"Bajile madarida i zodirope cahiso darisapa!"
5 posters
:: Organizacja :: Karty postaci :: SZUKAM
Strona 1 z 1
"Bajile madarida i zodirope cahiso darisapa!"
Rozpacz! Rozpacz! Tak! rozpacz niech będzie dla Ziemi, bo słabości jej wielkie są, były i będą.
Szukam wszystkich. Byle relacje były sensowne - nie lubię pisać o niczym.
Szukam wszystkich. Byle relacje były sensowne - nie lubię pisać o niczym.
Robert Marvin Smith- Śmierciożerca
- Liczba postów : 34
Czystość krwi : Czysta
Skąd : Romsey, Hampshire
Re: "Bajile madarida i zodirope cahiso darisapa!"
Pan Minister, wielka szycha a jednak dzięki swojej elokwencji i kurtuazji stara się prawdziwą twarz śmierciożercy? Mam dwie propozycje, czy na którąś się skusisz?
a. Rei nie należy do dobrodusznych osób, jest czystej krwi a jego ojciec był na usługach czarnego pana, brat prawdopodobnie też. Czy nie lepiej, aby rodzina trzymała się razem? Możesz spróbować przeciągnąć go na druga stronę, on już jest na jej granicy. Ale uważaj:
b. Jeżeli zabierzesz się do tego nie właściwie, może on coś zwietrzyć i zacząć deptać ci po piętach, by tylko dowiedzieć się co Robert planuje. By pozbyć się kolejnego snoba, mającego o sobie zbyt wysokie mniemanie.
a. Rei nie należy do dobrodusznych osób, jest czystej krwi a jego ojciec był na usługach czarnego pana, brat prawdopodobnie też. Czy nie lepiej, aby rodzina trzymała się razem? Możesz spróbować przeciągnąć go na druga stronę, on już jest na jej granicy. Ale uważaj:
b. Jeżeli zabierzesz się do tego nie właściwie, może on coś zwietrzyć i zacząć deptać ci po piętach, by tylko dowiedzieć się co Robert planuje. By pozbyć się kolejnego snoba, mającego o sobie zbyt wysokie mniemanie.
Reinhard Hardworld- Auror
- Liczba postów : 68
Czystość krwi : Czysta.
Skąd : Newcastle - Irlandia.
Re: "Bajile madarida i zodirope cahiso darisapa!"
Już ustalone ;]
Robert Marvin Smith- Śmierciożerca
- Liczba postów : 34
Czystość krwi : Czysta
Skąd : Romsey, Hampshire
Re: "Bajile madarida i zodirope cahiso darisapa!"
Oj.
Shira może kiedyś pojawić się w życiu Roberta, raczej jako nic nie znacząca gówniara, która pewnego razu niespodziewanie mu w czymś pomogła i raczej nie spodziewał się spotkać jej drugi raz, zwłaszcza że kompletnie nie wiedział o braku jej pochodzenia magicznego, a później zauważy ją gdzieś w towarzystwie Gabriela.
Albo od samego początku może wiedzieć, że do krwi czarodziejskiej to zawsze będzie jej daleko, a ponieważ ktoś mu doniesie, że syn Roberta często jest widziany w jej towarzystwie, to będzie chciał wiedzieć o co chodzi.
Albo po prostu spotkali się gdzieś, pogadali i żadne nie wiedziało nic o żadnym ( że tu brak pochodzenia, a że to jest właśnie ojciec Gabriela), a ponieważ mimo wszystko Shira uwielbia czarną magię, to mogli się właśnie na tej płaszczyźnie porozumieć.
Shira może kiedyś pojawić się w życiu Roberta, raczej jako nic nie znacząca gówniara, która pewnego razu niespodziewanie mu w czymś pomogła i raczej nie spodziewał się spotkać jej drugi raz, zwłaszcza że kompletnie nie wiedział o braku jej pochodzenia magicznego, a później zauważy ją gdzieś w towarzystwie Gabriela.
Albo od samego początku może wiedzieć, że do krwi czarodziejskiej to zawsze będzie jej daleko, a ponieważ ktoś mu doniesie, że syn Roberta często jest widziany w jej towarzystwie, to będzie chciał wiedzieć o co chodzi.
Albo po prostu spotkali się gdzieś, pogadali i żadne nie wiedziało nic o żadnym ( że tu brak pochodzenia, a że to jest właśnie ojciec Gabriela), a ponieważ mimo wszystko Shira uwielbia czarną magię, to mogli się właśnie na tej płaszczyźnie porozumieć.
Shira Abshire- Uczeń
- Liczba postów : 160
Czystość krwi : Mugolska
Skąd : Dublin, Irlandia
Re: "Bajile madarida i zodirope cahiso darisapa!"
Panno Abshire - sprawa prezentuje się tak, że Robert raczej zna wszelkie rody godne uwagi. Nie zwykł też konwersować z uczennicami Hogwartu, a już tym bardziej - dzielić się z nimi swoją wiedzą i wspólnymi zainteresowaniami, więc motyw "porozmawiania gdzieś" zdecydowanie odpada ; ).
Nie sądzę też, by 1. przyjął od niej pomoc, 2. taka pomoc była konieczna, więc ten wątek też niestety odpada.
Dobrym punktem zaczepienia, byłby Drew, który zna się z Robertem i mógłby mu powiedzieć coś na temat Gabriela i Shiry. Nie wiem jeszcze JAK Robert zareaguje na takie wieści (poza tym, że będzie nieco zawiedziony postawą syna), ale to byłaby jakaś rozsądna (czyt. realistyczna) relacja : ).
Nie sądzę też, by 1. przyjął od niej pomoc, 2. taka pomoc była konieczna, więc ten wątek też niestety odpada.
Dobrym punktem zaczepienia, byłby Drew, który zna się z Robertem i mógłby mu powiedzieć coś na temat Gabriela i Shiry. Nie wiem jeszcze JAK Robert zareaguje na takie wieści (poza tym, że będzie nieco zawiedziony postawą syna), ale to byłaby jakaś rozsądna (czyt. realistyczna) relacja : ).
Robert Marvin Smith- Śmierciożerca
- Liczba postów : 34
Czystość krwi : Czysta
Skąd : Romsey, Hampshire
Re: "Bajile madarida i zodirope cahiso darisapa!"
Hm.. Wtrace się :p może Drew widział Gabriela w towarzystwie Shiry, ale nie wchodził w to głębiej. Nie pytał, ale zechciał pogadać o tym z samym Gabrielem, a po rozmowie poinformował o tym Roberta? Z kim Gabriel się zadaje?
Drew Huntington- Śmierciożerca
- Liczba postów : 158
Czystość krwi : Czysta
Skąd : Brandford, hrabstwo West Yorkshire
Re: "Bajile madarida i zodirope cahiso darisapa!"
Jeżeli o mnie chodzi, to nie ma problemu
Shira Abshire- Uczeń
- Liczba postów : 160
Czystość krwi : Mugolska
Skąd : Dublin, Irlandia
Re: "Bajile madarida i zodirope cahiso darisapa!"
Drew - właśnie o to mniej więcej chodzi. : ) Gdzieś, coś, jakoś, bo ja wiem? Może usłyszał od jakichś znajomych ze szkoły? Na pewno jeszcze z kimś utrzymuje kontakty, na pewno też ktoś wie, że gryfon znika z krukonką regularnie, co jakiś czas.
Robert Marvin Smith- Śmierciożerca
- Liczba postów : 34
Czystość krwi : Czysta
Skąd : Romsey, Hampshire
Re: "Bajile madarida i zodirope cahiso darisapa!"
Wiem, że Eric może być raczej niezbyt mile widziany w świecie Śmierciożerców, w końcu nie ma czystej krwi, jednakże w tych kwestiach jest on bardzo zapalczywy, oddany dozgonnie Czarnemu Panu.
Może kiedyś zaimponował swym oddaniem Robertowi i ten na swój sposób stał się dla niego wzorem/mentorem?
Może kiedyś zaimponował swym oddaniem Robertowi i ten na swój sposób stał się dla niego wzorem/mentorem?
Eric Bucher- Śmierciożerca
- Liczba postów : 23
Czystość krwi : półkrwi
Skąd : Londyn
Re: "Bajile madarida i zodirope cahiso darisapa!"
Hahahaha! Doprawdy - Eryku... chyba nie do końca zdajesz sobie sprawę z kim piszesz... xD
Jeśli ktokolwiek mógłby być czyimś mentorem/wzorem, to tylko Robert dla Erica.
Nie widzę ŻADNEJ możliwości, żeby Robert kogoś podziwiał i cenił bardziej od siebie. Chyba jedynie sam Czarny Pan wzbudza w nim respekt i szacunek - resztę ludzi traktuje co najwyżej jako równych kategorią, a Eric z samego założenia nie może się z nim równać ze względu na pochodzenie.
Robert może go szanować, nie widzę przeszkód, żeby żyli w sojuszu, żeby czasem spotkali się, wymienili parę zdań... Nie wiem też jaki jest obecnie status Erica - Robert zapewnia schronienie niektórym śmierciożercom ściganym przez Ministerstwo. Eric do nich nie należy, nie wiem natomiast na ile aktywnie masz zamiar wtajemniczać go w działania sojuszników Czarnego Pana : ). Jeśli niewiele, to raczej na przyjaźń liczyć nie możesz. Jeśli okażesz się lojalny, to z pewnością znajdziecie wspólną płaszczyznę porozumienia, nawet pomimo gorszego pochodzenia : ).
Jeśli ktokolwiek mógłby być czyimś mentorem/wzorem, to tylko Robert dla Erica.
Nie widzę ŻADNEJ możliwości, żeby Robert kogoś podziwiał i cenił bardziej od siebie. Chyba jedynie sam Czarny Pan wzbudza w nim respekt i szacunek - resztę ludzi traktuje co najwyżej jako równych kategorią, a Eric z samego założenia nie może się z nim równać ze względu na pochodzenie.
Robert może go szanować, nie widzę przeszkód, żeby żyli w sojuszu, żeby czasem spotkali się, wymienili parę zdań... Nie wiem też jaki jest obecnie status Erica - Robert zapewnia schronienie niektórym śmierciożercom ściganym przez Ministerstwo. Eric do nich nie należy, nie wiem natomiast na ile aktywnie masz zamiar wtajemniczać go w działania sojuszników Czarnego Pana : ). Jeśli niewiele, to raczej na przyjaźń liczyć nie możesz. Jeśli okażesz się lojalny, to z pewnością znajdziecie wspólną płaszczyznę porozumienia, nawet pomimo gorszego pochodzenia : ).
Robert Marvin Smith- Śmierciożerca
- Liczba postów : 34
Czystość krwi : Czysta
Skąd : Romsey, Hampshire
Re: "Bajile madarida i zodirope cahiso darisapa!"
no właśnie Robert dla Erica mi chodziło! a że robert uznał go za zapalczywego i swego rodzaju szacunkiem go obdarzył, ale takim jakim częstuje się młodszych ludzi xd
źle mnie zrozumiałeś
A co do działań Śmierciożerców... Chce go w to mocno wkręcić
źle mnie zrozumiałeś
A co do działań Śmierciożerców... Chce go w to mocno wkręcić
Eric Bucher- Śmierciożerca
- Liczba postów : 23
Czystość krwi : półkrwi
Skąd : Londyn
:: Organizacja :: Karty postaci :: SZUKAM
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|