Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Salon Slytherinu

+40
Cornelia Golightly
Frances Blackwood
Cassandra Hayes
Marilyn Langdon
Gwendolyn Brennan
Jack Callaham
Damaris Canswell
Sophie Dashwood
Bastian Mantez
Elodie Larousse
Elena Suilvan
Petrus Castus
Ethan Belchev
Scarlett Whitehall
Étaín Seward
Adrien Cartwright
Niamh O'Dwyer
Gillian Northman
Riley Lightwood
Morwenna Wilkes
Audrey Sheridan
Angel Rackharrow
Haerowen Villain
Leah Darrow
Esme Gregory
Aveline Wilburh
Roselyn Hepburn
Nicholas Muse
Anthony Rousseau
Cyanne Cartwright
Georgia Collins
Alex Grant
Marley Gothens
Victor Hewson
Dorian Radley
Amelia Golightly
Livianna Vance
Seth Carter
Agnet Liv Paladin
Mistrz Gry
44 posters

Strona 1 z 14 1, 2, 3 ... 7 ... 14  Next

Go down

Salon Slytherinu Empty Salon Slytherinu

Pisanie by Mistrz Gry Pon 11 Sty - 0:32

Nikt nigdy nie mówił, że życie jest sprawiedliwe, więc nie ma się co dziwić, że i Salazar Slytherin o sprawiedliwości nie pamiętał. A w lochach było tak wiele zbędnej przestrzeni... Efektem tego jest fakt, iż Ślizgoni bez wątpienia mogą poszczycić się największym salonem. Co nie znaczy, że zarazem jest on także przytulny, jasny, ciepły i przyjemny, choć ciężko stwierdzić, co mamy na myśli, używając tego ostatniego określenia.
W każdym razie, jak się można domyślić, dominuje tutaj kolorystyka zielono-srebrno-czarna. Od podłogi, aż po sufit znaleźć można niezliczoną ilość podobizn węży - czy to na dywanie, czy też na tapecie, albo meblach, bądź nawet kominku. Dodatkowo tuż nad kamienny, sklepieniem, znajdującym się ponad kamiennymi schodami, wiodącymi w dół, do właściwej części salonu, została umieszczona płaskorzeźba, przedstawiająca jednego z czterech założycieli Hogwartu. Oczywiście mowa tu o Salazarze. Wielu pierwszorocznych Ślizgonów na początku bało się wręcz na nią patrzeć - wychodząc z salonu nawet zakrywali oczy, by jej nie widzieć.
Właściwie niewiele znaleźć tu można dodatków. Jedynymi są dwie zbroje, stojące na szczycie schodów, po prawej i lewej stronie kamiennego łuku, jakieś miecze, godło Slytherinu, obraz, przedstawiający wykluwającego się bazyliszka z jego żółtymi ślepiami, a także fresk, przedstawiający wilkołaka podczas przemiany.
Pomieszczenie oświetlone jest przez pochodnie, których płomień przybiera kolor bladozielony.


Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Pią 15 Sty - 0:46, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 3066

Powrót do góry Go down

Salon Slytherinu Empty Re: Salon Slytherinu

Pisanie by Agnet Liv Paladin Sro 17 Mar - 15:48

Agnet naprawdę nie znosiła profesor Evans. Nie znosiła też przedmiotu którego uczyła. 
Mrucząc pod nosem wszystkie obelgi jakie przyszły jej do głowy odrabiała pracę domową ze starożytnych run. Co jej przyszło do głowy by wybrać właśnie ten przedmiot? 
Bawiła się bezwiednie swoimi rudymi włosami i czekała na cud. Potrzebowała kogoś kto uniemożliwił by jej naukę, kogoś bardzo absorbującego.
Agnet Liv Paladin
Agnet Liv Paladin
Uczeń

Liczba postów : 157
Czystość krwi : Czysta

Powrót do góry Go down

Salon Slytherinu Empty Re: Salon Slytherinu

Pisanie by Seth Carter Sro 17 Mar - 15:55

Wpadł do pokoju wspólnego w asyście kolegów. Śmiech, wybredne męskie żarty i obserwowanie przez chwilę młodszych ślizgonek. Panicz Carter lubił towarzystwo kolegów z domu, ale co za dużo to niezdrowo, dlatego po kilku minutach stania i irytowania mieszkańców zielonego salonu pożegnali się i rozeszli każde w swoją stronę.
Siadł na kanapie, na przeciwko rudawej dziewczyny zajętej robieniem wszystkiego poza lekcjami. Uśmiechnął się pobłażliwie, patrząc na jej pergamin. Gdyby był dobrym, starszym kolegą... ale nie był, co za pech. Ziewnął wyrażając dezaprobatę i ogólne znudzenie.
- Nie udawaj że się uczysz Paladin - mruknął patrząc w sufit. Gdyby nie takie jak ona - które robią lekcje - Seth Carter musiałby uczyć się sam, a to byłoby okropnie okropne, wręcz. Miał zbyt delikatne nerwy na cos takiego.
Seth Carter
Seth Carter
Dorosły

Liczba postów : 399
Czystość krwi : czysta.
Skąd : cambridge

Powrót do góry Go down

Salon Slytherinu Empty Re: Salon Slytherinu

Pisanie by Agnet Liv Paladin Sro 17 Mar - 16:06

Agnet spojrzała na Seatha. Czyżby to on miał być tym cudem? Nie, na pewno nie. Chyba przyjdzie jej czekać dalej. 
-Nie udaję. Czasem trzeba. Tobie też by się przydało, może przybyło by ci trochę rozumu.- Powiedziała uśmiechając się słodko. Tak Seath na pewno nie był cudem. Był zwykłym flirciarzem i bawidamkiem, który nawet tych dziewczyn nie szanował. Bardziej od nich cenił sport i kolegów. Sama panna Paladin naprawdę rzadko otwierała książki, miała zawsze wiele pilniejszych spraw.Jednak teraz musiała inaczej ta cholerna Evans się od niej nie odczepi. 
Agnet nie przerywała zabawy długimi ognistorudymi włosami. 
-Gdzie twoi koledzy, lub też grupka fanek? Bo nigdzie ich nie widzę.- Teatralnie się zdziwiła i uśmiechnęła z kpiną. 
Agnet Liv Paladin
Agnet Liv Paladin
Uczeń

Liczba postów : 157
Czystość krwi : Czysta

Powrót do góry Go down

Salon Slytherinu Empty Re: Salon Slytherinu

Pisanie by Seth Carter Sro 17 Mar - 16:15

Niech przestanie mu schlebiać, bo Seth uwierzy że jest tak cudowny jak ona o nim myśli i będzie strasznie. Przeciągnął się udając że nie słyszy tych kąśliwych uwag. Zdecydowanie się nimi nie przejmował, feministyczne paplanie żeby pokazać jaką to się jest niezależną panienką. A prawda była taka, że one po prostu się czepiały. Nieważne zresztą.
- Dałem im wszystkim wolne, niech znają moją łaskę - rzucił leniwie, przejeżdżając ręką po włosach. Nie może cały czas chodzić z tymi samymi ludźmi. Poza tym Oliver B. gdzieś mu zaginął w akcji. - Poza tym, powinnaś się cieszyć. - dodał jeszcze i spojrzał po pokoju, na dłużej zatrzymując wzrok na dziewczynie.
Seth Carter
Seth Carter
Dorosły

Liczba postów : 399
Czystość krwi : czysta.
Skąd : cambridge

Powrót do góry Go down

Salon Slytherinu Empty Re: Salon Slytherinu

Pisanie by Agnet Liv Paladin Sro 17 Mar - 16:26

-Łaskawco.- rzuciła z kpiną i zaśmiała się wesoło. Odłożyła wszystkie przybory które służyły jej do odrobienia pracy domowej i zmieniła pozycję. Nie zauważyła nawet, że podwinęła się jej sukienka. Dalej bawiła się włosami lustrując chłopaka. Doprawdy zabawna z niego osobowość. Odporny na krytykę, posiadający poczucie humoru i… beznadziejny. 
- Z czego powinnam się cieszyć? Czyżbyś miał zamiar już iść?- Spytała jakby nie rozumiejąc jego sugestii. Czyżby jego obecność miała być dla niej zaszczytem? 
Agnet Liv Paladin
Agnet Liv Paladin
Uczeń

Liczba postów : 157
Czystość krwi : Czysta

Powrót do góry Go down

Salon Slytherinu Empty Re: Salon Slytherinu

Pisanie by Seth Carter Sro 17 Mar - 16:39

- że chcę z tobą rozmawiać - mruknął niezbyt głośno, jakby to było ponad jego siły. - nie masz az tak cudnych nóg żeby podwijać sukienki - dodał jeszcze złośliwie, wstając i przeciągając się. Jako człowiek nie lubiący siedzieć w miejscu, przeszedł się raz po pokoju przy okazji posyłając uroczy uśmiech jakiejś piątce. Wrócił po chwili na wcześniejsze miejsce, próbując skupić wzrok na czymś ciekawym. Ale, za wcześnie było, więc biedny Carter musiał przyglądać się od czasu do czasu rudej. - Więc, co u ciebie dziewczynko? - spytał tonem starszego człowieka, który pyta kogoś sporo młodszego mimo że dzielił ich rok.
Seth Carter
Seth Carter
Dorosły

Liczba postów : 399
Czystość krwi : czysta.
Skąd : cambridge

Powrót do góry Go down

Salon Slytherinu Empty Re: Salon Slytherinu

Pisanie by Agnet Liv Paladin Sro 17 Mar - 16:50

Agnet zauważyła, że podwinęła jej się sukienka. Kąśliwa uwaga nie zrobiła na niej wrażenia. Była świadoma swojej urody i zgrabnych nóg. Rzuciła tylko chłopakowi jadowity uśmiech.
- Popatrz sobie, lepszych nie zobaczysz. Nie ty. – Wygładziła sukienkę i dumnie odrzuciła rude włosy sięgające jej talii. Patrzyła na przechadzkę chłopaka z niesmakiem czyżby ADHD? Widząc jego uśmiech skierowany do jednej z dziewczyn zaśmiała się sama do siebie. Był dość stereotypowy. 
- U mnie? No cóż na pewno nic tak ciekawego jak u ciebie… chłopczyku. – w pełni zlekceważyła jego ton i mówiła do niego jak do małego słodkiego dziecka. Słodki może nie był ,ale miał coś z dzieciaka.
-Więc opowiesz mi co u ciebie? Ile zaliczyłeś panienek w tym tygodniu? Ile imprez masz za sobą?- mówiła jakby znudzona.  
Agnet Liv Paladin
Agnet Liv Paladin
Uczeń

Liczba postów : 157
Czystość krwi : Czysta

Powrót do góry Go down

Salon Slytherinu Empty Re: Salon Slytherinu

Pisanie by Seth Carter Sro 17 Mar - 16:56

Spojrzał na nią zdziwiony. Z choinki się urwała? Czy ktoś ją podmienił niechcący? Zrobił minę w stylu : "co to ma być" i wstał. Podszedł do niej pochylając się lekko - jesteś nudna z tą swoją ironią, a złośliwości idealnie pasują do twojej buźki. - Mruknął, wyprostował się i znowu przeciągnął. Gdzie produkują takie panny? Od razu skojarzyła mu się z zazdrośnicą jakąś, ale o ile pamiętał to nic jej z pewnością nie obiecywał. Nawet rzadko z nią rozmawiał, więc o co chodzi? - Wpadnij jak przejdzie ci comiesięczna dolegliwość - rzucił jeszcze w jej stronę wesoło i znikł w drzwiach do swojego dormitorium. Będzie chciała się kłócić? Jeżeli tak to nie zamknął drzwi.
Seth Carter
Seth Carter
Dorosły

Liczba postów : 399
Czystość krwi : czysta.
Skąd : cambridge

Powrót do góry Go down

Salon Slytherinu Empty Re: Salon Slytherinu

Pisanie by Agnet Liv Paladin Sro 17 Mar - 17:01

Co to do cholery miało być? Agnet siedziała chwilę zbita z tropu. Patrząc za chłopakiem. Postanowiła nie wyrażać swojego zdania publicznie. A tylko tak mogła powiedziec co myśli odchodzącemu chłopakowi. Dlatego wstała z godnością i udała się za nim do jego dormitorium. Nie będzie się z nim bawiła! Comiesięczne dolegliwości, też coś! 
Agnet Liv Paladin
Agnet Liv Paladin
Uczeń

Liczba postów : 157
Czystość krwi : Czysta

Powrót do góry Go down

Salon Slytherinu Empty Re: Salon Slytherinu

Pisanie by Livianna Vance Pią 2 Kwi - 15:59

W przejściu do Pokoju Wspólnego stanęła średniego wzrostu Ślizgonka, spoglądając na wszystkich i wszystko z charakterystycznym dla siebie sceptycznym wyrazem twarzy. Usta układały się w lekkim, tajemniczym uśmiechu, a oczy świeciły nienaturalnym blaskiem. Była z czegoś zadowolona. To pewne. Niemalże białe włosy, ułożone w lekkie fale, otaczały jasne lico dziewczyny. Balansując biodrami weszła do pomieszczenia, kierując się w stronę jednego z wolnych foteli. Cisza i niczym nie zmącony spokój były teraz najlepszymi przyjaciółmi Lei. Hałas, i gwar rozmów rozchodzących się echem po kamiennych korytarzach zamczyska doprowadzał ją do bólu głowy, co w jej przypadku nie wychodziło na dobre. Złe humory panienki Vance pojawiały się rzadko, ale kopały wszystkich dookoła niczym prąd. Dziewczyna posadziła swoje zgrabne cztery litery w fotelu, opierając głowę o oparcie. Założyła nogę na nogę i przymknęła lekko powieki. 
Livianna Vance
Livianna Vance
Uczeń

Liczba postów : 27
Czystość krwi : czysta
Skąd : Anglia: Londyn

Powrót do góry Go down

Salon Slytherinu Empty Re: Salon Slytherinu

Pisanie by Agnet Liv Paladin Pią 2 Kwi - 17:12

Agnet weszła do pokoju wspólnego niczym cień. Ostatnimi czasy ( a dokładniej od rozmowy z Wiliamem) snuła się z kwaśnym wyrazem twarzy, była jeszcze bardziej uszczypliwa dla pierwszorocznych, jeszcze bardziej arogancka w stosunku do Puchonów i Gyfonów. Gdy ujrzała przyjaciółkę wykrzywiła usta w ciepłym uśmiechu i ruszyła w jej kierunku. Leilani była jedyną osobą, której Agnet nie krytykowała i musiała przyznać, że czekała na rozmowy z nią. 
-Cześć piękna!- powiedziała z uśmiechem i usiadła na fotelu obok. –Ale ci się buzia śmieje, czyżby kolejny chłopak stracił dla ciebie rozum?  

Agnet Liv Paladin
Agnet Liv Paladin
Uczeń

Liczba postów : 157
Czystość krwi : Czysta

Powrót do góry Go down

Salon Slytherinu Empty Re: Salon Slytherinu

Pisanie by Livianna Vance Pią 2 Kwi - 17:37

Na początku nie była zadowolona, że ktoś przerwał tę błogą ciszę, jaką się napawała. Podniosła powieki z zamiarem nawrzeszczenia na tego śmiałego osobnika, ale dostrzegłszy Agnet uśmiechnęła się tylko. Nie widziała przyjaciółki dość długo, co za tym szło, że i stęskniła.
- Hey - powiedziała wesoło i usiadła normalnie, przyglądając się koleżance. - Jak ci się życie wiedzie? - zapytała, marszcząc przy tym malowniczo brwi.
Livianna Vance
Livianna Vance
Uczeń

Liczba postów : 27
Czystość krwi : czysta
Skąd : Anglia: Londyn

Powrót do góry Go down

Salon Slytherinu Empty Re: Salon Slytherinu

Pisanie by Agnet Liv Paladin Pią 2 Kwi - 17:44

Słysząc pytanie przyjaciółki uśmiechnęła się smutno.
-Jakoś leci.- skłamała gładko. Odgarnęła swoje długie, rude włosy i rozejrzała się po pokoju. Był prawie pusty co wprawiło Agnet w lepszy humor. 
-A więc, który tym razem wpadł w twe sidła? – ponowiła pytanie unosząc brew. 
Agnet Liv Paladin
Agnet Liv Paladin
Uczeń

Liczba postów : 157
Czystość krwi : Czysta

Powrót do góry Go down

Salon Slytherinu Empty Re: Salon Slytherinu

Pisanie by Livianna Vance Pią 2 Kwi - 19:02

Dziewczyna uśmiechnęła się niby to niewinnie, zarzucając przydługawą grzywką.
- Dzień się dopiero zaczął, i nie mam zamiaru zastawiać sieci. Niech się sami pomęczą - powiedziała swoim obojętnym tonem, wzdychając teatralnie. Używała go zawsze, gdy mówiła o lub do płci przeciwnej. Nie szanowała ich i nie miała zamiaru. Faceci byli dla niej wiecznie głodnymi wilkami, polującymi na coraz to lepsze zdobycze. Poprawiła jasne włosy ręką, badają jednocześnie ich ułożenie. Perfekcyjna w każdym calu.
- Coś się stało? - spojrzała pytająco na przyjaciółkę. Niepozorny uśmiech Agnet był jakiś taki... sztuczny. Znały się na tyle dobrze, że rozszyfrowanie siebie na wzajem nie było wcale trudne.
Livianna Vance
Livianna Vance
Uczeń

Liczba postów : 27
Czystość krwi : czysta
Skąd : Anglia: Londyn

Powrót do góry Go down

Salon Slytherinu Empty Re: Salon Slytherinu

Pisanie by Agnet Liv Paladin Pią 2 Kwi - 19:16

Słysząc pytanie przyjaciółki uśmiechnęła się smutno.
-Przepraszam, zapomniałam że to oni sami się proszą.- Do niedawna Agnet sama lubiła się pośmiać z tych istotek, jednak ostatnio nie było jej do śmiechu. 
-Coś na pewno… Widzisz postanowiłam być szczera w stosunku do chłopaka, który mnie zauroczył… i nie opłaciło się.- na chwilę przymknęła powieki by nie pozwolić sobie na wybuch emocji.- Powiedziałam mu, że jestem zaręczona z Victorem, a on doszedł do wniosku że to wiele komplikuje… „Komplikuje”! – prychnęła – Te zaręczyny odbyły się po za mną, a ja za to dostaje. 

Agnet Liv Paladin
Agnet Liv Paladin
Uczeń

Liczba postów : 157
Czystość krwi : Czysta

Powrót do góry Go down

Salon Slytherinu Empty Re: Salon Slytherinu

Pisanie by Livianna Vance Pią 2 Kwi - 19:27

Słuchała przyjaciółki w skupieniu, aby żaden ważny element jej nie umknął. Z każdym słowem wypowiedzianym przez Agnet utwierdzała się w przekonaniu, że faceci to zwierzęta. A że była szczera, wypowiedziała tę myśl na głos.
- Dla nich coś takiego jak zawiązanie sznurowadeł na kokardkę jest zagadką. Więc nie oczekuj, że zrozumieją. Z nimi trzeba ostrożnie. Jak z szklanką pełną wody, aby nie stracić ani jednej kropli - jak zawsze ciągnęła swoje wywody, w które oczywiście wierzyła.
Livianna Vance
Livianna Vance
Uczeń

Liczba postów : 27
Czystość krwi : czysta
Skąd : Anglia: Londyn

Powrót do góry Go down

Salon Slytherinu Empty Re: Salon Slytherinu

Pisanie by Agnet Liv Paladin Pią 2 Kwi - 19:36

-Masz racje. Zawsze myślałam i robiłam tak jak mówisz, teraz zboczyłam z tej ścieżki i klapa. Zebrało mi się na szczerość.- Zaśmiała się gardłowo. William sprawił, że Agnet uznała szczerość za ostatnią rzecz do jakiej byłaby zdolna.
-Liv, twoje wywody po prostu mnie rozwalają- zaśmiała się już wesoło. To niesamowite, że są na świecie ludzie potrafiący wprawić inną istotę w dobry humor. Agnet bardzo się cieszyła, że spotkała jedną z nich. 
-To zdradzisz mi co jest powodem twojego dobrego humoru?  
Agnet Liv Paladin
Agnet Liv Paladin
Uczeń

Liczba postów : 157
Czystość krwi : Czysta

Powrót do góry Go down

Salon Slytherinu Empty Re: Salon Slytherinu

Pisanie by Livianna Vance Pią 2 Kwi - 19:47

Dziewczyna cieszyła się razem z przyjaciółką, choć nie uważała, żeby jej wywody były rozwalające. Od, nieco inne podejście do rzeczy. Zastanowiła się przez chwilę, co ja tak cieszy, żeby udzielić precyzyjnej odpowiedzi.
- Dzisiaj jest piątek. Nie pada, więc wszyscy wylegli na błonia, dzięki czemu w zamku jest cicho i spokojnie. Co za tym idzie, można zagłębić się w rozmyślaniach. Tak. o chyba wszystko. - powiedziała, machając różdżką. Przy jej ręce zmaterializowała się butelka wody. Pociągnęła z niej spory łyk.
Livianna Vance
Livianna Vance
Uczeń

Liczba postów : 27
Czystość krwi : czysta
Skąd : Anglia: Londyn

Powrót do góry Go down

Salon Slytherinu Empty Re: Salon Slytherinu

Pisanie by Agnet Liv Paladin Pią 2 Kwi - 19:57

-Od kiedy uwielbiasz rozmyślać w samotności? Ja zawsze sądziłam, że twoim żywiołem jest towarzystwo… Przede wszystkim mężczyzn. – puściła do przyjaciółki oko. Agnet sama zastanawiała się czy wyjść na błonia. Miała ochotę na papierosa, pomimo tego, że nie paliła. 
-Czasem zastanawiam się czy jaki kol wiek chodzący po ziemi mężczyzna wyda ci się na tyle interesujący byś się z nim związała…-podzieliła się swoimi rozważaniami po czym zmieniła pozycję na bardziej wygodną.
Agnet Liv Paladin
Agnet Liv Paladin
Uczeń

Liczba postów : 157
Czystość krwi : Czysta

Powrót do góry Go down

Salon Slytherinu Empty Re: Salon Slytherinu

Pisanie by Livianna Vance Pią 2 Kwi - 20:05

W sumie to sama nie wiedziała dlaczego. W końcu zawsze było jej pełno. To bawiła się którymś z nibymężczyzn, uczęszczających do Hogwartu, błądziła po zamku, dobijając wszystkich dookoła swoją doskonałością, albo, po prostu chodziła bez większego celu.
- Czasami człowiek musi usiąść i pomyśleć - powiedziała w końcu. - Moja płytkość też ma swoje granice - zażartowała, po czym zaśmiała się melodyjnie. - Poza tym... wszechobecność dwadzieścia cztery godziny na dobę czasami jest meczące. - dodała pomiędzy skurczami przepony. Uspokoiła się po chwili, ponownie sprawdzając ułożenie włosów. Przybrała dość poważny wyraz twarzy.
- Wątpię, żeby kiedyś pojawił się mój książę z bajki. Takich już nie produkują.
Livianna Vance
Livianna Vance
Uczeń

Liczba postów : 27
Czystość krwi : czysta
Skąd : Anglia: Londyn

Powrót do góry Go down

Salon Slytherinu Empty Re: Salon Slytherinu

Pisanie by Agnet Liv Paladin Pią 2 Kwi - 20:11

Agnet usiadła po turecku na fotelu i uśmiechnęła się rozmarzona. 
-Dobra Liv, czas spojrzeć prawdzie w oczy… A raczej księciu. Opowiedz mi o swoim ideale, a ja pomyślę czy nie znam jakiegoś unikatu. –powiedziała po czym z wyczekiwaniem spojrzała na przyjaciółkę. Sama Agnet całkiem niedawno spotkała kogoś, kogo mylnie uznała za ideał, tak więc nie chciała się wypowiadać w tym temacie. Chciała jednak poznać zdanie Liv.
Agnet Liv Paladin
Agnet Liv Paladin
Uczeń

Liczba postów : 157
Czystość krwi : Czysta

Powrót do góry Go down

Salon Slytherinu Empty Re: Salon Slytherinu

Pisanie by Livianna Vance Pią 2 Kwi - 20:22

Wyprostowała się i ściągnęła brwi. Robiła tak za każdym razem, gdy nad czymś głęboko się zastanawiała. Nastała głucha cisza.
- Tego nie da się opisać - powiedziała w końcu. - To jak połączenie dżentelmena z czysto krwistym Ślizgonem. Obu ze sobą nie da się pogodzić, ale jeżeli w końcu wyjdzie coś z tego, to jedna z części zostanie zdominowana przez drugą. - pociągnęła łyk wody, bo zaschło jej w gardle. Czasami tak bywa, jak się zaczyna konwersować po długim czasie milczenia.
Livianna Vance
Livianna Vance
Uczeń

Liczba postów : 27
Czystość krwi : czysta
Skąd : Anglia: Londyn

Powrót do góry Go down

Salon Slytherinu Empty Re: Salon Slytherinu

Pisanie by Agnet Liv Paladin Pią 2 Kwi - 20:30

-Masz rację… Tacy nie istnieją. Jedno z drugim się wyklucza, Ślizgon nigdy nie będzie dżentelmenem i na odwrót. – przyznała Agnet. Panna Paladin czuła coraz większą potrzebę zapalenia papierosa. Taki skutek przyniosła początkowa rozmowa o Williamie. 
-Kochana, wrócimy kiedyś do tej rozmowy, teraz jednak uciekam – musze zapalić. – Agnet wstała i z gracją oddaliła się od Liv. 
-Ty do tego czasy dokładnie ustal obraz swego wymarzonego księcia, bo nie omieszkam wypytać cię o to gdy tylko wrócę.- powiedziała na progu i zniknęła. 
Agnet Liv Paladin
Agnet Liv Paladin
Uczeń

Liczba postów : 157
Czystość krwi : Czysta

Powrót do góry Go down

Salon Slytherinu Empty Re: Salon Slytherinu

Pisanie by Livianna Vance Pią 2 Kwi - 20:37

- No niestety nie istnieją - powiedziała do Agnet, rozluźniając się.
Patrzyła, jak dziewczyna zbiera się do wyjścia. - Yhmmm... - odpowiedziała dziewczynie i gdy ta zniknęła za kamienną ścianą, na powrót oddała się rozmyślaniom. Nie trwało to jednak długo, ponieważ jak to u panny Vance bywa, usiedzieć w jednym miejscu długo nie potrafi. Po chwili opuściła Pokój wspólny, udając się w bliżej nieokreślone miejsce.
Livianna Vance
Livianna Vance
Uczeń

Liczba postów : 27
Czystość krwi : czysta
Skąd : Anglia: Londyn

Powrót do góry Go down

Salon Slytherinu Empty Re: Salon Slytherinu

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 14 1, 2, 3 ... 7 ... 14  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach