Cassiede Rayon

1. Imię/imiona: Cassiede Clarie

2. Nazwisko: Rayon

3. Data urodzenia: 31.12.1968r.

4. Miejsce zamieszkania: Brooklyn

5. Rok nauki: V

6. Czystość krwi: mugolka

7. Status: zamożna

8. Przedmioty: Przedmioty obowiązkowe + ONMS, mugoloznastwo.

9. Opis charakteru: Cassiede jest bardzo spokojną osobą. Nie wyróżnia się niczym z tłumu, jest przeciętną uczennicą wśród innych. Zawsze przykłada się do nauki, stara się pokazać z jak najlepszej strony, chociaż nie zawsze jej to wychodzi. Nie chcąc zawieść ambicji swoich dosyć surowych rodziców (iż zostanie wybitną czarownicą, dumą rodziny- wyjaśnione niżej są relacje pastor-czarownica), przykłada się do wszystkiego i nigdy nie poddaje. Cassie jest uprzejma, chętnie pomaga każdemu nawet wtedy, kiedy ta osoba najwyraźniej sobie tego nie życzy. Jej prostota i szczerość mianuje ją osobą uroczą i niestety... naiwną. Jest ślepa jak kura, jeśli chodzi o rozróżnianie zgniłego ziarna od zarumienionego. Ślizgonom bardzo współczuje i mimo ich kpin często słanych pod jej adresem, nie ośmiela się odpowiedzieć. Uznaje, że takowy Ślizgon ma po prostu zły dzień i nie potrafi się odstresować. Nie rozumie, że uczniowie Slytheriniu mają wiecznie "zły dzień". Odnosi się do każdego z życzliwością, delikatnością i za wszelką cenę nie chce, aby ktoś źle o niej pomyślał. Dlatego łatwo ją wykorzystać : idź tam, odrób za mnie lekcje, przynieś tamto, podaj to... Jest niedowartościowana i skryta. Ma bardzo niską samoocenę, przez to wiele nocy spędzała skulona na łóżku i zapłakana. Zazdrości koleżankom ich popularności oraz wyglądu, jednak nigdy nie ośmieli się powiedzieć tego na głos. Rzadko się udziela, jednak na lekcjach odpowiada płynnie. Jest bardzo ambitna i wymaga od siebie bardzo wiele. Czasami za dużo, dlatego ma małe problemy z odróżnieniem i rozpoznaniem najgłębszych emocji.
Bezgranicznie oddaje się opiece nad swoim jeżykiem Saszą oraz szkicowaniem. Dniami i nocami może szkicować, ma bowiem wielki do tego talent. Często na lekcjach zapomina się i rysuje. Wszystkie marginesy na pergaminach są pełne rozmaitych obrazków i miniaturowych jeżyków.

10. Opis wyglądu: Od najmniejszych lat fascynację wzbudzał kolor jej włosów. Piękny, naturalny blond. Długie, grube i miękkie włosy, które są największym atutem tej młodej osóbki. Jej oczy są orzechowe, lekko brązowe, które często uśmiechają się do rozmówcy, może trochę za bardzo przymilnie. Skóra jasna, cera na szczęście bez piegów, jak u jej brata, usta akurat ładne. Pięknieje wraz z wiekiem, czego sama niestety nie zauważa. Jest niska, co zmusza ją do zadzierania brody wobec większości uczniów. Jej policzki mają niemiłą tendencję do różowienia, co wcale nie wygląda uroczo - wręcz przeciwnie- jakby przebiegła maraton i nie mogła złapać oddechu. Cassiede to osoba, która nie grzeszy urodą, jednak również nie kwalifikuje się na Miss Świata. Sama uważa, że ma za wielki nos, oczy za małe, a przednie dwa zęby za bardzo wystają przy każdym jej uśmiechu. Do tego we własnym mniemaniu jest za gruba, dlatego z tęsknym spojrzeniem żegna się z czekoladowym ciastkiem.
Poza mundurkiem szkolnym, który ubóstwia za swoją przeciętność i niewyróżnianie się z tłumu, nosi proste ubrania. Zakrywa dekolt, nie nosi spódniczek, w końcu jej wychowanie nie pozwala na takie bezczelne zachowanie.


11. Rodzina:
=> Pastor Erling Rayon, surowy, kochany ojciec.
=> Znana gospodyni Elena Rayon, najlepsza w swoim fachu.
=> Młodszy brat, który nie może się doczekać listu z Hogwartu.
=> Jeżyk Sasza, którego dostała w pierwszej klasie w dniu wyjazdu do nowej szkoły.

12. Historia postaci: Urodziła się w zamożnej rodzinie. Ojciec, Erling i matka Elena Rayon zapewnili swym pociechom dobre dzieciństwo, chociaż niezbyt rozpieszczające. Głowa domu była jednocześnie pastorem i lekarzem, zaś serce domu szanowaną gospodynią w Brooklynie, która słynęła z nieziemskich wypieków. Bardzo dobrze się im wiodło, nigdy nie narzekali na biedę, mieli wszystko. Ich życie było spokojne, monotonne i wręcz obsadzone w nudnej rutynie.
Cassiede ma młodszego brata, piegowatego łobuza, który również liczy na list z Hogwartu, nie skończył jeszcze bowiem jedenastu lat. Rodzice pragnęli dla swych dzieci wszystkiego co najlepsze, jednak bardzo surowo się z nimi obchodzili. Nigdy nie byli rozpieszczani, chwaleni za małe sukcesy, stąd niska samoocena Cassie. Zawsze musieli sami zapracować na słodkości czy na zwiększone kieszonkowe - czyli prace w kościele, pomoc w schronisku. Rodzice pragnęli, aby dzieci pamiętały dom jako miejsce, gdzie modlitwa to coś oczywistego, kiedy rozpych i zbyt to zło. Wychowano ich w nadzwyczajnej i chyba szkodliwej skromności na obrzeżach Brooklynu w średniej wielkości, ładnym, zabytkowym domu.
Ojciec Cassie nie za bardzo się cieszył na wieść, iż jego córka została wiedźmą, jednak był na tyle wyrozumiały (znaczny wpływ miała na niego również matka Cassie), aby wesprzeć ją w trudnej sytuacji. Z czasem, z roku na rok był coraz bardziej z niej dumny mimo, iż to kłóciło się z jego katolicką wiarą. Uznał to za dar od Boga, przez co po dłuższym czasie w pełni zaakceptował swoją córkę jako czarownicę. (Bardzo mu się spodobały upominki z ulicy Pokątnej i słodkości z Miodowego Królestwa, ale o tym ani razu nie wspomniał).
Nie rozpowiadają po mieście, iż ich córka jest niezwykła. Nie zwykli chwalić się, cieszyli się w milczeniu. Nic nie mogli jednak poradzić na ciekawość tamtego świata i ich niezwykłe wynalazki.