mocą. Tak bardzo musiała zapalić. -Oczywiście że chcę, co za głupie pytanie.- powiedziała i wyciągnęła z paczki podłużne uzależnienie. Wsadziła papierosa do ust i zapaliła go tym samym zaklęciem, co Mikael wcześniej.
-Uwielbiam te chwilę.- powiedziała pomiędzy zaciągnięciami się tytoniem.
Lily Grey
Lily Grey
Uczeń

Liczba postów : 275
Czystość krwi : ¾
Skąd : Aberdeen, Szkocja

http://www.recenzjeharukakaga.blogspot.com

Powrót do góry Go down

Brzeg jeziora - Page 8 Empty Re: Brzeg jeziora

Pisanie by Mikael Hitchcock Czw 5 Kwi - 10:02

Chłopak w przeciwieństwie do niej nie miał żadnych uprzedzeń do ludzi, ich pochodzenia, rasy i innych takich. Był tolerancyjny. Mroczna aura Lilki, przy nim jakoś ta aura się ulatniała, albo tylko tam mu się zdawało.
- Lwie serce. Wcale nie mam lwiego serca, po prostu w przeciwieństwie do niektórych osób jestem odpowiedzialny i rozważny.- tu cały naburmuszony spojrzał wymownie na Puchonkę. Jednak jego złość minęła, kiedy zobaczył ten błysk w jej oczach, gdy zobaczyła papierosy. Tak słodko wyglądała. -Sama mówiłaś, że nie powinniśmy palić w tym wieku. A poza tym, czy ty nie miałaś przypadkiem iść pływać? Jak widzę to na razie się narkotyzujesz.- mówił chłopak strącając popiół z papierosa.
-Ja też uwielbiam te chwilę.- powiedział. Przy dziewczynie cała jego nieśmiałość znikała. Powoli wypalił papierosa do końca i wstał ściągając szaty. W samej bieliźnie wszedł do jeziora.
Mikael Hitchcock
Mikael Hitchcock
Uczeń

Liczba postów : 64
Czystość krwi : mugolska
Skąd : Manchester, Wielka Brytania

Powrót do góry Go down

Brzeg jeziora - Page 8 Empty Re: Brzeg jeziora

Pisanie by Lily Grey Pią 6 Kwi - 0:48

Zdenerwowany Mik, śmieszny widok. Nie miał aż tak lwiego serca, tylko może faktycznie był rozważny i odpowiedzialny, a dziewczynie niestety rozwagi brakowało. Dobrze jednak, że złość Puchona szybko zniknęła. Wolała go jako cichego i spokojnego chłopaczka z wiecznie potarganymi włosami.
-Zaraz będę pływać. Mam czas, nie pali się.- powiedziała spokojnie. Przy nim była szczęśliwa, dużo o sobie wiedzieli, jednak chłopak bardzo zaskoczył ją swoim zachowaniem. Zawsze spokojny, nie ma nigdy głupich pomysłów, myśli o kałamarnicy z jeziora, a tu sam tylko w bieliźnie wskakuje do wody. Lily rzuciła niedopałek na ziemię i szybkim ruchem zrzuciła z siebie szatę. Po chwili już w kostiumie kąpielowym wbiegła do jeziora. Delektowała się wodą, która ją otaczała.
-Myślałam, że boisz się kałamaricy.- zaśmiała się i ochlapała chłopaka wodą.
Lily Grey
Lily Grey
Uczeń

Liczba postów : 275
Czystość krwi : ¾
Skąd : Aberdeen, Szkocja

http://www.recenzjeharukakaga.blogspot.com

Powrót do góry Go down

Brzeg jeziora - Page 8 Empty Re: Brzeg jeziora

Pisanie by Mikael Hitchcock Pią 6 Kwi - 16:10

Był rozważny, a jakże, jednak każdy czasami potrzebuje zrobić coś głupiego i nieodpowiedzialnego. Cieszył się, że zaskoczył Lily swoim zachowaniem. Został ochlapany wodą, w tym czasie tak aby dziewczyna nie zauważyła zanurkował. Pod wodą spokojnie podpłyną do niej i złapał za kostkę, po czym pociągnął ją pod wodę. Miał nadzieję, że się przestraszy dziewczyna jednak doskonale wiedziała, że to on i nic sobie z tego nie robiła.
-Wiedziałaś, że to byłem ja.- stwierdził. Jego mokre włosy opadały mu na twarz. Przeważnie były kręcone, jednak pod wpływem wody jego kłaki się wyprostowały i teraz zasłaniały oczy. Chłopak szybkim ruchem odgarnął je z czoła.
Mikael Hitchcock
Mikael Hitchcock
Uczeń

Liczba postów : 64
Czystość krwi : mugolska
Skąd : Manchester, Wielka Brytania

Powrót do góry Go down

Brzeg jeziora - Page 8 Empty Re: Brzeg jeziora

Pisanie by Lily Grey Pią 6 Kwi - 18:40

-Wiedziałam. Chodźmy już.- powiedziała i złapała chłopaka za rękę. Wyciągnęła go z wody. Kiedy byli na brzegu kazała mu zamknąć oczy, kiedy już to uczynił dziewczyna szybko się przebrała. Następnie litościwie spojrzała na chłopaka i użyła zaklęcia suszącego. Po chwili jego bielizna była już sucho.
-Ubieraj się. Głodna jestem.- powiedziała. Kiedy byli już gotowi dziewczyna pociągnęła go za rękę w stronę szkoły. Oboje zniknęli w oddali.
Lily Grey
Lily Grey
Uczeń

Liczba postów : 275
Czystość krwi : ¾
Skąd : Aberdeen, Szkocja

http://www.recenzjeharukakaga.blogspot.com

Powrót do góry Go down

Brzeg jeziora - Page 8 Empty Re: Brzeg jeziora

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 8 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Powrót do góry


 :: Jezioro

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach