Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Brooke Campbell

Go down

Brooke Campbell Empty Brooke Campbell

Pisanie by Brooke Campbell Nie 13 Sty - 0:52

1. Imię/imiona: Brooke
2. Nazwisko: Campbell
3. Data urodzenia: 18.12.1967 r.
4. Miejsce zamieszkania: Sherborne, Wielka Brytania
5. Rok nauki: VII
6. Czystość krwi:1/4
7. Status: przeciętny
8. Przedmioty: zaklęcia, transmutacja, opcm, eliksiry, astronomia, historia magii, zielarstwo, numerologia i starożytne runy.
9. Opis charakteru:
Brooke nie należy do miłej grupy ludzi, jest po prostu wredna. Nie specjalnie lubi pomagać, a kiedy już to robi to na odwal się. Jednak mimo tego, jaka jest ma poczucie humoru. Oczywiście jeśli nie jest jej kosztem. Znacie może przysłowie "Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie"? Jestem pewna, że tak. No więc panna Campbell też je zna i wprowadza w życie. Wystarczy, że zrobi się coś przeciwko niej, a już planuje zemstę. Często gniewa się za błahe powody. Jest też pyskata, arogancka i bezczelna. Jednakże, ma swoje lepsze dni. Wtedy potrafi być miła. Oczywiście bez przesady. Często przychodzi do opiekuna swojego domu, gdyż ciągle mówi, że jej słabe oceny są przez nauczycieli. Wtedy zwykle rozmowa wygląda tak: "A więc, panno Campbell... wszyscy nauczyciele uwzięli się na panią, tak?", na co ona odpowiada: "No, tak". I w tym momencie wchodzi ten nauczyciel, który najbardziej "uwziął" się na nią i opowiada o jej pracy na lekcji, która składa się z robienia tego na "odwal się". Najbardziej stara się z eliksirów i transmutacji, bo ma do tego smykałkę. Najgorzej jej chyba idzie z zielarstwem. Nie rozumie po co jej się przyda wiedza o tych wszystkich roślinkach i tym podobnych. Nauczyciele z niechęcią witają ją na lekcji. To znaczy profesor Snape i profesor McGonagall na swój sposób ją lubią, gdyż jest dobra z tych dwóch przedmiotów. Mimo swego aroganckiego stosunku do przedmiotu i nauczycieli, większych kłopotów nie sprawia. Nie chodzi po błoniach w godzinach wieczornych, ani nie bierze udziału w bójkach, jest po prostu wredna.
Ten kto próbuje się z nią zaprzyjaźnić musi: albo mieć wyjątkowe zdolności przekonywujące, albo być takim, jak ona. Oczywiście ma kilkunastu przyjaciół, którzy są jej całkowitym przeciwieństwem, ale w sumie oni są dla niej bardzo potrzebni, gdyż właściwie to dzięki ich przestrogom nie wchodzi w aż tak wielkie kłopoty. Z SUMów uzyskała całkiem dobre wyniki: dwa wybitne (eliksiry, transmutacja) cztery powyżej oczekiwań (astronomia, zaklęcia, numerologia i OPCM), dwa zadowalające (starożytne runy, historia magii) i jeden okropny (zielarstwo). Nie potrafi latać na miotle. Właściwie to może i potrafi tylko zbytnio im nie ufa. Są one dla niej jak czarna magia, przecież lepiej się teleportować, prawda? No, znaczy ewentualnie można lecieć na testralu. A właśnie, jeśli chodzi o testrale, to dziewczyna je widzi. Ponieważ widziała jak umiera jej dziadek. Do tych zwierząt magicznych dziewczyna ma zaufanie. Zaklęcia patronusa nauczył ją ojciec, gdy dziewczyna miała czternaście lat, od tamtej pory przybiera postać lisa. Jeśli chodzi o obowiązki domowe (na przykład, gdy jest podczas ferii zimowych) to wywiązuje się z nich czasami, ale ojciec jej to wybacza, gdyż wie, że ona ma dużo nauki. Co do jej stosunku do siostry. Obydwie mają odmienne charaktery. Przecież Lucy jest Puchonką, co oznacza, że jest miła, pomocna, sprawiedliwa i tym podobne. Czyli zupełne przeciwieństwo, no znaczy, Brooke jest sprawiedliwa. Mimo jej charakteru ciężko jej nie lubić. Ma w sobie coś, co przyciąga ludzi do niej, możliwe, że jest duszą towarzystwa, ale nie można wykluczyć w tej kwestii działania Imperiusa. Kto z resztą tam wie, jaka jest naprawdę Brooke...
10. Opis wyglądu:
Brooke - po usłyszeniu tego imienia, znajomi od razu mają przed oczami obraz. Obraz dziewczyny, wysokiej zresztą, bo aż sto siedemdziesiąt pięć centymetrów. Tak, to na pierwszy rzut oka da się zauważyć. Potem są włosy. Niewiarygodnie śliczne, ciemnoblond, bądź jasnobrązowe włosy, spięte zwykłą gumką do włosów w lekkiego koka, czasem mogą być rozpuszczone, co tylko dodaje jej uroku. Dalej można przyuważyć usta. Pełne, równe usta koloru bladoróżowego. Potem, przy wyraźniejszym obrazie w głowie, widać nos. Zresztą nos ma normalny, co znaczy prosty i średniej wielkości. Dalej ukazują nam się nogi. Zgrabne i długie nogi. I już na sam koniec ubranie. No to tak. Zima - sweter i płaszcz, i spodnie (oczywiście z szatą codzienną), wiosna - sweter i ewentualnie kurtka, a także spódnica, bądź spodnie (tu też jest szata codzienna), lato - sweter lub t-shirt ze sweterkiem (i oczywiście szata codzienna) no i jesień, tak samo jak zima lub wiosna. Czyli ogółem zawsze sweter i szata codzienna, oczywiście. Niektórym trudno przyjąć do wiadomości to, że takiego wyglądu dziewczyna, ma taki charakter.
11. Rodzina:
~ Nelly Craig: matka Brooke i Lucy. Czarownica pochodzenia mugolskiego. Ma czterdzieści lat. Gdy dziewczynka miała pięć lat (a jej siostra dwa) rozwiodła się z mężem. Od tamtej pory mieszka sama, gdyż oddała je ojcu, ponieważ sama nie miała czasu się nimi zajmować. Podróżuje po świecie z nowym mężem, co jest głównym powodem braku czasu. W Hogwarcie była w domu Ravenclaw. Jej patronus przybiera kształt wilka.
~ Louis Campbell: ojciec Brooke i Lucy. Czarodziej półkrwi. Ma czterdzieści lat. Zajmuje się Brooke i Lucy odkąd matka je oddała pod jego opiekę. Pracuje w Departamencie Tajemnic od bardzo dawna. Jest kochającym (czasem aż za bardzo) ojcem, który stara się by jego córeczki miały jak najlepiej. W Hogwarcie należał do domu Gryffindor. Jego patronus to lew.
~ Lucy Campbell: młodsza siostra Brooke. Ma czternaście lat. Okropnie przeżywała rozstanie rodziców. Popadła w roczną depresję w wieku siedmiu lat (co oznacza nie wychodzenie z pokoju chyba, że do łazienki). Jednak potem otrząsnęła się z tego i zaczęła normalnie funkcjonować. Ma długie i proste blond włosy. Teoretycznie wygląda jak wila, oczywiście teoretycznie. Należy do domu Hufflepuff. Jej patronus to wydra.
~ Mike Craig: Ojczym Brooke. Na ogół nie mówi za dużo, a jeśli już wykrztusi coś z siebie to to, że są bardzo miłymi dziewczynkami. Ma czterdzieści dwa lata. W Hogwarcie był w domu Ravenclaw. Jego patronus to jaszczurka.
~ Sowa Stefan - to najukochańsze zwierzątko Brooke. Ma je od pierwszej klasy, dostała ją od babci, która kilka dni po zdarzeniu zmarła. Stefan jest brązowo-białą sową, która przywykła do dziobania ludzi. Łącznie z całą rodziną Brooke.
12. Historia postaci:
Zwyczajnie pospolita rodzina. Mama, tata i dwie córeczki. Jedna w wieku pięciu lat, druga w wieku dwóch lat. Szczęśliwie uśmiechają się na fotografii zrobionej przez babcię. Widać miłość, która jakby wisi w powietrzu. Rodzice przytulają się, a dziewczynki szeroko uśmiechają ze swoimi malutkimi miotełkami. W tle widać salon. Kominek, a na nim wiele fotografii dziewczynek, jak i całej rodziny. Widać też kawałek dziadka, który nie chce się pokazać na zdjęciu. Przez moment można pomyśleć, że rodzice przez chwilę wołają go gestem. Ale to gaśnie szybko i znowu to samo. W końcu to jest zdjęcie czarodziei, prawda? Chyba nikt by się nie spodziewał, że tak szczęśliwa rodzina może się rozpaść. Głównie można by oskarżyć o to matkę, która wolała podróżować po świecie z jakimś nowym partnerem. Kilka tygodni po zrobieniu zdjęcia umiera dziadek dziewczynek, a rodzice po jego pogrzebie decydują się na rozwód. Obydwoje strasznie się kłócą, dziewczynki płaczą, w końcu są jeszcze tak młode, a już mają wychowywać się bez ojca. A jednak bez matki, która to woli, żeby dziewczynki były z ojcem, bo ona nie będzie miała czasu się nimi zajmować. Rok po zdarzeniu dochodzi już wieść o ślubie mamy z jej nowym partnerem. Oczywiście nie przychodzą na niego, bo ojca nie obchodzi ani ona, ani jej nowy partner. Nie chodzi do pracy, ani nic. Jednak na całe szczęście babcia potrafiła zadbać o to, by znowu był sobą. Właściwie to dzięki babci obydwie dziewczynki teraz są czarownicami. Prawdopodobnie gdyby nie ona, ojciec by się zatracił w alkoholu i mogło by być jakieś nieszczęście. Gdy Brooke miała siedem lat, a jej siostra cztery, babcia zaczęła je oswajać z magią. Z tym kim są i gdzie będą niedługo. Dziewczynki są podekscytowane, z resztą chyba każdy na ich miejscu by był. Trzy lata później siostra Brooke zapada w depresję, wiadomo jedynie, że to z powodu matki. Dziewczynka strasznie za nią tęskni. Przestaje wychodzić z pokoju, jeść i w ogóle funkcjonować. Całe szczęście, jest jeszcze babcia. To ona pomaga jej oswoić się z tą okropną myślą. Rok później. Jedenaste urodziny Brooke, dziewczynka pochłonięta rozpakowywaniem prezentów zapomina o tym, że właśnie w tym dniu ma przyjść do niej ten najlepszy prezent ze wszystkich, ten który tak bardzo zmieni jej życie. Oczywiście chodzi o list. List dzięki, któremu wszystko się zmieni. Gdy tylko mała sówka wlatuje przez otwarte zaśnieżone okno, Brooke zapomina o wszystkim i podbiega do niej. Od razu zauważa pieczęć Hogwartu. Jest wniebowzięta, natomiast jej siostrę pożera zazdrość. Stara się to ukryć, ale to tak ciężkie, jednak udaje jej się. I w końcu po miesiącach oczekiwania nadchodzi trzydziesty pierwszy sierpnia. Cała rodzina udaje się na Pokątną po wszystkie przybory potrzebne jej w szkole. Brooke dostaje też różdżkę: jedenaście cali, giętka, grusza i włos z ogona jednorożca. Babcia daje dziewczynce też sowę, która ma jej służyć przez wszystkie lata nauki. Brooke nazywa ją Stefan, właściwie nie wiadomo czemu. I już następnego dnia czekał na nią pociąg, który zawiózł ją do krainy gdzie wszystko się zmienia, tam gdzie są tacy, jak ona. Jest przerwa świąteczna. Brooke przyjeżdża do domu. Tyle ma do opowiedzenia, tyle do pokazania, ale gdy przekracza próg, dowiaduje się o najgorszym. Babcia nie żyje, zmarła kilka dni po wyjeździe do Hogwartu Brooke. Dziewczynka nie mogła przyjąć tego do wiadomości. Jak babcia mogła umrzeć. Kto jak kto, ale nie ona. Taka w pełni sprawna osoba. Tyle zrobiła dla tej rodziny, a teraz po prostu odeszła. Żyjąca z tą wiadomością przez następne kilka lat Brooke, wita wreszcie swą siostrę w Hogwarcie. Niestety nie dostała się do tego domu, co ona. Od tamtej chwili są podzielone. Co rok obydwie jeżdżą z ochotą do miejsca, w którym zaczęła się ich magiczna przygoda, bądź opowieść, która jeszcze się nie kończy tylko trwa, do tej chwili, gdy Brooke jest w siódmej klasie, a jej siostra w czwartej i jeszcze będzie trwać, a jaka będzie jej dalsza treść? Tylko czas może powiedzieć...

Test Tiary Przydziału:
1.a
2.b
3.e
4.c
5.e
6.c
7.a
8.c
9.c
10.b
11.b
12.a


Ostatnio zmieniony przez Brooke Campbell dnia Nie 10 Mar - 17:18, w całości zmieniany 1 raz
Brooke Campbell
Brooke Campbell

Liczba postów : 3

Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach