Partnerstwo
5 posters
:: Kawiarenka :: Partnerstwo
Strona 1 z 1
Partnerstwo
Partnerstwo
Jeśli jesteście zainteresowani wymianą, możecie wkleić tutaj swój banner z linkiem do forum i ewentualnym opisem, po uprzednim umieszczeniu naszego na swoim forum. Zastrzegamy sobie prawo do usunięcia reklamy, jeśli zniknie odnośnik do naszej strony lub dane forum upadnie oraz jeśli forma reklamy nie będzie prawidłowa tj. zawierająca kod.
Z uwagi na estetykę forum, wszystkie bannery i reklamy będą znajdowały się w tym temacie.
WSZYSTKIE BANNERY NASZYCH PARTNERÓW ZNAJDUJĄ SIĘ W TYM TEMACIE, NIE PRZEWIDUJEMY ODNOŚNIKA NA STRONIE GŁÓWNEJ ZE WZGLĘDÓW ESTETYCZNYCH. JEŚLI TAKIE ROZWIĄZANIE WAS NIE SATYSFAKCJONUJE, PROSIMY NIE SPAMOWAĆ.
lub
Jeśli jesteście zainteresowani wymianą, możecie wkleić tutaj swój banner z linkiem do forum i ewentualnym opisem, po uprzednim umieszczeniu naszego na swoim forum. Zastrzegamy sobie prawo do usunięcia reklamy, jeśli zniknie odnośnik do naszej strony lub dane forum upadnie oraz jeśli forma reklamy nie będzie prawidłowa tj. zawierająca kod.
Z uwagi na estetykę forum, wszystkie bannery i reklamy będą znajdowały się w tym temacie.
WSZYSTKIE BANNERY NASZYCH PARTNERÓW ZNAJDUJĄ SIĘ W TYM TEMACIE, NIE PRZEWIDUJEMY ODNOŚNIKA NA STRONIE GŁÓWNEJ ZE WZGLĘDÓW ESTETYCZNYCH. JEŚLI TAKIE ROZWIĄZANIE WAS NIE SATYSFAKCJONUJE, PROSIMY NIE SPAMOWAĆ.
- Kod:
[url=http://hogwart.soglam.net/][img]http://i47.tinypic.com/vnkr4h.png[/img][/url]
lub
- Kod:
<a href="http://hogwart.soglam.net/"><img src="http://i47.tinypic.com/vnkr4h.png"></a>
Mistrz Gry- Mistrz Gry
- Liczba postów : 3066
Re: Partnerstwo
Anglia jest w ruinie. Czy istnieje jeszcze nadzieja na lepsze życie, na zakończenie tej tyranii?, zdają się pytać każdego dnia jej mieszkańcy, spoglądając na siebie nieufnie w drodze do pracy lub podczas wyglądania zza okiennej szyby na pogrążone w ciemnościach ulice. Na wybawienie? Znalezienie schronienia, ucieczki od zniszczenia, nienawiści, dyskryminacji?
Jest rok 1979. Właśnie teraz ważą się losy świata, w wielkiej walce dobra i zła.
www.morsmordre.forumpolish.com
Wasz wstawiony.
Caleb Blackburne- Dorosły
- Liczba postów : 10
Czystość krwi : czysta
Skąd : Lepton
Re: Partnerstwo
AND WHAT, WE ARE STUDENTS
[size=10]To czas na zabawę
To czas na naukę
Moment na fałszywe decyzje
Na bóle i miłości
Bo, na litość boską, idziemy do New York University! Studia w tym miejscu są bardziej
wyjątkowe niż gdziekolwiek, a to wszystko dlatego, że... Poczekaj na to... Czekaj...
Z resztą, sprawdź sam!
T H E N Y U . A A F . P L
[size=10]To czas na zabawę
To czas na naukę
Moment na fałszywe decyzje
Na bóle i miłości
Bo, na litość boską, idziemy do New York University! Studia w tym miejscu są bardziej
wyjątkowe niż gdziekolwiek, a to wszystko dlatego, że... Poczekaj na to... Czekaj...
Z resztą, sprawdź sam!
T H E N Y U . A A F . P L
theNYU- Gość
Re: Partnerstwo
WAM
Nadeszły mroczne i niespokojne czasy. Harry Potter, dziś już trzydziestoletni mężczyzna, nie ma wpływu na to, co się dzieje. Potrzebna jest nowa krew, nowa elita magiczna. Młodzi czarodzieje, którzy są nadzieją na to, że magia nie zaniknie.
Hogwart nie spełnia już tej samej roli, co do tej pory. Wiedza, którą tam się nabyło, nie wystarcza. Czas, by magiczny świat wzięli w ręce ludzie, którzy znają się na swym fachu. Ci, którzy wyćwiczeni są do ekstremalnych wyzwań. Ci, którzy ukończyli wyższy stopień edukacji czarodziejskiej.
Potrzeba Ciebie, młody człowieku.
To dla Ciebie powstała Wieczorowa Akademia Magii im. Bellatrix Lestrange, tej, która była wierna aż do końca. Czy i Ty pozostaniesz wierny swym umiejętnościom? Czy pozwolisz, by zaginęły w zgiełku świata Mugoli? Który z czterech kierunków wybierzesz? Jeżeli czekasz na list, nie licz na niego. To nie są te dni, kiedy wszystko było otoczone wspaniałą koronką iluzji. To jest prawdziwy świat.
H T T P : / / W A M . B N X . P L
Strona jest młoda, proszę nie zrażać się małą ilością użytkowników.
WAM- Gość
Re: Partnerstwo
w w w . o g n i s t a - w h i s k y . c z o . p l
"Nadeszły mroczne czasy..."
Rok 1980. Śmierciożercy są potężni jak nigdy dotąd, sieją postrach wśród czarodziejów i mugoli, Czarny Pan rośnie w siłę. Wizja jego reżimu napawa przerażeniem mieszkańców Wielkiej Brytanii. Znaleźli się jednak śmiałkowie, gotowi stawić mu czoła. Zakon Feniksa rekrutuje członków do walki z wrogiem, a na jego czele stanął sam Albus Dumbledore.
Odwieczna walka dobra ze złem nabiera nowego znaczenia w obliczu magii, nie wahaj się i dołącz do nas! To Ty decydujesz, po której stronie staniesz.
To nie jest kolejne forum o rozbrykanej młodzieży! Wczujcie się w fabułę, w rolę dorosłych czarodziejów, uszanujcie ciężką pracę pani Rowling i Administracji. U nas obowiązuje Ustawa o Poszanowaniu Kanonu.
Postacie fabularne wciąż wolne, poszukiwane lub do przejęcia!
ZAPRASZAMY!
Whisky- Gość
Re: Partnerstwo
OD NIEDZIELI, TJ. 9.09.2012 →→→ KONIEC PSOT!
Nastały mroczne czasy...
Zdaniem tym huczy dosłownie cały świat. We wszystkich mediach, magicznych pubach i kawiarniach, na każdym rogu - wszędzie tam, gdzie spotkać można czarodziejów, rozbrzmiewają szepty pełne niepewności i obaw o jutro.
Sami-Wiecie-Kto zbiera siły, szeregi jego popleczników powiększają się z każdą chwilą i codziennie słychać o nowych ofiarach tak zwanych Śmierciożerców.
Jest jednak miejsce, w którym cała groza tych wydarzeń zdaje się być czymś odległym. Witaj w Hogwarcie, gdzie wciąż dźwięczy beztroski śmiech i plotki o nowych psotach słynnych Huncwotów, a wszelkie troski skupiają się wokół pierwszych młodzieńczych uczuć oraz stosu książek, które przeczytać trzeba na zajęcia następnego dnia.
Jednak nawet tu sięgają wpływy Czarnego Pana i nikt nie jest tak do końca bezpieczny...
Zdaniem tym huczy dosłownie cały świat. We wszystkich mediach, magicznych pubach i kawiarniach, na każdym rogu - wszędzie tam, gdzie spotkać można czarodziejów, rozbrzmiewają szepty pełne niepewności i obaw o jutro.
Sami-Wiecie-Kto zbiera siły, szeregi jego popleczników powiększają się z każdą chwilą i codziennie słychać o nowych ofiarach tak zwanych Śmierciożerców.
Jest jednak miejsce, w którym cała groza tych wydarzeń zdaje się być czymś odległym. Witaj w Hogwarcie, gdzie wciąż dźwięczy beztroski śmiech i plotki o nowych psotach słynnych Huncwotów, a wszelkie troski skupiają się wokół pierwszych młodzieńczych uczuć oraz stosu książek, które przeczytać trzeba na zajęcia następnego dnia.
Jednak nawet tu sięgają wpływy Czarnego Pana i nikt nie jest tak do końca bezpieczny...
★★★
ZAPRASZAMY
w w w . m i s c h i e f - m a n a g e d . c z o . p l
ZAPRASZAMY
w w w . m i s c h i e f - m a n a g e d . c z o . p l
Mischief- Gość
Re: Partnerstwo
www .seahorsebay.aaf.pl
Są miasta i kraje, gdzie ludzie od czasu do czasu podejrzewają istnienie czegoś innego. Na ogół nie zmienia to ich życia. Ale zaznali podejrzeń, a to zawsze jest wygrana (...)
Każdy chyba słyszał o filmie Truman Show, każdy przez moment przystanął i zastanowił się czy życie to nie aby jeden wielki Big Brother. Nikt jednak nie zagłębiał się w tę myśl dłużej niżeli kilka sekund. Uznawszy to za bujdę, bajkę bądź coś nielogicznego powracał do swoich wcześniejszych obowiązków.
Seahorse Bay to miasto malownicze, pełne roślinności i duszy. Ludzie żyją tutaj z dala od zgiełku wielkich aglomeracji. Ktokolwiek się tutaj narodził nigdy nie opuścił murów miasta. Ludzie wiodą spokojne i przeciętne życie. Prawda jest jednak inna. Wszyscy Ci którzy stworzyli to miasto od jego samych narodzin aż po dziś dzień są nieświadomymi gwiazdami opery mydlanej. Ich życie śledzi ponad pięć tysięcy kamer, reżyser zaś decyduje nawet o panującej na planie pogodzie. Tylko nieliczni wiedzą prawdę i to oni odgrywają rolę, są aktorami. Wszystko inne jest szczere, prawdziwe poza główną prawdą kim tak naprawdę są. Niektórzy zaczynają coś podejrzewać, inni myślą o opuszczeniu miasta a jeszcze inni zdają się tym wszystkim nie przejmować. A jednak. To co zakazane zaczyna najbardziej kusić. Wszyscy jednak żyją w przeświadczeniu o cudowności swego miasta a także o tym, że jeżeli tylko wyjadą spotka ich coś naprawdę złego.
Seahorse- Gość
Re: Partnerstwo
MORSMORDRE.WXV.PL
Kodu nie da się podać O.o
Ustawy nowego dyrektora nie przeszły. Śmierć nauczyciela obeszła się echem, początkowo wrzało, później wszystko ustało jak zwykle. Uczniowie zaczęli żyć własnym życiem, borykając się ze swoimi problemami. Większość z nich jest już dorosła, w końcu szesnasto czy siedemnastoletni dzieciaki teraz dorastają szybciej i zachowują się jak dorośli chociaż po części – tej większej jeszcze gdzieś wewnątrz są dzieciakami.
Śmierciożercy zbierają swoje szeregi, jak wiadomo już powszechnie Lord Voldemort zostawił potomka, oczywiście matką był nie kto inny jak Bellatrix Lastrange, potomek płci męskiej – Salazar Riddle. Zacne imię i nazwisko sprawia, że sieje on zamęt w sercach młodych i dorosłych ludzi. Salazar jest dorosłym czarodziejem, nie uczęszczał do żadnej szkoły, nie potrzebował, wszystkiego nauczyli go jego opiekunowie, którzy sprawdzili się świetnie i pozwolili, aby chłopiec posiadł niesamowite zdolności. Salazar ma osiemnaście lat, młody przebiegły, próbuje dostać się do Hogwartu i zrobić tak, aby wszyscy przeszli na jego stronę. Prawda jest jednak inna. Chłopak pomimo iż nosi nazwisko Riddle i dumnie przedstawia się jako potomek Lorda nie jest jego prawdziwym dzieckiem. Bellatrix miała syna z Severusem Snapem. Tak kończą się pijańskie imprezy. Czy uda mu się cokolwiek zdziałać jeśli prawda wyjdzie na jaw? [/center]
Kodu nie da się podać O.o
Ustawy nowego dyrektora nie przeszły. Śmierć nauczyciela obeszła się echem, początkowo wrzało, później wszystko ustało jak zwykle. Uczniowie zaczęli żyć własnym życiem, borykając się ze swoimi problemami. Większość z nich jest już dorosła, w końcu szesnasto czy siedemnastoletni dzieciaki teraz dorastają szybciej i zachowują się jak dorośli chociaż po części – tej większej jeszcze gdzieś wewnątrz są dzieciakami.
Śmierciożercy zbierają swoje szeregi, jak wiadomo już powszechnie Lord Voldemort zostawił potomka, oczywiście matką był nie kto inny jak Bellatrix Lastrange, potomek płci męskiej – Salazar Riddle. Zacne imię i nazwisko sprawia, że sieje on zamęt w sercach młodych i dorosłych ludzi. Salazar jest dorosłym czarodziejem, nie uczęszczał do żadnej szkoły, nie potrzebował, wszystkiego nauczyli go jego opiekunowie, którzy sprawdzili się świetnie i pozwolili, aby chłopiec posiadł niesamowite zdolności. Salazar ma osiemnaście lat, młody przebiegły, próbuje dostać się do Hogwartu i zrobić tak, aby wszyscy przeszli na jego stronę. Prawda jest jednak inna. Chłopak pomimo iż nosi nazwisko Riddle i dumnie przedstawia się jako potomek Lorda nie jest jego prawdziwym dzieckiem. Bellatrix miała syna z Severusem Snapem. Tak kończą się pijańskie imprezy. Czy uda mu się cokolwiek zdziałać jeśli prawda wyjdzie na jaw? [/center]
Lu- Gość
Re: Partnerstwo
Wasz banner wstawiony
Forum nowe, więc nie ma co się zrażać małą ilością ludkowego gatunku
Gdzieś pod chmurami Nowej Zelandii, niedaleko Wellington. Mieści się stare miasteczko Forbbiden Sairen. Załóżmy, że właśnie się rodzisz. Witasz świat jako mały, poczerwieniały bobasek. Oaza szczęścia rodziców, bądź wręcz przeciwnie. Dosłowny, lub przenośny skarb. Mógłbyś właśnie narodzić się w arystokratycznym rodzie. Nie musiałbyś niczego planować. Zrobiono by , to za ciebie jeszcze przed narodzinami. Otaczać cię, będą najlepsze niańki, służba, zdobędziesz staranne wykształcenie. Dostojność, wyrafinowanie i maniery. Będziesz manekinem, ubranym w najlepszy frak. Będziesz stał na najdroższych wystawach. Podziwiany, towarzyski. Kupisz każdy skrawek, nawet nieba. Zgnijesz jak ostatni niedopałek papierosa, który właśnie wyrzuciłeś na poszarzały chodnik.
Spacerujesz po drogich uliczkach centrum, mijają cię różni ludzie. Gdzieś przy pomniku jakiegoś tam króla, grają nędzni, brudni. To nie twa estetyka. Ale za moment miniesz śliczną blondynkę w obcisłej sukience. Pachnie konwaliami. Może lubisz konwalie? Nawet nie masz pojęcia, co lubisz. Wszystko jest przeciętne, każdy łyk porannej kawy, wieczornego szampana. Świat jest ignorantem. Ignoruje nawet ciebie, głupcze.
Ale nigdy nie zapomnisz lat szkolnych. Wilgotnych murów Kaidana, uroczych pierwszoklasistek i tego chłopca, którego zgnoiłeś. Był biedny, śmieszny i brzydki. Ładni ludzie, to tylko szarmanccy i wyrafinowani, jak ty. Masz wszystko siłę i blask.
Jesteś wyjątkowy, nie tylko ze względu na pochodzenie, ale i fakt, iż do tej szkoły uczęszczają tylko oni. Słyszałeś już o dziwnych zjawiskach. Wałęsających się duchach, po starych domostwach, złośliwych lamiach, czy nimfach wodnych. Jako jeden z nielicznych możesz poskramiać te zwierzęta, możesz stać się łowcą.
Potem wykorzystasz tę wiedzę na wszelakie sposoby, panie hrabio. Dorośniesz, na twarzy pojawi się blizna, szorstki zarost. Świat będziesz analizował szarymi oczami, w których pozostał kurz ze starych książek. Towarzystwo na ciebie czeka, kolejne wyjście do opery, teatru, kolejny bankiet opatulony zapachem kobiet. Jeszcze przez moment siedzisz w swym gabinecie, ciemnym, głuchym na krzątaninę kamerdynera. Na półce kolejne tomy różnych twórców, nie możesz już patrzeć na Tołstoja. Jeszcze parę łyków ginu i…
I wcale nie musiałbyś być takim człowiekiem. Los kpi, ze wszystkich. Bo, oto za chwilę urodzisz się jako przeciętny człowiek, bądź biedak. Tylko różnorodność ma tu miejsce.
Czas zacząć, oni proszą już na bal.
Forum nowe, więc nie ma co się zrażać małą ilością ludkowego gatunku
Gdzieś pod chmurami Nowej Zelandii, niedaleko Wellington. Mieści się stare miasteczko Forbbiden Sairen. Załóżmy, że właśnie się rodzisz. Witasz świat jako mały, poczerwieniały bobasek. Oaza szczęścia rodziców, bądź wręcz przeciwnie. Dosłowny, lub przenośny skarb. Mógłbyś właśnie narodzić się w arystokratycznym rodzie. Nie musiałbyś niczego planować. Zrobiono by , to za ciebie jeszcze przed narodzinami. Otaczać cię, będą najlepsze niańki, służba, zdobędziesz staranne wykształcenie. Dostojność, wyrafinowanie i maniery. Będziesz manekinem, ubranym w najlepszy frak. Będziesz stał na najdroższych wystawach. Podziwiany, towarzyski. Kupisz każdy skrawek, nawet nieba. Zgnijesz jak ostatni niedopałek papierosa, który właśnie wyrzuciłeś na poszarzały chodnik.
Spacerujesz po drogich uliczkach centrum, mijają cię różni ludzie. Gdzieś przy pomniku jakiegoś tam króla, grają nędzni, brudni. To nie twa estetyka. Ale za moment miniesz śliczną blondynkę w obcisłej sukience. Pachnie konwaliami. Może lubisz konwalie? Nawet nie masz pojęcia, co lubisz. Wszystko jest przeciętne, każdy łyk porannej kawy, wieczornego szampana. Świat jest ignorantem. Ignoruje nawet ciebie, głupcze.
Ale nigdy nie zapomnisz lat szkolnych. Wilgotnych murów Kaidana, uroczych pierwszoklasistek i tego chłopca, którego zgnoiłeś. Był biedny, śmieszny i brzydki. Ładni ludzie, to tylko szarmanccy i wyrafinowani, jak ty. Masz wszystko siłę i blask.
Jesteś wyjątkowy, nie tylko ze względu na pochodzenie, ale i fakt, iż do tej szkoły uczęszczają tylko oni. Słyszałeś już o dziwnych zjawiskach. Wałęsających się duchach, po starych domostwach, złośliwych lamiach, czy nimfach wodnych. Jako jeden z nielicznych możesz poskramiać te zwierzęta, możesz stać się łowcą.
Potem wykorzystasz tę wiedzę na wszelakie sposoby, panie hrabio. Dorośniesz, na twarzy pojawi się blizna, szorstki zarost. Świat będziesz analizował szarymi oczami, w których pozostał kurz ze starych książek. Towarzystwo na ciebie czeka, kolejne wyjście do opery, teatru, kolejny bankiet opatulony zapachem kobiet. Jeszcze przez moment siedzisz w swym gabinecie, ciemnym, głuchym na krzątaninę kamerdynera. Na półce kolejne tomy różnych twórców, nie możesz już patrzeć na Tołstoja. Jeszcze parę łyków ginu i…
I wcale nie musiałbyś być takim człowiekiem. Los kpi, ze wszystkich. Bo, oto za chwilę urodzisz się jako przeciętny człowiek, bądź biedak. Tylko różnorodność ma tu miejsce.
Czas zacząć, oni proszą już na bal.
- Kod:
<a href="http://kaidan.forumpolish.com/"><img src="http://oi46.tinypic.com/2n0tq34.jpg"> </a>
Beatrice Vantte- Uczeń
- Liczba postów : 11
Czystość krwi : mugolska
Re: Partnerstwo
- Kod:
<a href="http://dahlvald.forum.st/"><img src="http://i.imgur.com/r7egZ.png"> </a>
INSTYTUT DAHLVALD, SKANDYNAWIA, 1982 ROK
www.dahlvald.forum.st
Rok 1982. Od odkrycia magii, późniejszego rozłamu nią władających i wydzielenia Równoświatu minęło tak wiele czasu, że niewielu już pamięta te historie. A jednak są ci, którzy chcą podtrzymać ich pamięć u przyszłych pokoleń. Za murami Instytutu Dahlvald – wielowiekowej szkoły zrzeszającej tych, którzy po rozłamie opowiedzieli się za czarodziejami – wciąż propaguje się szacunek dla przeszłości. Tu nie daje się zapomnieć o tym, co było.www.dahlvald.forum.st
Jesteś kolejnym z młodych Śniących o nieokreślonej jeszcze przyszłości. Staniesz u boku dyrektora Dahlvaldu czy wstąpisz do Sabatu i przyłączysz się do wewnętrznej walki o pozycję mistrza? A może wspomnisz imię Voldemorta, tego, który zginął – i zaczniesz wierzyć w jego powrót? Stań się, kim chcesz. Nasz świat na Ciebie czeka.
Noah Sayers- Uczeń
- Liczba postów : 7
Czystość krwi : mugol
Skąd : wiesz...?
Re: Partnerstwo
Urząd Ministra Magii sprawuje Milicenta Bagnold. Jest to niezwykle charyzmatyczna czarownica, która swój tytuł zdobyła ciężką pracą. Rząd Bagnold jest w bardzo trudnym położeniu - Lord Voldemort i jego poplecznicy zaczęli siać zamęt. Mugole ginęli, wielu czarodziejów znikało, wilkołaki i inne monstra zuchwialej polowały pod osłoną nocy. Niepokojących znaków było znacznie więcej. Tak wiele, że zwołano Międzynarodową Konfederacje Czarodziejów. Przedstawiciele innych państw wyrazili swoje zaniepokojenie sytuacją panującą w Wielkiej Brytanii. Zarzucano Bagnold nieudolność i ospałość w podejmowaniu decyzji. Nikt jeszcze nie wiedział jak bardzo potężnym czarodziejem jest Lord Voldemort. Konfederaci postanowili monitorować sytuację w angielskim państwie, cztery kraje takie jak: Stany Zjednoczone, Rosja, Hiszpania i Polska zobligowały się do wysłania wsparcia w walce z śmierciożercami i czarnoksiężnikami jeżeli sytuacja będzie na tyle zła by obawiać się ekspansji na inne państwa.
golden-snitch.forumpl.net
BrunonK- Gość
Re: Partnerstwo
Nie jest nas wielu lecz mamy serca gotowe do gry i tylko czekamy na nowych graczy. Zapraszamy na equestria.aaf.pl.
Banerki oczywiście mogą zostać zmniejszone na wasze potrzeby.
Banerki oczywiście mogą zostać zmniejszone na wasze potrzeby.
Partners- Gość
Re: Partnerstwo
Od wielu miesięcy czarodzieje żyli jednym - finałem Mistrzostw Świata. Dwie wspaniałe drużyny rozegrały fantastyczny mecz. Kibicom nie było jednak dane cieszyć się z wieczornej rozrywki, atak zakapturzonych postaci na polu namiotowym wywołał panikę. Zaczęto mówić o śmierciożercach. Wielu zadaje sobie pytanie czy Sami-Wiecie-Kto żyje i powróci. Ministerstwo Magii poprzez Proroka Codziennego uspokaja czarodziejską społeczność, tłumacząc całe to zamieszanie śmiesznymi żartami. Jednak Ci którzy widzieli Mroczny Znak nad polem namiotowym nie są co do tego zgodni. Wszystko jednak powoli zaczęło wracać do normy, uczniowie rozpoczęli nowy rok nauki w Hogwarcie dowiadując się, że tym razem będą świadkami szkolnej rywalizacji w Turnieju Trójmagicznym. Hogwart wręcz huczy od plotek, wielu młodych czarodziejów próbuje przechytrzyć Czarę Ognia. Uczniowie z Beauxbatons i Durmstrangu próbują się za klimatyzować w nowych warunkach, co nie jest łatwe.
Kto będzie szczęściarzem i zgarnie chwałę oraz 1000 galeonów?
Może to będziesz Ty?
felix-felicis.yourme.net[center]
Felix fe- Gość
Re: Partnerstwo
200x100px
- Kod:
<a href="http://hibernia.forumpl.net"><img src="http://i77.servimg.com/u/f77/18/16/35/83/banner10.jpg"></a>
450x50px
- Kod:
<a href="http://hibernia.forumpl.net"><img src="http://i77.servimg.com/u/f77/18/16/35/83/button10.jpg"></a>
Szept wiatru kołysał mnie do snu, kiedy zatrzymałem się w opuszczonej chacie wśród gęstych drzew. Ta zima była wyjątkowo ciężka, wszystko wydawało się martwe i puste. Każda kraina, którą przemierzałem wydawała się wyjątkowo upiorna. Ludzie skrywają się w swych domostwach, chroniąc się przed zimnem.
Zmierzam do Gaoth Dobhair. W tej niewielkiej osadzie mam swój dom, na mnie żona czeka z gromadką dzieci. A skoro świat powoli budzi się do życia, będzie sporo pracy.
Wraz ze mną teraz wędrują inni mężowie, dumni synowie Irlandii. Jesteśmy brudni, zmęczenia, ostre klingi ciąży nam na plecach. Miecze, które wykuwamy są jednak niezrównane. Wielkie jaszczury także budzą się do życia. Doszły nas słuchy, że pustoszyły sąsiednią krainę. By nie zaszkodziły naszej wiosce, ja i dziesięciu silnych mężów poszliśmy je zgładzić. Wróciło nas pięciu.
Ta wieść o ich śmierci przyniesie smutek. My także jesteśmy strapieni, w końcu straciliśmy naszych towarzyszy. Ona jednak najmniej zadowoli ich kobiety. Widzieliśmy także Banshee, zwiastujące śmierć. Jednak te nigdy nie mówią, kto dokładnie ma umrzeć.
***
Zatrzymaliśmy się w karczmie, by tam spędzić noc. Ugoszczono nas porządnym jadłem oraz ciemnym, chłodnym piwem. Ożywiliśmy się, a nasze smutki i zmęczenie niebawem się nieznacznie oddaliły. Także pojawiły się dziewki, jednak na nas czekały kobiety. Te o stokroć były lepsze od tych. Nad ranem wyruszyliśmy. Mróz sprawiał, że otulaliśmy nasze ciała okryciami, ukrywaliśmy zmarznięte dłonie w połach ubrań. Promienie słońca odbijały się nieznacznie od białego puchu. Ten nam chrzęścił pod stopami. Otoczenie się także zmieniło. Stało się nie tyle mniej dzikie, niebezpieczne, a częściej uczęszczane przez ludzi. Ślady wozów wskazywały na to, że podążali ostatnio tędy kupcy.
Pod zmierzch dotarliśmy do celu. W samą porę, bowiem niewiele zapasów nam zostało. Z oddali widzieliśmy most prowadzący do wioski. Też zdążyliśmy przed zamknięciem bram. Zostaliśmy powitani przez nasze kobiety oraz potomstwo. Smutek też ponownie powrócił. Skryliśmy się w swych domostwach, by się ogrzać. Bardowie śpiewali żałobne pieści o naszych braciach.
***
Obudziły mnie promienie słońca, tak samo jak moją kobietę. A dzieci chciały posłuchać opowieści o mych przygodach. Opowiadałem im o smokach. Tych wielkich, groźnych bestiach. Przyniosłem im także piórko ze skrzydeł pierzastego smoka. Wspominałem też o Kelpiach, czających się w wodnych odmętach jezior, o Selkie zakochujących się w mężczyznach i ich porzucających oraz o zwodniczych Leprechaunach, kuszących skarbami. Mógłbym jeszcze im opowiedzieć o Dzikim Łowie, ale to innym razem. Same kiedyś dorosną i może pójdą w moje ślady.
Wraz z nadejściem wiosny rozpocznie się dla nas nowy okres. Będą to również trudne czasy, jeśli bogowie nie okażą nam swej łaski.
***
Druidzi wnoszą modły za zmarłych, a dla nas czeka także uczta, którą swą obecnością zaszczyci panujący na pobliskim zamku. Razem z nami będzie się weselił, smucił. Śpiewy nie będą ustawać, choć nasi bracia powinni być wśród nas. Nikt nie wie, co się teraz wydarzy. Świat się zmienia, a wraz z nim my się zmieniamy. Z dnia na dzień może się skończyć znany nam dobrobyt, możemy przeminąć. Czy tak się stanie? Nie wiemy, ale o to by tak się nie stało, będziemy walczyć.
Wasz już wstawiliśmy. ~
Konto stworzone tylko na potrzeby wymiany.
Hibernia- Liczba postów : 1
:: Kawiarenka :: Partnerstwo
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|