Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Pokój nr 2 - V klasa

2 posters

Go down

Pokój nr 2 - V klasa Empty Pokój nr 2 - V klasa

Pisanie by Mistrz Gry Sro 24 Sie - 23:07

Duże, przestronne pomieszczenie, utrzymane w żółto - czarnej kolorystyce. W dormitorium mieści się pięć łóżek, każde z kolumienkami w rogach, między którymi rozwieszone są złote kotary, uszyte z tego samego materiału, co zasłony widniejące w łukowatych oknach komnaty.
Po prawej stronie każdego z mebli stoi niewielka, wykonana z ciemnego drewna szafka nocna z kilkoma często zacinającymi się szufladami. Miejsce przy drzwiach należy do Nora Heath, podczas gdy to pod oknem jest własnością x. Trzy następne łóżka przy ścianach zajmują x, x, oraz x. Podłogę wyścieła gruby, czarny dywan w żółte wzorki, zaś jedynym źródłem światła są tu umieszczone na suficie lampy, również przyozdobione borsukami.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 3066

Powrót do góry Go down

Pokój nr 2 - V klasa Empty Re: Pokój nr 2 - V klasa

Pisanie by Cassiede Rayon Pon 19 Lis - 12:07

Kiedy tu wracała poprzedniego wieczoru, wszystkie dziewczęta spały. Cassie też spała w ubraniach, z jeżykiem przy tętnicy szyjnej. Ostatni dzień był koszmarem i mimo wszystko horror powtórzył się w nocy. Przez pół nocy spała spokojnie, jednak pod koniec organizm wytworzył wszystko po kolei. Od nowa. Nic gorszego wydarzyć się nie mogło.
Widziała Tego czarodzieja. Śmiał się pogardliwie, szturchał ją i krzyczał, że jest ofiarą losu. Nabijał się z jej wyglądu, szarpał i wyciągał różdżkę ku niej. Lucas stał z boku i kręcił z niedowierzaniem głową, potwierdzając zachowanie napstanika. Cassie usiadła gwałtownie głośno krzycząc i budząc się. Wtedy znowu się rozpłakała, bo we śnie Ten czarodziej zabijał ją zaklęciem Niewybaczalnym. Jednak chyba bardziej bolała wizja Lucasa. Puchonka podwinęła nogi pod brodę, objęła kolana i schowała twarz. Włosy opadły jej na ramiona i zakrywały twarz. Gwałtownie obudzony jeżyk jakimś skomplikowanym cudem wydostał się spod pościeli i powoli ponownie podreptał do swojej pani. Próbował wspiąć się po jej nodze, aby jak zwykle usadowić się na jej barku, jednak nie miał możliwości. Był zwykłym, malutkim jeżykiem Saszą. Puchonka szlochała jak najciszej, aby nikt jej nie zauważył. Nawet obrazy, nawet Gruby Mnich, którego podśpiewywanie było słychać na korytarzu. Chciała być sama, ale również pragnęła, aby ktoś dowiedział się, że Ten czarodziej ją poniżył i pomiatał nią. Nie potrafiła się zdecydować. Nie poszła na pierwsze zajęcia, nie była w stanie wyjść z łóżka i się ogarnąć. A powinna się odświeżyć i iść na lekcje. W końcu SUMy...
Cassiede Rayon
Cassiede Rayon
Uczeń

Liczba postów : 65
Czystość krwi : mugolska
Skąd : Brooklyn

http://www.horizon.aaf.pl

Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach