Drew Josef Huntington

1. Imię/imiona: Drew Josef
2. Nazwisko: Huntington*
3. Data urodzenia: 11 VIII 1965
4. Miejsce zamieszkania: Brandford, hrabstwo West Yorkshire
5. Rok nauki: VI
6. Czystość krwi: Czysta
7. Status: Majętny
8. Przedmioty: OPCM, Eliksiry, Starożytne runy, Zaklęcia, Transmutacja, Historia magii

9. Opis charakteru:
Mając despotycznego ojca i posłuszną mu matkę, na jakiego chłopaka można wyrosnąć? Niekończące się przeprowadzki z jednej posiadłości do drugiej, pod innym (oczywiście fałszywym) nazwiskiem, kłamstwa i wychowanie ze świadomością iż jest się lepszym jak może wpłynąć na dziecko?
Dwulicowość, brak okazywanej czułości i determinizm rodziców, którzy widzieli już go w roli wymarzonego urzędnika, Drew spotykał niemalże na każdym kroku w pałacyku letnim bądź zimowym (w zależności od tego, gdzie się znajdowali w danym momencie). Nigdy nie mógł powiedzieć, że ma czułą matkę, która złagodziłaby karę za jego wybryki. O nie, ona zawsze chciała przypodobać się mężowi, jakby nie wystarczało to, że jest jego żoną.
Młodzieniec powinien być ślepo zapatrzonym despotą, o cynicznym charakterze i nieprzychylnym spojrzeniu dla tych, którzy choć przez chwilę krzywo na niego spojrzeli. Powinien wywyższać się nad innymi, tępić pozbawionych talentu magicznego ludzi, szerzyć zasady i światopogląd jedynego Pana i Władcy. Powinien znaleźć sobie żonę, która dałaby mu potomstwo godne noszenia nazwiska Huntingtonów, mieszając krew ze sławetnym von Bismarckiem. Nie szukać miłości ani przyjaźni, żyć w przeświadczeniu że każdy czeka na potknięcie i wykorzystanie danej słabości. W kobietach szukać jedynie zaspokojenia seksualnego oraz traktować je jako służące, do których najważniejszym z obowiązków było nie przynoszenie wstydu mężowi i jego synom. Założyć rodzinę, w której mężczyźni byli najważniejsi i to ich potrzeby powinny być spełniane na pierwszym miejscu – dopiero potem ‘płeć piękna’.
Powinien.
Gdyby nie jeden bardzo istotny fakt. Osoba, która miała najmniej do powiedzenia w rodzinie, która poprzez swoją płeć utraciła cały szacunek znaczących rodów. Jednostka, dzięki której na świat przyszła matka Lucasa, a co za tym idzie – pośrednio do narodzin rudowłosego. Bernadett Ashley von Bismarck ukształtowała charakter Drew, wpajając mu pozytywne cechy jak wiara w kogoś, prawdomówność, opanowanie i nie poddawanie się zbędnym emocjom. Dwie sprzeczności odbiły się więc na chłopaku czyniąc z niego dość pojętnego aktora.
Jak opisać jego charakter? Jest jedną wielką zagadką. Skomplikowany dla prostych ludzi.
Miły dla sympatycznych względem niego. Otwarty dla prawdomównych i szczerych, których najważniejszą cechą jest trzymanie języka za zębami. Pomocny dla potrzebujących prawdziwie pomocy. Łaskawy dla łatwowiernych i naiwnych. Czuły dla wrażliwych i delikatnych. Troskliwy dla niezaradnych. Nieprzyjemny dla wrogo nastawionych osób. Cyniczny dla dwulicowych. Kłamliwy dla wiarołomców. Sarkastyczny dla osób o zbyt wielkim mniemaniu o sobie.
Trzeba go dobrze poznać, by cokolwiek trafnego o nim powiedzieć. Dwa razy więcej czasu potrzeba, by go zaakceptować.

10. Opis wyglądu:
17 letni chłopak z płomiennorudą czupryną. Normalna budowa ciała jak na jego wiek, niczym prawie się nie wyróżnia. Prócz paru szczegółów, które warto opisać rozpoczynając oczywiście od tego jak najbardziej charakterystycznego szczegółu.
Włosy. Dość gęsto zasiane na jego głowie, będące dłuższe niż może się wydawać. Zawdzięcza to końcówkom włosów, które skręcają się na zewnątrz układając na je w przedziwnie ułożoną fryzurę. Obojętnym jest czy chłopak zmoczy włosy i postara się ułożyć je jakoś inaczej – musiałby wylać chyba z kilka litrów lakieru, aby cokolwiek innego z nimi zrobić. Nie przeszkadza mu jednak taki stan, którym się prezentuje dookoła. Niezwykle intensywny kolor odziedziczył po swojej matce, a tak właściwie po babce (której włosy już zdążyły posiwieć), po ojcu zaś ich falistą naturę.
Oczy. Głęboki brąz przywodzący na myśl spojrzenie typa spod ciemnej gwiazdy. Gdy niewielka ilość światła pada na jego tęczówki, można śmiało uznać, iż nie posiada źrenic – czerń i brąz mieszają się ze sobą, dając efekt kruczych ślepi. W akompaniamencie z dość wąskimi brwiami czynią z niego osobliwego młodzieńca. Zagłębiając się w jego gałki oczne niewiele emocji uda się wyczytać, najczęściej odnosi się mylne wrażenie iż jedynymi uczuciami, które w nich drzemią to gniew oraz pogarda, wyższość nad innymi istotami.
Broda. Koloru tego samego co włosy oczywiście. Krótko ścięta, a właściwie podcinana co dwa-trzy dni, pozostawiając wrażenie niechlujstwa na chłopaku. Nad nią widnieją wcale nie tak szczupłe i wąskie usta, na których nieczęsto widnieje uśmiech. Może dlatego właśnie uważany jest wszem i wobec za ponuraka?
Rysy jego twarzy są dobrze zarysowane, ostro zakończona szczęka i kości policzkowe, średniej wielkości nos – praktycznie niczym się nie wyróżnia, prawda? Ot. 178 centymetrowy młodzieniec o nieodgadnionym wyrazie twarzy.
Jeśli chodzi o resztę jego ciała: nie znajdzie się na nim ani grama zbędnego tłuszczyku, może drobnie zarysowane mięśnie brzucha i ramion.

11. Rodzina:
Josef Conrad Huntington – świętej pamięci ojciec Drew; apodyktyczny wyznawca Czarnego Pana, nie uznający żadnego innego prawa prócz tego, które on ustanowił; zmarł w wieku 45lat, w czasie jednej z walk z Aurorami; wielokrotnie przeprowadzał się z rodziną, miał dość duże względu u Tego-Którego-Imienia-Nie-Wolno-Wymawiać z powodu stanu finansowego swojej rodziny oraz wieloletniej zasady kultywującej czystość krwi;

Margaret Bernadett Huntington (von Bismarck) – półniemka, wyemigrowała wraz ze swoją matką do Wielkiej Brytanii w wieku 2 lat i tam ostała na stałe; 44 letnia wdowa, popierająca w całości politykę i działa swojego męża; po upadku Czarnego Pana posłała ponownie swojego syna do Hogwartu, chcąc rzekomo naprawić błędy, które popełniła; wśród głębszych i ważniejszych Śmierciożerców jest szanowaną kobietą czynu, niejednokrotnie pomagając w tępieniu mugoli; kobieta stanowcza i surowa, wychowała synów całkowicie podporządkowując się wizji swojemu mężowi; nigdy wcześniej nie posiadała swojego zdania – Josef był jej panem, któremu służyła i któremu winna była posłuszeństwo; dwulicowa i kłamliwa kobieta, nie mająca żadnych skrupułów przed popełnieniem zbrodni; rudowłosa piękność, na której wiek nie odznaczył zbyt wielu śladów;

Johnatan Josef Huntington – młodszy brat Drew o rok, uczący się w Hogwarcie, identyczna podobizna ojca, nie tylko z wyglądu, ale również z charakteru; w nim Margaret pokłada największe nadzieje po ukończeniu pełnoletniości;

Conrad Milosh Huntington – dziad Drew, więzień Askabanu po dziś dzień za morderstwo na rodzinie czarodziei; czarodziej czystej krwi;

Bernadett Ashley von Bismarck (von Caprivi) – babka Drew mieszkająca w pałacyku jego rodziny, matka jego matki; to właśnie jej genów najwięcej odnajdzie się u chłopaka; przyjazna staruszka nazywająca każdego „Kwiatuszkiem” bądź „Serduszkiem” w zależności jaką ma się płeć; czarodziejka czystej krwi;

12. Historia postaci:

O jego historii można byłoby mówić naprawdę godzinami. Ale streszczę się.
Wychował się w rodzinie o surowych i twardych zasadach, gdzie niesubordynacja karana była albo pasem ojca albo innymi, bardziej wyszukanymi (czarodziejskimi) metodami. Od małego zarówno on, jak i również jego brat przystosowani byli do używania magii, nie było więc mowy o tym, że nie mieliby dostać listu od Hogwartu. I dostali. Najpierw Drew, potem dopiero John. I poszli.
Ale nim to się stało, w główkach mieli już wpojonego zasady, które trudno było usunąć. Jedyną osobą, która zaczęła martwić się zdemoralizowaniem (oczywiście w jej mniemaniu) dzieci, zainteresowała się babka obu chłopców, matka ich matki. Drew dość szybko pojął słowa, które do nich kierowała mimo, że był starszy. Nie raz wybuchała awantura o to, że babka nie powinna ingerować w wychowanie wnuków i zająć się robieniem na drutach bądź coś podobnego.
Ale jakoś żyli. Aż do momentu, w którym rodzina nie zniknęła.
Przez rok nie można było się dowiedzieć o nich niczego. Brak jakiegokolwiek śladu ich bytności braci w Hogwarcie, działalności rodziców, niczego. Przepadli jak kamień w wodę, ujawniając się w tym roku.
Śmierć Josefa był ciosem dla rodzicielki chłopaka, ale jakoś dawała sobie radę wspierając się na ramionach doradców męża. Dyplomatycznie porozmawiała z dyrektorem, który zgodził się ponownie przyjąć chłopców do szkoły, zmuszając ich jednak do powtórzenia całego roku. Tym oto sposobem Drew jest chyba najstarszym szóstoklasistą.


* to moja niema prośba, czy udałoby się zmienić tę jedną literkę w jego Nicku; pomyłka się wkradła