Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Główny korytarz

+9
Lilith Emendatio
Juliet Becket
Aaron Brosnan
Aveline Wilburh
Charlotte Hale
Scarlett Whitehall
William Sulivan
Ellie Murphy
Mistrz Gry
13 posters

 :: Korytarze

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Go down

Główny korytarz Empty Główny korytarz

Pisanie by Mistrz Gry Pon 11 Sty - 2:18

Długi i dość szeroki korytarz, ciągnący się przez całe piętro. Na całej jego długości dostrzec można przeróżne malowidła – od portretów, po krajobrazy. Ludzie na obrazach poruszają się, co nie jest zaskakujące w świecie magii. Ściany oklejone są czerwoną tapetą w piękne, roślinne wzory. Z sufitu zwisają ozdobne żyrandole, w których umieszczone są długie, jasne świece.
Co jakiś czas po prawej i lewej stronie umieszczone są drzwi do pomieszczeń, znajdujących się na tym piętrze. Na samym końcu korytarza znajduje się biblioteka, w której uczniowie mogą znaleźć wszelkie potrzebne im książki.
Na przerwach panuje tu dosyć duży ruch. Wielu uczniów zmierza do łazienki, a także do biblioteki. Jest jednym z częściej odwiedzanych korytarzy w szkole. Szerokie, marmurowe parapety służą uczniom za ławkę. Wielu siada pod ścianą by porozmawiać, lub odrobić zadania. Nieraz można ujrzeć tu nałogowych palaczy, którzy nie mogą wytrzymać przerwy bez papierosa. Doskonale wiedzą, iż jest to ryzykowne, a jednak często otwierają oko i siadają na parapecie by oddać się swemu nałogowi.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 3066

Powrót do góry Go down

Główny korytarz Empty Re: Główny korytarz

Pisanie by Ellie Murphy Wto 16 Mar - 15:08

Wracając z obiadu w Wielkiej Sali, Ellie wyciągnęła swój egzemplarz książki od eliksirów i zaczęła zagłębiać się w efekty uboczne po wypiciu eliksiru euforii. Było to niezwykle interesujące zajęcie, także paru pierwszorocznych zostało przez nią stratowanych, czego ona nawet nie dostrzegła.
Spojrzawszy na swój kieszonkowy zegarek i tym samym upewniwszy się, iż ma jeszcze trochę czasu do lekcji, usiadła na parapecie nadal czytając podręcznik. Zajęcia z eliksirów były dlań niezwykle interesujące i to nie bynajmniej przez profesora Snape, który jej zdaniem, nie posiada za knuta talentu pedagogicznego. Murphy jest ostatnią osobą, która by polubiła jego lekcje, ze wzgląd na niego samego. Lochy, same w sobie były ponurym miejscem, a jego sala lekcyjna przekraczała już wszelakie pojęcia ciemności i brudu. Jeżeli on ma takie upodobania to ona już wie skąd się biorą Ślizgoni.
Ellie podniosła głowę z nad książki i zaczęła przypatrywać się uczniom Hogwartu. Jedni wyraźnie dokądś się spieszyli, potrącając innych, drudzy byli w paru osobowych grupkach gawędząc ze sobą wesoło. Murphy nie dostrzegła w tym tłumie Audrey, ale zapewnie spotkają się na eliksirach. Rzuciwszy jeszcze raz krótkie spojrzenie na uczniów wróciła do lektury.
Ellie Murphy
Ellie Murphy
Uczeń

Liczba postów : 214
Czystość krwi : mugolska
Skąd : Perth, Szkocja

Powrót do góry Go down

Główny korytarz Empty Re: Główny korytarz

Pisanie by William Sulivan Wto 16 Mar - 20:18

Will tak właściwie zamierzał iść do biblioteki. Trochę ostatnio zdenerwował panią Prince, kiedy nie mógł dłużej się powstrzymywać i wybuchł dzikim śmiechem na całe pomieszczenie. Nie trudno wyobrazić sobie jej minę i spojrzenie jakim mierzyła chłopaka nim stwierdził, że dłużej tego nie wytrzyma i wyszedł.
Miał zamiar odegrać dzisiaj skruszonego chłopca, który naprawdę nie wie, jak mógł się zachować w ten niegodny Krukona sposób. Poza tym, pilnie potrzebował książki, żeby odrobić zadanie z zielarstwa.
Przepychając się przez zatłoczony korytarz dostrzegł Ellie, koleżankę z młodszego rocznika, siedzącą na parapecie. Rozejrzała się po korytarzu, ale chyba go nie dostrzegła, więc postanowił do niej podejść i poinformować o swojej obecności. Jakby ją to obchodziło.
- Jak zwykle pilna pani Prefekt - zagaił z nonszalanckim uśmiechem opierając się o parapet. - Eliksiry?
William Sulivan
William Sulivan
Dorosły

Liczba postów : 203
Czystość krwi : czysta
Skąd : Aberdeen, Szkocja

Powrót do góry Go down

Główny korytarz Empty Re: Główny korytarz

Pisanie by Ellie Murphy Wto 16 Mar - 23:23

Tak, wzrok Irmy Prince mógłby nawet zabić, gdyby tylko jego właścicielka tego sobie zażyczyła. Ellie coś, o tym wiedziała. W ostatnim czasie dostawała osobiste zaproszenia do wyjścia z biblioteki, bynajmniej nie z powodu złego zachowania. Uczyła się do SUM-ów i to ją zbyt wciągało można rzecz.
Murphy obchodzi wiele rzeczy i osób zresztą także. Sama się od czasu, do czasu dziwiła, ileż to jej ta mądra, Krukońska głowa może mieć na raz myśli i ile wiedzy jeszcze przyswoić zdoła.
Ellie myślała akurat, o jednym z zakazanych eliksirów, o którym kiedyś czytała. Usłyszawszy głos Williama, który jej brutalnie przerwał, w marzeniach o jego uwarzeniu, uśmiechnęła się do niego.
Pierwsze stwierdzenie pominęła, bo nie wiedziała, co odpowiedzieć. Była pilna - jak większość Krukonów - i nie wstydziła się do tego przyznać. Jednak zagłębienie się w ten temat spowodowałoby z jej strony egzaltacje.
- Oczywiście, jednak aktualnie moje myśli odeszły od rzeczy, które aktualnie przerabiamy - odpowiedziała przyglądając się Williamowi - Mimo to, jest to godne wybaczenia, bo profesor Snape, znany głównie ze swojego braku talentu pedagogicznego, sam odbiega od definicji słowa nauczyciel.
Ellie Murphy
Ellie Murphy
Uczeń

Liczba postów : 214
Czystość krwi : mugolska
Skąd : Perth, Szkocja

Powrót do góry Go down

Główny korytarz Empty Re: Główny korytarz

Pisanie by William Sulivan Sro 17 Mar - 17:35

Trochę bawiło go słownictwo Ellie. Był prostym chłopakiem, a ona zawsze wysławiała się do bólu poprawnie, odrobinę zbyt oficjalnie, zupełnie jakby był profesorem. Zastanawiał się, czy trochę się go nie krępuje, więc sam się zmieszał i stał przed nią z niepewną miną, drapiąc się po głowie.
Słysząc wzmiankę o mistrzu eliksirów, uśmiechnął się szeroko.
- Uroczy Snape? Ojej, jak można go nie lubić? To człowiek tak bezstronny, ciepły i miły dla świata, że można go tylko uwielbiać! - kpił, a uśmiech nie znikał z jego twarzy.
Od początku Snape nie krył się z faworyzacją Ślizgonów, co niezmiernie irytowało większość Krukonów, którzy przecież byli ze wszystkiego najlepsi, więc jak to możliwe, że z eliksirów zdobywają co najwyżej Nędzny?
Will za bardzo się tym nie przejmował, wiedział jak łatwo o szlaban i utratę punktów u Severuska. Nie narażał mu się i godził się na wszystkie słabe oceny, nie chcąc jeszcze bardziej pogorszyć swojej sytuacji.
- Czym ci się naraził? Wypracowanie na kilka stóp, niesprawiedliwa ocena, czy po prostu narzekasz dla tradycji?
William Sulivan
William Sulivan
Dorosły

Liczba postów : 203
Czystość krwi : czysta
Skąd : Aberdeen, Szkocja

Powrót do góry Go down

Główny korytarz Empty Re: Główny korytarz

Pisanie by Ellie Murphy Czw 18 Mar - 12:28

Niewątpliwie Ellie krępowała się w jego towarzystwie i starała mówić się z sensem, a skutki tego, jak widać były opłakane. Chociaż niech William sobie nie pochlebia! Ona po prostu już taka była.
- No właśnie nie wiem jak! Znowuż okazałam się inna niż wszyscy.
Dokładnie. Murphy także nienawidziła tego, iż siedzi w bibliotece aż do zamknięcia, a dostaje ledwo Powyżej Oczekiwań. Ona mu jeszcze pokaże na Standardowych Umiejętnościach Magicznych! Niech on nie myśli, że jej tak łatwo się pozbędzie. Przez kolejne dwa lata, chcąc, nie chcąc będą musieli znosić się nawzajem. Ellie nie była tylko pewna, czy to Snape bardziej jej nienawidzi, czy też ona Snape.
- Wypracowaniem na kilka stóp, niesprawiedliwą oceną i także narzekam dla tradycji, jeżeli już, o tym wspomniałeś - odpowiedziała posyłając mu uśmiech.
W sumie nie narzekała dla tradycji, bo powodów miała wiele innych, więc nawet nie pomyślała, o tym, aby po marudzić, bo tak wypadało.
- A jak ci się wiedzie na jego przedmiocie? - znowuż ten oficjalny ton!
Ellie wiedziała, że William także uczęszcza na eliksiry, więc postanowiła to wykorzystać w rozmowie. Pomijając fakt, że z niej żadna ekstrawertyczka, a próbując udawać, iż łatwo rozmawia się jej z ludźmi, których ledwo z nas, wychodzi na osobę, która cierpi na egzaltacje, to tą konwersacje powinna wziąć za sukces. Rozmawia już z kimś dłużej niż pięć minut i nie uczyniła z siebie osoby, która cierpi na oligofrenię.
Ellie Murphy
Ellie Murphy
Uczeń

Liczba postów : 214
Czystość krwi : mugolska
Skąd : Perth, Szkocja

Powrót do góry Go down

Główny korytarz Empty Re: Główny korytarz

Pisanie by William Sulivan Czw 18 Mar - 16:18

W mistrzu eliksirów, Willa najbardziej irytowało to, że był od niego tylko kilka lat starszy, a musiał go traktować tak samo jak Dumbledore'a, czy McGonagall, którzy przecież mieli swoje lata i niewątpliwie zasłużyli na szacunek ze strony uczniów. Snape mógłby być jego starszym bratem, a Krukon pamiętał go jeszcze jako ucznia. Ze starszego Ślizgona, którego znał z widzenia, awansował na nauczyciela eliksirów, więc chłopakowi ciężko było zwracać się do niego panie profesorze, ale co miał zrobić?
Przyjął to, co prawda z wielką niechęcią, ale musiał się dostosować.
- Jak jak każdemu kto nie jest z jego domu - nędznie. - uśmiechnął się krzywo. - Nic na to nie poradzimy. Gdybyśmy się zwrócili do samego Dumbledore'a, Snape się będzie jeszcze bardziej nad nami pastwił. Już nie jeden pierwszak płakał po jego lekcji.
Było widać jak na młodszych uczniów działają pogłoski o mrocznej przeszłości Snape'a. Najzwyklej się go bali i często nie chcieli chodzić na jego lekcje.
- Może zmieńmy temat na milszy? - zaproponował siadając koło Ellie na parapecie.
William Sulivan
William Sulivan
Dorosły

Liczba postów : 203
Czystość krwi : czysta
Skąd : Aberdeen, Szkocja

Powrót do góry Go down

Główny korytarz Empty Re: Główny korytarz

Pisanie by Ellie Murphy Czw 18 Mar - 16:40

Ellie często widywała przygnębionych pierwszorocznych w Pokoju Wspólnym Ravenclawu. Z początku, podchodziła do nich, karmiąc ich kłamstwem, że wszystko będzie dobrze. O dziwo wierzyli jej, a ona sama cieszyła się, iż może sprawić, że poczują się lepiej (ach, ta jej dobroduszność!). Tylko kto wysłucha jej narzekań, o Snape? Wszak była prefektem i nie powinna biadolić, jaki to ten, czy inny nauczyciel jest okropny. Bynajmniej tak sądziła.
- A co uważasz za milszy temat? - spytała z zaciekawieniem, chowając podręcznik od eliksirów do torby.
Murphy miała nadzieję, że przestaną rozmawiać, o szkole. To nie mówiło jej zbyt wiele, o tym jaką osobą jest William, a tym bardziej nie pomagało jej zapomnieć, że niedługo zaczyna lekcję eliksirów, na którą jest oczywiście przygotowana. Niestety, różnie to w życiu bywa i zapewnie jej dom straci kilkanaście punktów, a do niej zostanie skierowana kąśliwa uwaga na temat jej pochodzenia.
Ellie Murphy
Ellie Murphy
Uczeń

Liczba postów : 214
Czystość krwi : mugolska
Skąd : Perth, Szkocja

Powrót do góry Go down

Główny korytarz Empty Re: Główny korytarz

Pisanie by William Sulivan Czw 18 Mar - 17:00

- Wszystko będzie milszym tematem niż Snape i jego głupi przedmiot - powiedział szczerze, opierając się o okno. - Wybierasz się na sobotnią imprezę, żeby przypilnować porządku?
Chłopak nie wyobrażał sobie siebie jako prefekta. W jego oczach było to koszmarnie nudne zajęcie: to patrolowanie korytarzy, upominanie innych uczniów, bycie chodzącym punktem informacyjnym dla pierwszorocznych. Poza tym, to wieczne pilnowanie co się mówi przy nauczycielach i strach, że można ich zawieść. On by się tego nie podjął, chociaż już oczami wyobraźni widział radość swojej matki i siostrę, która dumnie paradowałaby po domu podczas wakacji, z przyczepioną do bluzki plakietką z literką P.
- A może masz jakieś inne, ciekawsze zajęcie, jak na przykład powtórka z ostatniej lekcji transmutacji? - zapytał z uśmiechem przyglądając się koleżance.
Przecież muszą być jakieś formy rozrywki, które lubi, nie tylko siedzenia przy książkach!
William Sulivan
William Sulivan
Dorosły

Liczba postów : 203
Czystość krwi : czysta
Skąd : Aberdeen, Szkocja

Powrót do góry Go down

Główny korytarz Empty Re: Główny korytarz

Pisanie by Ellie Murphy Czw 18 Mar - 17:23

Niewątpliwie były gorsze tematy niżeli Snape, ale to Ellie wolała przemilczeć, głupi przedmiot także. Poczuła się trochę dotknięta tymi słowami, bo ona kochała eliksiry i w nich widziała tylko swoją przyszłość (bynajmniej nie na stanowisku nauczyciela eliksirów!). Jednak postanowiła nie wszczynać żadnych brewerii.
- Oczywiście. A i przy tym nie omieszkam pognębić Davisa - odparła zgodnie z prawdą. - Mam nadzieję, że także się na niej pojawisz - powiedziała z nadzieją, myśląc, że jeżeli ma już zmarnować swój czas na imprezie, to chociaż zrobi to w porządnym towarzystwie.
Prefektem jest być niebywale łatwo oraz zabawnie, a do tego można odejmować punkty nieznośnym Ślizgoną - coś pięknego! Co do bycia punktem informacyjnym dla pierwszorocznych. Czyż oni nie są przecudni? Tacy niezdemoralizowani jeszcze (cóż, większość z nich)!
- Niewątpliwe znajdą się ciekawsze zajęcia, jednak zarezerwowałam ten czas, aby robić sztuczny tłum, wraz Audrey, na imprezie Davisa.
Możliwe, że były jakieś inne formy rozrywki, ale tak się złożyło, że ona jeszcze ich nie znalazła. Może i dobrze. Nie wiadomo przecież, cóż to mogłoby być.
Ellie Murphy
Ellie Murphy
Uczeń

Liczba postów : 214
Czystość krwi : mugolska
Skąd : Perth, Szkocja

Powrót do góry Go down

Główny korytarz Empty Re: Główny korytarz

Pisanie by William Sulivan Pią 19 Mar - 16:05

Krukon nie był w stanie pojąć, jak można lubić dodawać składniki do kotła z którego cały czas bucha para, niekiedy o nieciekawym zapachu - jeden zły ruch i wszystko wybucha. Potem ląduje na ludzi dookoła, którzy są wściekli i do końca lekcji nikt nie zajmuje koło niego stanowiska, przez następne też nie. Lepiej było z nim na temat eliksirów nie dyskutować, bo William swoje wie.
Zdziwiła go wzmianka o Phillipie, bo znał chłopaka i bardzo lubił z nim spędzać czas. Ciężko mu było zrozumieć, że można nie lubić tak kontaktowego chłopaka.
- Phil? Co ci zrobił, znowu rozsiewa jakieś plotki? - zapytał zaskoczony, ale uśmiechając się pod nosem.
Taaak, Puchon byłby doskonałym punktem informacyjnym!
- Oczywiście, że się pojawię! I mam nadzieję, że nie wlepisz mi punktów, bo się pogniewam - zażartował zgarniając ręką włosy opadające mu na oczy. - Audrey to ta Gryfonka z którą cię często widuję, tak?
Chłopak nie znał wszystkich uczniów Hogwartu. Imiona większości szóstoklasistów nie pozostawały dla niego tajemnicą, siódmoklasistów oczywiście znał wszystkich, ale z piątoklasistami było gorzej, tam z imienia znał już tylko kilka osób.
William Sulivan
William Sulivan
Dorosły

Liczba postów : 203
Czystość krwi : czysta
Skąd : Aberdeen, Szkocja

Powrót do góry Go down

Główny korytarz Empty Re: Główny korytarz

Pisanie by Ellie Murphy Sob 27 Mar - 17:21

Trochę ją rozśmieszyło pytanie czy Philip coś jej zrobił. Davis niewątpliwie kocha cały świat i uczynić coś małej Ellie raczej nie byłby wstanie, bynajmniej tak się jej wydawało, a mylić się rzeczą ludzką. Ciekawe opowieści może i rozsiewa na jej temat, jednak do niej nic takiego nie dotarło, a nawet gdyby, nie zwróciłaby na to uwagi. Ona nie baczy na to, co o niej mówią inni ludzie. Chyba, że to ktoś, kogo zna i jest w jakiś sposób jej bliski.
- Nie - zakończyła temat jednym słowem.
Murphy miała nadzieję, że William pojawi się na tej imprezie. Chociaż przez swoją wrodzoną nieśmiało nie podeszłaby do niego pierwsza, o rozmowie już nie wspominając. Nie była ekstrawertyczką i niestety musi z tym żyć - chcąc, nie chcąc!
- O to się nie martw - odparła z figlarnym uśmiechem na twarzy. - Tak, to właśnie ta.
Ellie spojrzała na swój zegarek, było już naprawdę późno, a ona ma lekcje eliksirów, na których spóźnienie z jej strony byłoby wysoce naganne. Nie wspominając, o karze, która by ją spotkała. Wstając z parapetu i przekładając torbę przez ramię, spojrzała na Williama przepraszającym wzrokiem.
- Muszę już iść. Do zobaczenia - odchodząc, miała nadzieję, iż jeszcze kiedyś będzie okazja do porozmawiania z chłopakiem.
Ellie Murphy
Ellie Murphy
Uczeń

Liczba postów : 214
Czystość krwi : mugolska
Skąd : Perth, Szkocja

Powrót do góry Go down

Główny korytarz Empty Re: Główny korytarz

Pisanie by Scarlett Whitehall Sob 4 Gru - 21:43

Scarlett wyszła z biblioteki z kilkoma woluminami przyciśniętymi do piersi. Właśnie skończyły się jej ostatnie popołudniowe lekcje i była wolna do wieczora, kiedy to musiała udać się na Astronomię. Teraz miała w planach napisanie eseju na Starożytne Runy. Upomniała jakiegoś chłopczyka o rudych włosach, który tak mocno wychylał się przez okno, że prawie przez nie wyleciał, potem nakrzyczała na wystraszoną drugoklasistkę, która ją potrąciła, a następnie bez większych przeszkód udało się jej dorwać jakiś pusty parapet. Usiadła na nim, zajmując zaledwie jedną czwartą całej jego powierzchni, a na reszcie rozłożyła książki, pergamin, pióra i notatki sporządzone podczas lekcji. Chwyciła w dłoń pióro i przyłożyła je do pergaminu, po czym napisała imię i nazwisko. Jej pismo było staranne i nieco pochyłe, prezentowało się wyjątkowo elegancko. Po prześledzeniu tekstu z jednej z ksiąg, zaczęła pisać, zdanie po zdaniu. Z każdą minutą tekstu na pergaminie przybywało. Prawie przy końcu, kiedy zapisała połowę drugiej rolki, sięgnęła po kałamarz, aż tu nagle jakaś mała piłeczka świsnęła jej tuż przed nosem i wywróciła atrament. Czarne strumyczki rozlały się po eseju, znacząc przy okazji biały rękaw Scarlett. Dziewczyna zamarła w pół ruchu i powoli obróciła głowę, z miną mówiącą wszystko.
Scarlett Whitehall
Scarlett Whitehall
Dorosły

Liczba postów : 105
Czystość krwi : mugolska
Skąd : Helmsley

Powrót do góry Go down

Główny korytarz Empty Re: Główny korytarz

Pisanie by Go?? Sob 4 Gru - 22:45

Powoli przemierzał korytarz. O tej porze zazwyczaj był pusty na szczęście dla Will'a. Dziś wyjątkowo nie miał co z sobą zrobić, planował wyjść na błonia ale perspektywa kolejnego wieczoru na wilgotnej trawie wydała mu się dość nudna. Nawet dla takiego fana wieczornych spacerów pogoda była niezbyt interesująca. Dziś nie było żadnej wyjątkowej okazji więc nie stroił się przesadnie .Do trampek i podartych spodni przywdział zielony top wspaniale pasujący do jego oczu a ze względu na niedogodności związane z pogodą dorzucił jeszcze marynarkę ,której rękawy podwiną do łokci .Wyglądał na swój sposób interesująco. Zmierzwił palcami włosy gdy kątem oka dostrzegł Scarlett. Dziewczyna siedziała sama na parapecie i coś pisała .I to właśnie William w niej lubił najbardziej-nie była nudną panienką myślącą tylko o strojach czy makijażu. Wielu mogło pozazdrościć jej inteligencji włącznie z Will'em.
-Można się do pani przyłączyć?- spytał uśmiechając się do niej szelmowsko.

Go??
Gość


Powrót do góry Go down

Główny korytarz Empty Re: Główny korytarz

Pisanie by Scarlett Whitehall Sob 4 Gru - 22:59

Twarz Scarlett zaczerwieniła się ze złości. Wzięła głęboki oddech i zamrugała kilka razy, próbując zidentyfikować delikwenta, który ośmielił się rzucić w jej stronę piłeczkę. Powiodła wzrokiem po wystraszonych pierwszakach stojących naprzeciwko. W końcu ze środka wyszedł jakiś mały brzdąc z rączkami jak serdelki. Oczy miał wybałuszone ze strachu, zdenerwowany miął koszulką. Natomiast Scarlett tylko się zaśmiała. Jak to możliwe, że dzieci się jej bały? Była przecież niższa niż większość czternastolatek, a chociaż miała lat siedemnaście, co prawda nieskończone, to przypominała drugoklasistkę! Odrzuciła mu piłeczkę, ale nie omieszkała skarcić go za ten przebrzydły czyn. Wciąż zła odwróciła się, by obejrzeć szkody powstałe przez ową zabawkę. Dwie rolki pergaminu, notatki, pióro oraz jedna z książek wypożyczonych w bibliotece, całe utytłane były w atramencie, kałamarz został przewrócony, a torba spadła na posadzkę i teraz leżała u jej nóg. Dziewczyna westchnęła, mruknęła „Chłoszczyść” celując różdżka we wszystko po kolei i już, już miała się zabrać za kontynuowanie pisania, kiedy usłyszała obok dobrze znany sobie głos. Uniosła głowę i spojrzała swoimi wielkimi oczami dziecka na Williama. Jej okrągłą buzię przyozdobił uroczy uśmiech.
- Jasne, ty zawsze – powiedziała radośnie i szybkim ruchem sprzątnęła książki i notatki, aby zrobić miejsce Krukonowi. – Właśnie się zastanawiałam, gdzie się podziewałeś. Nie widziałam cię po zaklęciach – dodała po chwili.
Scarlett Whitehall
Scarlett Whitehall
Dorosły

Liczba postów : 105
Czystość krwi : mugolska
Skąd : Helmsley

Powrót do góry Go down

Główny korytarz Empty Re: Główny korytarz

Pisanie by Go?? Sob 4 Gru - 23:12

Po zaklęciach? Rzeczywiście znikną na dość długi czas. Ostatnio coraz częściej spędzał samotnie wolny czas. To pomagało mu się odprężyć i nie wyżywać na biednych przechodniach. Przyjrzał się uważnie krukonce, widok tego co robiło trochę go zdziwił. Zawsze była dość opanowana, a tu proszę co się dzieje. Swoją drogą nie zazdrościł chłopakowi, nic przyjemnego nie działo się po tym jak Scarlett skierowała na kogoś swoją złość. Will w duchu cieszył się, że on należy zdecydowanie do tej bardziej uprzywilejowanej grupy towarzyszy panny Whitehall. Jednak nic nie zrobił, była to sprawa krukonki nie jego, zresztą zapewne nie potrzeba jej pomocy przy tym dzieciaku.
-A ten czym sobie nagrabił-spytał z śmiechem?- Lekcje przede wszystkim-dodał widząc stertę notatek.
Na pierwszy rzut oka widać było, że zależy jej na nauce. Nic dziwnego w końcu jest krukonką. On też się pouczy...kiedyś. Nie był typem kujona ale wiedział, że rodzice będą niezadowoleni jeśli się trochę opuści i postanowił ,że jeszcze w tym tygodniu weźmie się do roboty. Co jak co ale on sam też nie czuł by się za dobrze gdyby kompletnie nic nie poczytał przed jakimiś egzaminami.

Go??
Gość


Powrót do góry Go down

Główny korytarz Empty Re: Główny korytarz

Pisanie by Scarlett Whitehall Nie 5 Gru - 10:06

A owszem, zniknął, co wzbudziło niepokój w serduszku Scarlett. Nie przywykła do rozstawania się ze swoim chłopakiem, a on w przeciwieństwie do niej cenił sobie ciszę i samotność, był nieco zamknięty w sobie i nawet dla niej pozostawał tajemnicą. Przez te siedem lat znajomości (poznali się w pierwszej klasie i to ona musiała zagadać, gdyż William nigdy by chyba nie podszedł). Ale taki już był, a Scarlett wcale to nie przeszkadzało.
- Czym sobie nagrabił? – Chwyciła notatki i pomachała nimi przed nosem Krukona. – Te notatki, książka, pióro i pergamin – po kolei wskazywała przedmioty – całe dosłownie pływały w atramencie, który ten dzieciak strącił. Rzucił we mnie piłką! – Zaśmiała się cicho, po czym zaczęła pakować wszystko do torby. – Skończę później.
Swoją brązową torbę z różnymi naszywkami położyła na parapecie przy ścianie, a sama przesunęła się w bok, aby znaleźć się bliżej Williama. W końcu dzieliło ich od siebie prawie pół parapetu! Poprawiła czarną spódniczkę i podciągnęła kremowo- niebieską, pasiastą podkolanówkę. Spojrzała w czekoladowe oczy chłopaka i zapytała:
- Masz jakieś plany na dzisiaj?
Dobrze byłoby wybrać się gdzieś na jakiś spacer albo chociaż posiedzieć gdzieś na błoniach, pomyślała. Od chyba trzech tygodni nie wychodziła na zewnątrz, no chyba że na lekcje opieki nad magicznymi stworzeniami, bo z zielarstwa już zrezygnowała. Za dużo babrania się w ziemi.
Scarlett Whitehall
Scarlett Whitehall
Dorosły

Liczba postów : 105
Czystość krwi : mugolska
Skąd : Helmsley

Powrót do góry Go down

Główny korytarz Empty Re: Główny korytarz

Pisanie by Go?? Nie 5 Gru - 14:33

Spojrzał na krukonkę. Jej duże niebieskie oczy przyglądały mu się uważnie. To chyba właśnie one były najciekawszą rzeczą w jej wyglądzie. Kolorem przypominały morze lub bezchmurne niebo wiosną. Zawsze wyglądała tak niewinnie. Jej drobną twarzyczkę otaczały gęste czekoladowe loki, co sprawiało, że jej twarz wydawała się jeszcze drobniejsza. Ogólnie była dość filigranowa, i jeszcze te jej grzeczne stroje, mundurek zawsze idealnie ułożony, sukienka wyprasowana a koszula dopięta na ostatni guzik. Nie było w tym nic złego, naprawdę, lecz przez to wydawała się bezbronną panienką której trzeba bronić. Zupełnie jakby potrzebowała rycerza na białym koniu a co tu dużo mówić, Will taki nigdy nie był.
- To niedopuszczalne, pomszczę Cię pani-powiedział z udawaną powagą.
Takie sytuacje zawsze go bawiły. Gdyby naprawdę coś jej się stało pewnie by się tym przejął ale taka piłeczka była kolejnym powodem jego śmiechu.
-Sam nie wiem. Pogoda nie jest zachwycająca ale jeśli nie masz nic przeciwko możemy się przejść.-zaproponował. -O ile nie wolisz się uczyć?- dodał po chwili z łobuzerskim uśmiechem. Rzadko się ostatnio widywali ,więc powinien to nadrobić a teraz ma na to dobrą okazję.

Go??
Gość


Powrót do góry Go down

Główny korytarz Empty Re: Główny korytarz

Pisanie by Scarlett Whitehall Nie 5 Gru - 20:02

Istotnie, Scarlett wyglądała jak filigranowa laleczka, brakowało jej tylko mocno skręconych loczków, wstążek we włosach, różu na policzkach i zwiewnej, falbaniastej sukienki, a mogłaby uchodzić za porcelankę, którą można by postawić za szybką i oglądać przy byle okazji. Jednak wygląd, a charakter to zupełnie co innego i wie to każdy. Dlatego też dziewczynę drażniło, kiedy ktoś obchodził się z nią jak z dzieckiem albo osobą, która nie może samodzielnie zrobić kroku, bo by się w jakiś sposób uszkodziła. Krukonka przeżyła już tyle wypadków, między innymi upadki z miotły podczas gry, że jeżeli ktokolwiek powiedziałby, że jest delikatna, spokojnie zostałby wyśmiany. A William niech nie przesadza! Dla Scar ewidentnie był kimś w rodzaju księcia na białym rumaku, nawet jeżeli nie posiadał ani tego tytułu, ani konia.
- Och, nie potrzeba, byś się zanadto fatygował, panie Toxic – powiedziała tym samym tonem, zachowując kamienną twarz, ale po zaledwie pięciu sekundach parsknęła śmiechem. – Wybacz, nie mogłam się powstrzymać.
Zatrzepotała rzęsami i przekrzywiła głowę w prawą stronę. Przysunęła się o parę centymetrów do Williama, tak że teraz stykali się kolanami. Założyła jedną nogę na drugą i zaczęła bujać tą, która znajdowała się na górze.
- Tak, rzeczywiście, pogoda od paru dni nie zachwyca – przyznała i skrzywiła się nieco. Nienawidziła śniegu i zimna. – Przejść się możemy, ale na krótko. Nie chcę przemarznąć, ani się przeziębić. Teraz nie pora na chorowanie – posłała mu promienny uśmiech. Na wzmiance o nauce tylko machnęła ręką. – Na naukę zawsze jest czas. Jak nie skończę tego teraz, to jutro... Nie, nie jutro. No to wieczorem, co to za problem? – Prychnęła cicho. – Czyli idziemy gdzieś? Chyba, że chcesz zostać obrzucony gumowymi piłeczkami? Będę w przeciwnej drużynie nić ty, zapewniam cię – zafundowała mu sójkę w bok i od razu cofnęła się, by bronić swoich boków i brzucha. Chłopak dobrze wiedział, że miała okropne łaskotki.
Scarlett Whitehall
Scarlett Whitehall
Dorosły

Liczba postów : 105
Czystość krwi : mugolska
Skąd : Helmsley

Powrót do góry Go down

Główny korytarz Empty Re: Główny korytarz

Pisanie by Go?? Nie 5 Gru - 20:45

Zaśmiał się słysząc słowa dziewczyny. Krukonka była jedną z niewielu osób wśród których mógł być sobą. Nie musiał ukrywać się pod maską ironii i udawać ,że nic go nie obchodzi, bo wiedział ,że Scarlett go zrozumie .Znała jego dobre i złe strony i nie czepiała się z byle powodu. Doskonale pamięta jak w pierwszej klasie podeszła do niego i zaczęła rozmawiać. Uśmiech sam ciśnie mu się na usta gdy sobie to przypomina, dziewczyna od początku ich znajomości go zaskakiwała.
-Po co chorować skoro można robić co innego-szepną z łobuzerskim uśmiechem-Kto piłką wojuje od piłki ginie.-rzucił dalej udając powarznego.
Ruszył przed siebie korytarzem. Obejrzał się patrząc czy dziewczyna podąża za nim.
Nie tylko jej wygląd dawał na myśl laleczkę z porcelany, gdy się poruszała można by pomyśleć ,że nie dotyka podłoża. Poruszała się z taką gracją , że można by patrzeć na nią bez końca. Przynajmniej tak uważał Will.
-No choć jezioro samo do nas nie przyjdzie-powiedział i już go nie było.
(Brzeg jeziora)

Go??
Gość


Powrót do góry Go down

Główny korytarz Empty Re: Główny korytarz

Pisanie by Scarlett Whitehall Nie 5 Gru - 21:02

Dziewczyna również się zaśmiała.
- Uważaj, żebyś sam nie zginął! - Zeskoczyła z parapetu, chwyciła torbę i podążyła za nim korytarzem. - Tak, ale przy znam, że byłby to wielce interesujący widok. Zastanawiam sie tylko, w jaki sposób jezioro miałoby chodzić. Moja wyobraźnia jest jednak ograniczona i nie potrafię wyobrazić sobie jakichś nóżek, czy też innych kończyn...
Na chwilę zamilkła. Zorientowała się, że co prawda zeszła z parapetu i wykonała kilka kroków, jednak teraz stała w miejscu i bawiła się rąbkiem spódnicy. Uśmiechnęła się przepraszająco i podrapała się ręką w kark.
- Przepraszam, czasami tak mam, że rozważajac coś, zatrzymuję się nieświadomie.
Jej wzrok padł na czarną plamę na rękawie białej koszuli, powstałej w wyniku rozlania się feralnego atramentu. Zrobiła wielkie oczy, naciągnęła koszulę i podtknęła ją Williamowi pod nos.
- Widzisz? Widzisz? To są skutki nadmiernego uczenia się - powiedziała Scarlett. - Dlatego proszę cię, byś nie martwił się o moje stopnie i zabrał mnie nad to jezioro jak najprędzej. Tylko po drodze załatw mi jakiś sweter, bo na zewnątrz jest zimno...

/zacznij, bo mi się nie chce xd


Ostatnio zmieniony przez Scarlett Whitehall dnia Sob 18 Gru - 20:56, w całości zmieniany 1 raz
Scarlett Whitehall
Scarlett Whitehall
Dorosły

Liczba postów : 105
Czystość krwi : mugolska
Skąd : Helmsley

Powrót do góry Go down

Główny korytarz Empty Re: Główny korytarz

Pisanie by Charlotte Hale Czw 16 Gru - 13:51

Oczywiście. Błonia i całe tereny Hogwartu były naprawdę piękne. Ale w takie zimno, Charlotte wątpiła, by ktokolwiek był na tyle szalony, by rezygnować z jako takiego ciepła zamku, wybywając na spacer.
Sama naciągnęła na dłonie bluzę, nieco za dużą jak n jej drobne ciało, siląc się z chęcią zarzucenia jeszcze kaptura, przy czym wyglądała by nieco komicznie z zasłoniętą twarzą, w czarnym kolorze i nieco niezgrabnym sunięciem przez korytarz. Zrezygnowała więc z przyodzienia głowy, idąc spokojnie przed siebie w bliżej nieokreślonym kierunku. Wczorajszego wieczoru zrobiła wszystkie zadane pracę a ten dzień nie sprzyjał wysiłkowi psychicznemu, zbyt leniwy i ciągnący się w nieskończoność.
Na moment zatrzymała się przy oknie, wpatrując się w sypiący śnieg, który Najwyraźniej miał na celu zasypanie całego terenu i pokrycie go białym puchem. Charlotte nie przepadała za takimi popołudniami. Nie, żeby miała coś przeciwko spokojowi, ale chętnie by się rozerwała chociaż na moment, zapominając o nadchodzących świętach, które spędzi z rodziną, gorączkowego sprzątania i gdzieś pomiędzy nauce, której musiałaby poświęcić więcej czasu niż ostatnio. Zaniedbała się pod tym względem i trzeba było wszystko nadrobić.
Westchnęła ciężko, marszcząc przy tym brwi, jak zazwyczaj gdy nie mogła skupić myśli. Najlepiej myślała w towarzystwie i przy hałasie, o dziwo, ie czując się wtedy zmęczona przeszkadzaniem. Jednak na korytarzu pojawiały się tylko pojedyncze postacie, wracające z zajęć, albo właśnie na nie mknące. Lekkim ruchem odgarnęła rude kosmyki włosów za ucho, przysiadając na parapecie i, nie mając nic lepszego w tej chwili do roboty, wyciągnęła podręcznik, by po raz enty przeczytać ten sam rozdział.
Charlotte Hale
Charlotte Hale
Dorosły

Liczba postów : 5
Czystość krwi : 3/4
Skąd : Irlandia, Carlow.

Powrót do góry Go down

Główny korytarz Empty Re: Główny korytarz

Pisanie by Aveline Wilburh Pią 17 Gru - 1:32

Pod wpływem zimowej nudy, Aveline postanowiła wymknąć się z dormitorium i przejść się po Hogwarcie. Ot tak. Gdy dotarła na czwarte piętro, od razu skierowała się na główny korytarz. Lubiła tędy chodzić. Te masywne obrazy zawsze się do niej uśmiechały, czasem powiedziały coś opryskliwego, ale wtedy od razu robiły tą samą pokerową minę. Dobrze wiedziała, że w bibliotece może jeszcze ktoś siedzieć, więc nie kierowała się w tamtą stronę. Szła powoli, dotykając każdego parapetu. Nagle zamiast parapetu wyczuła w ręce coś śliskiego i twardego. Szybko skierowała wzrok na swą rękę, następnie na owy przedmiot. Na korytarzu panowała ciemność, jedynie dzięki światłu księżyca wpadającego przez okno mogła dostrzec co tam było. Wzięła to "coś" do ręki. To tylko książka. Nie mogła przeczytać nic, nawet tytułu, ponieważ nie widziała zbyt dobrze w ciemności. Postanowiła zabrać tą książkę do dormitorium. Domyśliła się, że jest to pewnie podręcznik zostawiony tu przez nieuważną uczennicę bądź ucznia. Dotykając brzegów raczej stawiała na uczennicę - chłopaki zawsze mają pozaginane rogi książek.
- No cóż... - wyszeptała - ktoś będzie musiał ponieść konsekwencje swojego czynu. Wezmę tę książkę i może właściciel się znajdzie. - uśmiechnęła się do siebie. Czuła na sobie wzrok portretów, więc czym prędzej na palcach pobiegła do dormitorium.
Aveline Wilburh
Aveline Wilburh
Uczeń

Liczba postów : 21
Czystość krwi : mugolska
Skąd : Irlandia, Naas

http://blog.tenbit.pl/brejk

Powrót do góry Go down

Główny korytarz Empty Re: Główny korytarz

Pisanie by Aaron Brosnan Sro 9 Lut - 23:49

Aaron siedział wieczorem na swoim łóżku, zaczęły nurtować go dziwne myśli i wspomnienia, sięgnął po butelkę alkoholu, z której trochę wypił, następnie poszedł w stronę biblioteki. Wchodząc do środka miał wrażenie, że wszyscy się na niego patrzą, wybrał książkę pasującą do nastroju w jakim był i wyszedł czym prędzej. Oparł się o ścianę w głównym korytarzy i zaczął zagłębiać się w tekst, czytając zdanie po zdaniu wciągnął się w akcję książki i zaczął miewać jeszcze gorsze myśli, wspomnienia lękały go nadal. Przypomniała mu się scena śmierci z dzieciństwa, przetarł rękoma twarz i uderzył się lekko w twarz dla opamiętania. Zagłębił się ponownie w tekst, szedł powoli po korytarzu, zaczytany, gdyby ktoś tamtędy szedł, nastolatek by na pewno na niego wpadł.
Aaron Brosnan
Aaron Brosnan
Uczeń

Liczba postów : 21
Czystość krwi : czysta
Skąd : Londyn

http://www.interview-ultimate.com.pl

Powrót do góry Go down

Główny korytarz Empty Re: Główny korytarz

Pisanie by Juliet Becket Sob 12 Lut - 0:05

Juliet szwendała się bez celu po zamku, by móc pomyśleć o ostatnich wydarzeniach w obserwatorium. Była tak radosna! Wszystko wydawało jej się bajką, czymś wspaniałym, niepowtarzalnym! Czuła się jak motyl, taka wolna, wyjątkowa!
Nagle, w jej zasięgu wzroku pojawił się Aaron, który szedł zapatrzony w książkę. Rudowłosa czuła, że jej przyjaciel nie ma się najlepiej. W dodatku od pewnego czasu nie odzywał się do niej, co niepokoiło trochę Gryfonkę. Wiedziała, że nie nalezy do osób wylewnych, ale wsparcie trzeba było mu pokazać, czy tego chce czy nie!
Podeszła do niego żywo klepiąc go w ramie.
- Witam pana serdecznie! - powiedziała, uśmiechając się do niego szeroko - Co ciekawego czytasz? - no cóż, od czegoś trzeba zacząć.
Bardzo sie cieszyła, że w końcu go spotkała, mimo tego, że stało się to przypadkowo. Brakowało jej strasznie jego towarzystwa. Zawsze panne Becket wzbogacało to o nowe spojrzenie na niektóre sprawy.
- Dawno cię nie widziałam! Stęskniłam się, wiesz?
No cóż, taka była prawda. Nie wiedziała, czy jego stanowisko wyglądało tak samo, ale... nie obchodziło ją to.
Juliet Becket
Juliet Becket
Uczeń

Liczba postów : 82
Czystość krwi : czysta
Skąd : Londyn

Powrót do góry Go down

Główny korytarz Empty Re: Główny korytarz

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 :: Korytarze

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach