Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Lustro

+8
Amelia Golightly
Victor Hewson
Dorian Radley
Agnet Liv Paladin
Morwenna Wilkes
Adrienne Alfestrale
Issa Brown
Mistrz Gry
12 posters

 :: Korytarze

Strona 3 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Go down

Lustro - Page 3 Empty Re: Lustro

Pisanie by Victor Hewson Sob 20 Lut - 21:07

WTF! oO
Victor Hewson
Victor Hewson
Administrator
Śmierciożerca

Liczba postów : 464
Czystość krwi : czysta niczym wódka
Skąd : Silvermines

http://green-death.mylog.pl

Powrót do góry Go down

Lustro - Page 3 Empty Re: Lustro

Pisanie by Adrienne Alfestrale Sob 20 Lut - 21:40

Adrienne przyglądała się całemu zajściu z lekką ciekawością. Powoli zaczynała ją nudzić ta wymiana zdań. Początkowo myślała, że wyniknie z tego coś ciekawego. Puchonka miała już ochotę zniknąć z tego miejsca. Miała bowiem kilka ważnych spraw do załatwienia. Wtem stało się coś, co ją zdziwiło. Czy jej się przewidziało, czy Issa pchała się w ramiona tego Ślizgona ? Nie dziwiło jej to w pewnym sensie, bo zapewne wiele dziewczyn tak robiło... ale... Issa?! Co prawda dopiero ją poznała, lecz Gryfonka okazywała taką nienawiść w stosunku do wychowanków Salazara Slytherina, iż to, że się do nich przekona zdawało się graniczyć z cudem. A może.. może ona teraz tylko grała ? Była to jedyna pocieszająca myśl jaka tliła się teraz w mózgu dziewczęcia. Choć w sumie co jej było do życia Panny Brown ? Przecież to jej sprawa z kim idzie do łóżka. Jednakże gryzło to Puchonkę, i to bardzo dotkliwie. A po za tym brała nad nią górę zwyczajna ludzka ciekawość. Została więc, by zobaczyć, jaki obrót przyjmie ta sytuacja.
Adrienne Alfestrale
Adrienne Alfestrale
Uczeń

Liczba postów : 38
Czystość krwi : Czysta
Skąd : Francja, Nantes

Powrót do góry Go down

Lustro - Page 3 Empty Re: Lustro

Pisanie by Morwenna Wilkes Sob 20 Lut - 21:51

Morwa przyglądała się temu wszystkiemu z mieszaniną niedowierzania i obrzydzenia.
- Issa? - zwróciła się do dziewczyny dosyć piskliwym głosikiem. - O w dupę - mruknęła tylko jakże elokwentnie, a potem oparła się o ścianę, wpatrując się to w Gryfonkę to w Ślizgona, zupełnie ignorując pozostałe osoby. (Z Victorem Hewsonem na czele, którego wtargnięcia nie zauważył nikt, bo przecież jest taki niezauważalny...)
Morwenna Wilkes
Morwenna Wilkes
Uczeń

Liczba postów : 45
Czystość krwi : czysta
Skąd : Aberdeen, Szkocja

http://green-death.myspot.pl

Powrót do góry Go down

Lustro - Page 3 Empty Re: Lustro

Pisanie by Victor Hewson Sob 20 Lut - 21:55

Victor natomiast spojrzał na Morwennę i zaśmiał się głucho.
- Chcesz? - mruknął do niej jakże jednoznacznie. - Znajdę zdesperowanego, który ci wepchnie - dodał, rozglądając się wokoło, jak gdyby ów miał wyskoczyć zza zakrętu wprost w jej objęcia. - A zresztą, po co daleko szukać - Radley jak widać zdesperowany, skoro ma zamiar wyobracać tę szlamę - uśmiechnął się obleśnie. - Amelko, myślę, że musimy zrobić porządek w naszym cudownym domu - schodzi na psy i pokrywa się niechcianym szlamem... - mruknął, lustrując Ślizgona nieprzychylnym spojrzeniem, a potem niedbale zarzucił rękę na ramiona pani prefekt.
Victor Hewson
Victor Hewson
Administrator
Śmierciożerca

Liczba postów : 464
Czystość krwi : czysta niczym wódka
Skąd : Silvermines

http://green-death.mylog.pl

Powrót do góry Go down

Lustro - Page 3 Empty Re: Lustro

Pisanie by Issa Brown Sob 20 Lut - 22:01

Issa popatrzyła na przyjaciółki uspokajająco. Jakby chciała powiedzieć „Wiem co robię”
A potem popatrzyła na Victora z nienawiścią.
-Zamknij się. W mojej krwi nie ma ani odrobiny krwi mugolskiej. I trochę grzeczniej bo moja cierpliwość i tak już jest na wykończeniu!Była pewna , że do niczego nie dojdzie. Ani dziś ani nigdy. Dorian nigdy nie odwazył by sie na to wiedząc , że Ślizgoni o wszystkim mają pojęcie. To by znaczyło że jest psychopatą.
Issa Brown
Issa Brown
Uczeń

Liczba postów : 135
Czystość krwi : czysta
Skąd : Londyn

Powrót do góry Go down

Lustro - Page 3 Empty Re: Lustro

Pisanie by Amelia Golightly Sob 20 Lut - 22:19

Amelia przewróciła niedbale oczami, westchnęła ciężko obserwując zachowanie zebranych tu uczniów, po czym oparła głowę o ramię obejmującego ją Victora. Przynajmniej on jeden w tym towarzystwie zachowuje się jak należy.
- Grzeczniej, Brown, grzeczniej - zwróciła się całkiem uprzejmie do Gryfonki - Mówisz do prefekta, trochę szacunku. Gryffindor traci pięć punktów za pyskowanie, kolejne pięć za używanie niecenzuralnego słownictwa przez ciebie - tu zwróciła się do Morwenny - a Hufflepuff pięć za to, że przyglądasz się tej błazenadzie i nic nie zrobiłaś.
Ach, panna Golightly uwielbiała nadużywać władzy, szczególnie, że pozostawała bezkarna, w końcu wujek wybroni ją z każdej opresji, a tylko samobójcy jej podskakują.
- A wy do Pokoju Wspólnego, tout de suite - mruknęła do Agnet i Doriana. Amelki poleceń się nie ignoruje, Amelki poleceń się słucha i oni dobrze o tym wiedzieli. Porozmawia sobie z nimi później, to pewne.
Amelia Golightly
Amelia Golightly
Administrator
Królowa Pszczół

Liczba postów : 655
Czystość krwi : czysta
Skąd : Londyn

Powrót do góry Go down

Lustro - Page 3 Empty Re: Lustro

Pisanie by Issa Brown Sob 20 Lut - 22:22

Issa obrzuciła wściekłym spojrzeniem całe to zbiorowisko i nie mówiąc nic po prostu zaczeła się oddalać. Zamierzał iść sobie w jakieś ustronne miejsce i to wszystko przemyśleć. Nie chciał się kłócić z Amelią - to robili tylko idioci i samobójcy.

Jednak w pewnym Momencie się zatrzymała i spojrzała na Adrienne o Morwy


Ostatnio zmieniony przez Issa Brown dnia Sob 20 Lut - 22:28, w całości zmieniany 1 raz
Issa Brown
Issa Brown
Uczeń

Liczba postów : 135
Czystość krwi : czysta
Skąd : Londyn

Powrót do góry Go down

Lustro - Page 3 Empty Re: Lustro

Pisanie by Morwenna Wilkes Sob 20 Lut - 22:26

Morwy wytrzeszczyła oczy najpierw na Hewsona, a potem na Tę-Drugą-Której-Imienia-Nie-Wymawia-Bo-Brzydkie. Może i była idiotką, ale nie zamierzała pozwolić tej dwójce kretynów sobą pomiatać!
- Że co, kur*a? - zawołała zbyt głośno. - Jakie używanie niecenzuralnego słownictwa, ty fałszywa suko! - wyjęła natychmiast różdżkę z kieszeni, celując nią w Amelię. - A ty, skur*ysynu nie waż się do mnie mówić w ten sposób - dodała, wpatrując się w Victora spod zmrużonych wściekle powiek. - Tatuś i mamusia nie uczyli, że lepiej się nie wychylać? A może ty chcesz dołączyć do tej wariatki w Azkabanie, co? - warknęła i machnęła różdżką.
W kierunku, a tu niespodzianka, Amelii!, pomknął czerwony promień.
Morwenna Wilkes
Morwenna Wilkes
Uczeń

Liczba postów : 45
Czystość krwi : czysta
Skąd : Aberdeen, Szkocja

http://green-death.myspot.pl

Powrót do góry Go down

Lustro - Page 3 Empty Re: Lustro

Pisanie by Victor Hewson Sob 20 Lut - 22:34

Victor uśmiechnął się podle, słuchając z mściwą satysfakcją, jak ta mała, wredna zdrajczyni krwi się ciska.
- Tym razem pożegnałaś się z dziesięcioma punktami - poinformował ją życzliwie, uśmiechając się słodziutko. - Jeszcze chwila, a dzięki tobie klepsydra Gryffindoru będzie świeciła pustkami, a wtedy ci podziękuję. - dodał z zadowoleniem. - Ach, a za obraźliwe odzywki pod adresem prefektów otrzymujesz także szlaban - poinformuję o tym profesora Snape'a, który wyznaczy ci dogodny dla niego termin - mruknął od niechcenia, nic sobie nie robiąc z jej docinek - był dumny z rodziców, więc wcale nie przeszkadzało mu to, co o nich mówiła. A jeśli miałby dołączyć do matki z powodu zabicia młodej Wilkesówny - proszę bardzo, zrobi to choćby i w tej chwili.
I jakby na potwierdzenie swych myśli, Vicuś w ułamku sekundy dobył swej różdżki i odbił zaklęcie posłane w swą koleżankę, tym samy posyłając Morwennę wprost na ścianę, po której zsunęła się nieprzytomna. Cóż - obrona własna - nawet Dorianek to potwierdzi, czyż nie?
- Niech ktoś zabierze to ścierwo do szpitalniaka, bo ja jej nie dotknę - mruknął, a jego spojrzenie natychmiast padło na Puchonkę - czuj się zaszczycona, moja droga. - Ty - wskazał ją swoją różdżką. - Ty to zrobisz. Albo zaliczysz szlaban. Powiedz Pomfrey, że zaatakowała prefekta i oberwała własnym Expeliarmusem - co nie do końca było prawdą, ale liczył na to, że nikt, prócz Amelki nie rozpoznał w jego obronie zaklęcia, które sam wymyślił, podobnego do zaklęcia tarczy, choć "ciut" silniejszego. Tak, ciut, ciut...
Victor Hewson
Victor Hewson
Administrator
Śmierciożerca

Liczba postów : 464
Czystość krwi : czysta niczym wódka
Skąd : Silvermines

http://green-death.mylog.pl

Powrót do góry Go down

Lustro - Page 3 Empty Re: Lustro

Pisanie by Dorian Radley Sob 20 Lut - 22:51

- Z całym szacunkiem, ale zamknij się w końcu - powiedział do dziewczyny, z którą pogrywał zanim ta dwójka tak brutalnie mu przerwała, chociaż ta w ogóle nie odezwała się jeszcze słowem.
No cóż, trzeba się na kimś wyżyć. Dorian spojrzał na wszystkich tu zgromadzonych, a w szczególności na Victora, który obejmował Amelkę. Niemalże szlag go trafił kiedy to zobaczył. I ta jego złość, kiedy ta druga Gryfonka zaczęła mu dostarczać prawdziwe uciechy.
- Możecie się uspokoić? - zadał pytanie, które i tak z pewnością zostanie zignorowane - Musieliście mi popsuć tą zabawę? - zezłościł się kierując swoje słowa do Meli
Nie dość, że ten Hewson śmie dotykać Amelki, to jeszcze każe jego źródła rozrywki.
Dorian Radley
Dorian Radley
Dorosły

Liczba postów : 81
Czystość krwi : czysta
Skąd : Aberdeen, Szkocja

Powrót do góry Go down

Lustro - Page 3 Empty Re: Lustro

Pisanie by Issa Brown Sob 20 Lut - 22:57

Tego było już za wiele!  
Issa spojrzała z taką nienawiścią na Doriana jaką tylko można sobie wyobrazić.
-Sam się zamknij! Tylko że z mojej strony jest to bez szacunku.
- popatrzyła na Prefektów- Zepsuliście mi całą zabawę, skrzywdziliście Morwy a ty Hewson nie użyłeś zaklęcia obronnego, nie mam pojęcia co to było ale napewno nie to czego powinieneś użyć!. Adrienne pomóc ci?

Issa Brown
Issa Brown
Uczeń

Liczba postów : 135
Czystość krwi : czysta
Skąd : Londyn

Powrót do góry Go down

Lustro - Page 3 Empty Re: Lustro

Pisanie by Adrienne Alfestrale Sob 20 Lut - 23:03

Adrienne miała już dość tego całego zamieszania, jednakże cały czas stała spokojnie z założonymi rękoma. Odebranie jej punktów też pozornie nie zrobiło na niej żadnego wrażenia. Wtem zobaczyła upadającą Morwennę. Otworzyła szeroko oczy ze zdumienia. Jeden ze Ślizgonów kazał jej zabrać stąd Gryfonkę, pod groźbą szlabanu. Puchonka już otwierała usta, by powiedzieć coś bardzo "miłego" pod jego adresem, ale się powstrzymała. Nie miała zamiaru zaliczyć szlabanu. Miała lepsze rzeczy do roboty, po za tym chciała już ulotnić się z tego jakże cudownego spotkania. Spojrzała więc na Pannę Wilkes i zbliżyła się do niej z wyciągniętą różdżką.
-Locomotor- Mruknęła, a dziewczyna poszybowała w górę. Wiedziała, że Morwenna zapewne nie będzie z tego zadowolona, jak się dowie w jaki sposób Adrienne zabrała ją z tego miejsca. Jednakże Puchonka nie miała w tym momencie lepszego pomysły na przetransportowanie nieprzytomnej uczennicy.
-Nie dzięki Isso, jakoś sobie poradzę. Ale możesz mi potowarzyszyć. No chyba, że wolisz zostać tu z nimi. - Powiedziała do Gryfonki. Wymawiając ostatnie słowa zrobiła to z takim obrzydzeniem, że aż sama się zdziwiła.
Adrienne Alfestrale
Adrienne Alfestrale
Uczeń

Liczba postów : 38
Czystość krwi : Czysta
Skąd : Francja, Nantes

Powrót do góry Go down

Lustro - Page 3 Empty Re: Lustro

Pisanie by Issa Brown Sob 20 Lut - 23:18

- Jasne , że idę z tobą. Chyba nie sądzisz że mogłabym zostać z…. nimi- Wypowiedziała to z takim obrzydzeniem, że łatwo można było pojąć jej uczucia do Ślizgonów.
- Dorian! Trzymaj się z daleka. Wszystko co się stało jest tylko i wyłącznie twoją winą. – Jej twarzyczka zapłonęła nienawiścią tak intensywną jak kolor jej włosów. 
- Biedna Morwy… Skoro nas tu nie ma, to nie macie kogo gnębić , dlatego też sądzę że równie dobrze możecie sobie iść. 

Issa Brown
Issa Brown
Uczeń

Liczba postów : 135
Czystość krwi : czysta
Skąd : Londyn

Powrót do góry Go down

Lustro - Page 3 Empty Re: Lustro

Pisanie by Amelia Golightly Sob 20 Lut - 23:23

Przyglądała się całej sytuacji z rozbawieniem; zupełnie nie obchodziło jej, że Morwenna nazwała to suką, w końcu to nie ona znajduje się w jej skórze i to nie ona będzie musiała znosić swój własny odwet. Z resztą, Victor już zadbał o to, żeby poczuła przedsmak tego, co ją czeka w niedługim czasie - tak, tak, Amelka głupia nie była i od razu rozpoznała udoskonalone zaklęcie, które to demonstrował jej już jakiś czas temu.
- Zaklęcia niewerbalne to program szóstej klasy, nie wypowiadaj się na temat, o którym nie masz pojęcia - odparła spokojnie, tym samym potwierdzając, że Hewson nie użył niczego innego, niźli zwyczajnego Expeliarmusa. Jej słowo przeciwko ich słowu? Ktoś ma wątpliwości, kto wygra.
- Do Pokoju Wspólnego. Migiem - powtórzyła, a Dorian i Agnet nie chcąc bardziej podpaść, oddalili się powoli. Dokąd, to już jej nie obchodziło, ważne, że nie wdawali się już w głupie sprzeczki. Tak, Amy musi dbać o dobry wizerunek swojego domu.
Zadbawszy o to, by Puchonka odtransportowała Morwennę do skrzydła szpitalnego (choć w jej mniemaniu lepiej, żeby zdechła tu na korytarzu, oszczędziłaby jej zachodu), wtuliła się w Victora i szepnęła mu do ucha:
- Chodźmy, obiecałeś mi upojną kąpiel i wyśmienity masaż i dopilnuję, byś dotrzymał słowa.
A potem bez zbędnych ceregieli oddalili się do łazienki prefektów.
Amelia Golightly
Amelia Golightly
Administrator
Królowa Pszczół

Liczba postów : 655
Czystość krwi : czysta
Skąd : Londyn

Powrót do góry Go down

Lustro - Page 3 Empty Re: Lustro

Pisanie by Marilyn Langdon Sob 23 Cze - 12:20

Panna Langdon przechadzała się po korytarzach Hogwartu. Chciała znaleźć się w domu i posłuchać w spokoju muzyki na swoim walkmanie, założyć słuchawki na uszy i zatracić się w melodii, którą by usłyszała. Tutaj niestety takie rzeczy nie działają. Cholera. Ślizgonka chciała znowu zagrać na perkusji denerwując głośnością i szybkości wszystkich ludzi wokół. Tu nie mogła tego zrobić. Brak muzycznej przyjemności był chyba jednym z niewielu powodów, przez które wolała swój dom od magicznej szkoły.
Rozmyślając nad swoim artystycznym dźwiękowo cierpieniem trafiła na czwarty korytarz. Znalazła się przed lustrem. Prowadziło do Hogs, to wiedziała, ale na razie nie miała ochoty tam się znaleźć.
Spojrzała na lustro, próbowała się uśmiechnąć. Piękna twarz odwzajemniła je nieudany uśmiech, a jednak dziewczyna zaczęła się zastanawiać, dlaczego jest taka brzydka. Kompleksy owładnęły jej umysł.
Marilyn Langdon
Marilyn Langdon
Roszpunka

Liczba postów : 306
Czystość krwi : Brudna w 75%
Skąd : Limerick, Irlandia

http://czekajowo.blogspot.com/

Powrót do góry Go down

Lustro - Page 3 Empty Re: Lustro

Pisanie by Gabriel Smith Nie 24 Cze - 1:34

Gabriel miał zamiar wymknąć się do Hogsmeade po jakiś cięższy alkohol na samotny wieczór (a może trafi na Hannę?) w pokoju wspólnym, kiedy nagle zauważył dziewczynę. Jęknął cicho... Marilyn. Wspaniale. Po prostu KOCHAŁ tą zrzędę. Ciągle robiła mu wyrzuty i była tak przerażająco wnerwiająca, że nienawidził nawet lekcji z nią. Okropność. Teraz zdawała się przeglądać w lustrze. No tak - podziwiaj swoją eee... nienaganną urodę. Zapragnął wyrazić to na głos. Jego usta wykrzywił uśmiech. Wykrzywił, bo ciężko go nazwać uśmiechem. Wszedł w pole jej widzenia i spojrzał jej odbiciu w oczy.
- Mmmmmm... Witaj piękna. Musisz podziwiać swoje wspaniałe kształty tutaj? Wszystkie lustra wynieśli z pokoju wspólnego, bo nie mogli Cię już zdzierżyć? - Jego głos był tak bardzo przesycony sarkazmem, że czuł się jak bazyliszek, który pluje jadem. Psuła mu plany i był... zły. Ale nie okazywał tego. Jak zwykle. Pozostawał po prostu w ukryciu, zimny, stanowczy, tajemniczy i nieodgadniony. Istny człowiek zagadka.
Gabriel Smith
Gabriel Smith
Uczeń

Liczba postów : 623
Czystość krwi : czysta
Skąd : Romsey, Hampshire

Powrót do góry Go down

Lustro - Page 3 Empty Re: Lustro

Pisanie by Marilyn Langdon Nie 24 Cze - 1:45

Jak miło obydwoje się nie lubili.
- O matko. Przypałętał się Gryfon z ograniczeniem mózgowym, a za to nad wyraz rozwiniętą dolną partią ciała. - Nie mogła powstrzymać komentarza na temat licznych dziewczyn Gabriela, które wykorzystywał. Przez niego powiedzonko, iż facet ma mózg między nogami dla panny Langdon zaczynało być prawdą. - Jeśli tak bardzo ciekawi Cię moja osoba to wiedz, iż w Pokoju Wspólnym Slytherinu wszystkie lustra są tam, gdzie być powinny, więc przeglądać się można do woli. Nie to co u was, w tej dzikiej i nieokrzesanej hołocie Gryfonów. - Naprawdę nie myślała tak o Gryfonach, ten tu był wyjątkiem. Nie miała wcale wspaniałych kształtów, a szkoda. Jednak nie dała po sobie poznać, że ten komentarz ją tknął. Była jak skała. Zimna, twarda, nie do pokonania. - Dziękuję za komplement. - Powiedziała ironicznie.
Według Marilyn pan Smith był najgorszym wrzodem na dupie, jaki chodził po tej ziemi. Drażnił, a kiedy Cię spotkała nie mógł odejść bez obrażenia Cię. Arogancki i zapatrzony w siebie dupek. Ohh, mieli wiele wspólnego.
Marilyn Langdon
Marilyn Langdon
Roszpunka

Liczba postów : 306
Czystość krwi : Brudna w 75%
Skąd : Limerick, Irlandia

http://czekajowo.blogspot.com/

Powrót do góry Go down

Lustro - Page 3 Empty Re: Lustro

Pisanie by Gabriel Smith Nie 24 Cze - 2:06

- Cieszę się, że mi eeee... schlebiasz - Powiedział przebiegle. Kącik jego ust drgał. Nie mógł wręcz opanować swojej niechęci do dziewczyny. Uważa go za jakiegoś babiarza? Kolesia, który ciągle zmienia dziewczyny i z żadną nie jest na dłużej? Skąd ona niby może to wiedzieć? Parę przelotnych miłostek, historia z Lily, o której raczej mało osób wie, poza tym Hannah, co było w ogóle dość dziwne, musiał przyznać i teraz Cassie. Nie więcej niż wielu innych chłopaków w jego wieku.
- Kompensujesz sobie teraz jakieś kompleksy? Akurat jeśli chodzi o Slytherin to ostatnio mocno spadł na jakości... Nie chcę wnikać Mary, ale dotychczas ślizgoni mogli poszczycić się nienagannie czystą krwią albo chociaż niezłym statusem majątkowym. Tobie brakuje nawet urody... Doprawdy nie wiem jakim cudem znalazłaś się w tym domu... Świat schodzi na psy jak widać, skoro nawet takie szlamowate łajzy dostają się do domu Salazara. - Przechadzał się po korytarzu. Mówił bardzo spokojnie, chociaż jad w jego słowach był delikatnie wyczuwalny. Taka nutka złośliwości. Albo raczej pogardy. Nic, ale to nic nie było w stanie go przekonać do kogoś tak bezwartościowego. I jeszcze plotkara. No bo skąd by wiedziała o jego kontaktach z płcią przeciwną.
- Starasz się być arogancka, ale zauważ, że arogancja to przywilej dla ludzi lepszych od ciebie. Nie udawaj kogoś kim nigdy nie będziesz... puszysz się tym, że jesteś ślizgonką? Taka z ciebie ślizgonka, jak ze mnie gryfon. Nie pasujesz do tego domu, plugawisz jego imię. - Puścił do niej oko i uśmiechnął się łobuzersko.
Gabriel Smith
Gabriel Smith
Uczeń

Liczba postów : 623
Czystość krwi : czysta
Skąd : Romsey, Hampshire

Powrót do góry Go down

Lustro - Page 3 Empty Re: Lustro

Pisanie by Marilyn Langdon Nie 24 Cze - 2:32

- Pff. Wmawiaj tak sobie. - Prychnęła i skrzyżowała ręce na piersiach.
No cóż, a więc obydwoje mieli ten sam problem. Obydwoje odczuwali do siebie nawzajem niechęć odrazę. Gabriel była babiarzem i jak widać nie miał pojęcia, że w Hogwarcie ściany mają uszy i niektóre wieści, a już w szczególności takie rewelacje związane ze związkami damsko - męskim, rozchodziły się w tempie ekspresowym.
- Nie muszę, nie mam kompleksów. - Kłamstwo, jednak była mistrzynią w kłamaniu. - Liczy się choć gram krwi czarodziejskiej i na razie do w Domu Gryfa jest o wiele, wiele więcej szlam. Ohh, dziękuję za pochwałę urody. - Parsknęła sarkastycznie. Zewnętrznie jej to nie ruszało, wewnętrznie miała ochotę się rozpłakać. Jednak jest twarda i nie pokaże mu słabości, zresztą trudno z niej słabości te wyczytać, to jest niemożliwe. Nie była plotkarą, ona po prostu potrafi słuchać i obserwować, a Hogwart dużo mówi i pokazuje.
- Chyba nie. Rzeczywistość jest inna niż Ci się wydaję. Jak widać nie jesteś wystarczająco Ślizgoński, więc do Slytherinu nie trafiłeś, a ta stara czapa, Tiara Przydziały naprawdę wie jacy jesteśmy. Nie ja plugawię, a tacy ludzie jak ty. - Powiedziała z obrzydzeniem.
Marilyn Langdon
Marilyn Langdon
Roszpunka

Liczba postów : 306
Czystość krwi : Brudna w 75%
Skąd : Limerick, Irlandia

http://czekajowo.blogspot.com/

Powrót do góry Go down

Lustro - Page 3 Empty Re: Lustro

Pisanie by Gabriel Smith Nie 24 Cze - 3:14

Przemilczał kąśliwą uwagę którą rzuciła. Po co ona w ogóle tu przyszła... Musiał naprawdę mocno zgrzeszyć, skoro ją tu spotkał. Zastanawiał się, czy nie lepiej było przejść przez garb jednookiej czarownicy. Postanowił jednak, że nie ulegnie. W dupie z tym co ona sobie myśli i jak się zachowuje. On ZAWSZE dostaje to co chce. ZAWSZE. Więc jeśli chce teraz alkohol z Hogsmeade, to go dostanie.
Doprawdy, nie musiał znać leglimencji, ani nawet próbować jej przejrzeć, żeby wiedzieć, że ma kompleksy. Choćby była arcymistrzynią oszukiwania. Nie ze względu na swoje specjalne umiejętności. Po prostu wiedział, że absolutnie żadna dziewczyna nie jest pozbawiona kompleksów. I jeśli któraś twierdziła inaczej, to po prostu musiała kłamać. Zastanawiał się, czy to właśnie coś co ją gryzie? Skoro tak dobrze się tego zapiera... Ona musiała się sobie nie podobać. Taka osoba jak Marilyn po prostu musiała! Może uda mu się to wykorzystać. A jeśli to nie jest jej wrażliwy punkt - zawsze można pić do jej mugolskiej rodziny i przeciętnego statusu majątkowego.
- Gram? - Prychnął gniewnie. - Nawet nie próbuj się porównywać do szlachetnych rodów czystej krwi. Ubliżasz nam samym swoim istnieniem. - Przewiercił ją wzrokiem wyrażającym zimną furię. - Nie musisz się tak chwalić tym w jakim jesteś domu, bo nawet nie masz dlaczego. Ty w ogóle pieprzysz o szlamach, bo jest niesamowicie zabawne, bo sama sobie ubliżasz. Chwalisz się tym, że jesteś ślizgonką, tymczasem jesteś naiwną hipokrytką, rekompensujesz sobie fakt swojego mugolskiego pochodzenia jakimś śmiesznym powiązaniem z czarodziejem o wątpliwej przeszłości i esejami na temat tego, jakie to inne domy nie są do dupy. Szczerze mówiąc, tego nawet nie wypada komentować, ale ktoś powinien ci uświadomić jak bardzo jest to zabawne. - Naprawdę się uśmiechnął. Prawie zaśmiał. Taka szlama śmie mówić coś o mugloskich korzeniach? O jakichś gramach krwi czarodziejskiej? To musi być jakiś smutny żart. Kpina!
Wyciągnął różdżkę, pozostał opanowany, spięty i spokojny.
- Co powiedziałaś? Że JA plugawię? JA?! CZŁONEK SZANOWANEJ, BOGATEJ RODZINY CZYSTEJ KRWI?! NIE JESTEŚ GODNA NAWET LIZAĆ MI BUTÓW TY BRUDNA SZLAMO! - Chociaż krzyczał, a jego twarz wyrażała odrazę, nie dał się ponieść emocjom. - Radzę ci się stąd wynosić, chyba że chcesz, żebym poprawił ci nieco urodę. Wybacz - po prostu bardziej pogorszyć się już nie da.
Gabriel Smith
Gabriel Smith
Uczeń

Liczba postów : 623
Czystość krwi : czysta
Skąd : Romsey, Hampshire

Powrót do góry Go down

Lustro - Page 3 Empty Re: Lustro

Pisanie by Marilyn Langdon Nie 24 Cze - 12:43

Przyszła przypadkiem, a że była tu pierwsza to na razie chłopak ma problem, skoro jej towarzystwo tak go denerwuje. Nie zrezygnuje, będzie tu uparcie stała. Nie obchodziło ją, że jemu to się nie podoba.
Na nią to nie będzie działało, nic jej nie ruszy. Żadne obrażanie jej wyglądu, charakteru. Nic nie zrobi, ewentualnie mu odpyskuje, nic więcej. Płacz i użalanie się nad sobą będą potem. Gdzie indziej w samotności, w ciemności. Bez świadków.
- A tak, gram. - Potwierdziła. - Zauważ, że o ty na razie cały czas mnie z nimi porównujesz. Pod względem majętnym, jak i mej krwi. Oh, a ty ubliżasz mi i innym ludziom swoim istnieniem. Ahh jakie zgranie. - Rzekła teatralnie. Jeśli jeszcze zemdleje to będzie dopełnienie tego monologu. - No wiesz ty narzekasz, że niej jesteś w Slytherinie, a być tam powinieneś. Chyba to jest gorsze. Wkurzanie się na wszystkich Ślizgonów, którzy według Ciebie Ślizgonami być nie powinni, bo ty sam dobrze wiesz, kto do jakiego domu się nadaje. - Przewróciła oczami. On, jego słowa były ohydne w swym znaczeniu. - Kłania się pojęcie szlama dupku. - Ukłoniła się znowu teatralnie. Przez niego ruch sceniczny będzie miała opanowany do perfekcji. - Śmieszne to na razie są twe wywody, jakie to szlamy złe, rody czystej krwi to jest to, a inni są nic niewartymi imitacjami czarodziei. - Zaczęła naśladować ton jego głosu.
Nie kpina, a prawda. Ten osobnik tak ją denerwował.
- Tak, ty. - Rzekła spokojnie. - Pieniądze i czystość krwi, jak widać nie świadczą o kulturze. - Westchnęła.
Wyciągnęła różdżkę. - Proszę Cię bardzo. - Uśmiechnęła się, pokazując białe zęby. Niech zaatakuje będzie miała pretekst do zniszczenia go.
Marilyn Langdon
Marilyn Langdon
Roszpunka

Liczba postów : 306
Czystość krwi : Brudna w 75%
Skąd : Limerick, Irlandia

http://czekajowo.blogspot.com/

Powrót do góry Go down

Lustro - Page 3 Empty Re: Lustro

Pisanie by Gabriel Smith Nie 24 Cze - 16:04

- Nie będę marnował swojej kultury na kogoś takiego jak ty, wybacz... - Uśmiechnął się paskudnie. W jego oczach można było dostrzec jedynie pustkę. Typowe... Nie miał zamiaru dalej się z nią sprzeczać, bo brzydził się konwersacją z kimś takim. Nie wspominając o tym, że szkoda mu było marnować słów na kogoś takiego. O! Ona też próbuje pokazać ząbki? No dobrze... W takim razie będzie się bronić, a to wręcz znakomita okazja, żeby pokazać jej kto tu jest lepszym czarodziejem i jak wiele zależy od czystości krwi. Stał chwilę wpatrując się w nią i próbując ocenić jej siłę... Szanse ostatecznie były wyrównane. Nie chciał znów nie docenić przeciwnika, jak w przypadku Mikaela. Tym razem skończy się to inaczej. Tym razem zaatakuje szybko jak żmija i zada jej nokautujący cios!
- Relashio! - Z jego różdżki wystrzelił strumień ognia, który szybko pomknął w kierunku Marilyn.

Trafienie/Siła
Gabriel Smith
Gabriel Smith
Uczeń

Liczba postów : 623
Czystość krwi : czysta
Skąd : Romsey, Hampshire

Powrót do góry Go down

Lustro - Page 3 Empty Re: Lustro

Pisanie by Mistrz Gry Nie 24 Cze - 16:04

The member 'Gabriel Smith' has done the following action : Dices roll

'Kostka' :
Lustro - Page 3 2rwxkw6 Lustro - Page 3 2cwk2f4
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 3066

Powrót do góry Go down

Lustro - Page 3 Empty Re: Lustro

Pisanie by Marilyn Langdon Nie 24 Cze - 16:12

- Kultury? - Prychnęła. Jeśli on posiadał swoją kulturę, to nie było tego widać. Uciekał nie chciał, albo nie potrafił już jej odpowiadać.
Co miała zrobić, nie będzie go prosić. Zobaczyła tylko jak ją atakuję. Rzuciła szybko - Protego! -
Stworzyła tarczę, która (a przynajmniej) dziewczyna miała taką nadzieję obroni ją przed zaklęciem i ogniem chłopaka.
Jednak się nie udało. Panna Langdon oberwała zaklęciem rzuconym przez chłopaka. Upadła z hukiem na ziemię, a na jej ciele zaczęły się robić bąble od poparzenia. Była przytomna, ale nie mogła się ruszyć, bo każdy ruch sprawiał jej niewyobrażalny ból. Jednak z każdą sekundą było coraz gorzej. Skóra czerwona, a bąbli jeszcze więcej i więcej.


Ostatnio zmieniony przez Marilyn Langdon dnia Nie 24 Cze - 16:14, w całości zmieniany 1 raz
Marilyn Langdon
Marilyn Langdon
Roszpunka

Liczba postów : 306
Czystość krwi : Brudna w 75%
Skąd : Limerick, Irlandia

http://czekajowo.blogspot.com/

Powrót do góry Go down

Lustro - Page 3 Empty Re: Lustro

Pisanie by Mistrz Gry Nie 24 Cze - 16:12

The member 'Marilyn Langdon' has done the following action : Dices roll

#1 'Kostka' :
Lustro - Page 3 2cwk2f4

--------------------------------

#2 'Kostka' :
Lustro - Page 3 2cwk2f4
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 3066

Powrót do góry Go down

Lustro - Page 3 Empty Re: Lustro

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 3 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Powrót do góry


 :: Korytarze

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach