Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Sam Canswell

Go down

Sam Canswell Empty Sam Canswell

Pisanie by Samuel Canswell Sro 13 Cze - 22:31

1. Imię/imiona: Samuel, James;
2. Nazwisko: Canswell;
3. Data urodzenia: 17/02/66;
4. Miejsce zamieszkania: Cardiff;
5. Rok nauki: VII;
6. Czystość krwi: półkrwi;
7. Status: ubogi;
8. Przedmioty: zaklęcia, historia magii, obrona przed czarną magią, transmutacja, numerologia;

9. Opis charakteru:
Lustereczko powiedz przecie – kto jest najsprytniejszy w świecie?
Niczym wąż kąsający znienacka; niczym lis przemykający w ciemności. Spryt i przebiegłość to jego drugie imię. Nie dość, że inteligentny jest jak sam diabeł to jeszcze w dodatku wygadany i niebywale uroczy. Szarmancki aktorzyna, który przekonałby choćby i figurę starej zakonnicy do kupienia prezerwatywy.
Wyjątkowo rzadko bywa wyrozumiały. Najczęściej niedelikatny, nietolerancyjny i zbyt bezpośredni. Wykazuje się ogromną pewnością siebie i chorobliwą dumą. Jest drażliwy, pełen sprzecznych cech, niezbyt energiczny – raczej bierny, co często doprowadza go do lenistwa.
Wykazuje spore zdolności artystyczne – gra na gitarze, jednak śpiewać nie potrafi (bądź nie chce). Ma także duże zdolności matematyczne, chociaż w życiu prywatnym postępuje raczej nielogicznie i niekonsekwentnie. Nigdy nie pokazuje, że coś go naprawdę obchodzi. Zazwyczaj ukrywa to pod przykrywką obojętności, czy nieobecności. W kłótniach zwykle prezentuje postawę bierną, głównie wzruszając ramionami, bądź pomrukując z niechęcią.
Jest spontaniczny i otwarty na propozycje, o ile dotyczą one nocnego wyjścia do Hogsmeade, czy też uknucia jakiegoś niecnego planu przeciwko dziewczętom, lub nauczycielom.
Zazwyczaj kieruje się intuicją i przeczuciem.
Uwielbia sport – latanie na miotle pozwala mu uwolnić się od przyziemnych spraw i rozładować niepotrzebną energię, czy też agresję.
Najlepszą porą dnia dla Samuela jest moment tuż przed świtem. Często budzi się nad ranem, siada na parapecie okna i gra na gitarze, paląc przy tym papierosa za papierosem.
Wrażliwy na punkcie czystości krwi (choć sam stuprocentowo czystą krwią pochwalić się nie może…). Uważający się za lepszego od większości ludzi, a w szczególności od szlam, mugoli i charłaków. Tępiący wszystko, co „brudne” i inne. Nie jest rasistą, aczkolwiek nie przepada za ludźmi odmiennej rasy.
Zazwyczaj dosyć towarzyski. Lubi imprezy i wszelkiego rodzaju używki. Jest uzależniony od papierosów i… kobiet.
Doskonale zna swoją wartość.
Nie wierzy w ludzi. Wierzy wyłącznie w samego siebie. Nie ufa nikomu i nikomu też nie powierza swoich najskrytszych tajemnic.
Wszędobylska bestia. Czasami ma się wrażenie, jak gdyby miał wehikuł czasu i był w kilku miejscach na raz. Nim się obejrzysz potrafi być już na drugim końcu zamku, jeśli tylko zwietrzy tam jakąś ciekawostkę.
Mówi się, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Jeśli to prawda to on ma tak już zarezerwowany całkiem spory apartament na całą wieczność, bez możliwości zmiany adresu na niebo, dajmy na to… Ale jakoś niespecjalnie się tym przejmuje.
Doskonale radzi sobie sam. Jasne, lubi przebywać wśród ludzi, otacza się szerokim gronem znajomych, ma przyjaciół, ale w rzeczywistości najlepiej czuje się kiedy wokoło nie ma żywego ducha.
Despota z niego niesłychany. A jeśli ktoś go nie słucha, lub coś nie pójdzie po jego myśli to zaraz trafia go przysłowiowy szlag i ma ochotę coś rozwalić. Wtedy bez broni do niego nie podchodź – jest w stanie zagryźć żywcem. Nie znosi porażek i nie uznaje ich w swoim życiu. Nie potrafi przegrywać – zawsze musi być górą.
Zazwyczaj długo myśli zanim coś zrobi, lub powie. Impulsywność zdecydowanie nie należy do jego cech. Nie znaczy to jednak, że jest spokojny i opanowany. Co to, to nie! Ale zwykle najpierw wszystko dokładnie przemyśli, a potem dopiero przeskoczy przez mur. Lubi mieć dokładnie ułożony plan – a najlepiej co najmniej trzy (jeden główny i dwa awaryjne na wszelki wypadek).
Jest ciężki we współpracy. Woli działać w pojedynkę – wtedy czuje się pewniej. Nie lubi niczego powierzać osobom trzecim – najbardziej ufa wyłącznie sobie. Nie jest również pomocny. Sam nigdy pomocy nie oczekuje i zwyczajnie jej nie chce. Gardzi nią po prostu. Dlatego też uważa, że każdy powinien liczyć na siebie i radzić sobie sam – stosuje tę zasadę do każdego. No, chyba, że bierzemy pod uwagę Damaris – ona jest wyjątkiem na potwierdzenie tej reguły.
Z wiernością u niego raczej kiepsko. Przyjaciół zmienia jak rękawiczki – tak samo dziewczyny. Zależy mu głównie na korzyściach. W wykorzystywaniu innych jest prawdziwym mistrzem. Czasem nieświadomie wyzyskuje również siostrę, choć ta jest akurat jedyną osobą, którą wyręczać się nie chce.
Robi to, co uważa za słuszne, a jeżeli kłóci się to z czyimiś zasadami – gówno go to obchodzi. Liczy się wyłącznie z zasadami własnymi.
Nie jest cierpliwy. Jeżeli ma na coś ochotę, potrzebuje czegoś, lub musi coś zrobić to po prostu to dostaje, albo robi. Nie ma czasu do stracenia, dlatego też czasami wydaje się jak gdyby był w gorącej wodzie kąpany. W rzeczywistości jest zupełnie odwrotnie, ale kogo to obchodzi?
Wyobraźnię ma całkiem niezłą i czasami mu się przydaje, ale wcale nie lubi fantazjować i pogrążać się w świecie snów. To dobre dla dziewczyn i mięczaków.
Uwielbia współzawodnictwo – pod warunkiem, że wygrywa. Dlatego też nic dziwnego, że od najmłodszych lat przygotowywał się do gry w Quidditcha, a kiedy wreszcie uznał, że jest na tyle dobry, by zwyciężyć, postanowił zgłosić się do drużyny.
Ciężko jest go nie zauważyć i nie zapamiętać. Rzuca się w oczy i zapada w pamięć. Taki typ po prostu. Lubi być w centrum uwagi, choć czasem znajduje się w nim nieświadomie i zupełnie przypadkowo. Ot, po prostu tak już mu wychodzi samo z siebie.
Jest dosyć zorganizowaną osobą. Lubi mieć wszystko poukładane i jasne. Nie przepada za sprawami enigmatycznymi i dlatego zwykle organizuje się tak, by wiedzieć gdzie, co, kiedy i jak.
Nie może pogodzić się z fatalną sytuacją materialną swojej rodziny. Nie robi jednak nic, by cokolwiek zmienić, izolując się od rodzeństwa i rodziców, a wakacje spędzając zawsze u któregoś z kolegów.

10. Opis wyglądu:
Nienawidzę tych jego włosów. Wiecznie wpadają mu do oczu; zasłaniają je niemal zupełnie. A on ma tak ładne, przenikliwe oczy. Ten ich koci odcień wyjątkowo mnie pociąga!

Taki tam szpaner. Jasne – ma ładną buźkę i niezłe ciało, ale bez przesady! W szkole jest wielu innych, przystojnych chłopców! Dlaczego akurat on? Zupełnie nie wiem, co dziewczyny w nim widzą…

No, ja na pewno na temat męskiej urody rozmawiać nie będę. Ma zbyt wydatne kości policzkowe. Taki… kanciasty jest…

Nikt nie jest w stanie wmówić mu, że brak mu urody, wdzięku i dobrej figury. Zawsze był niezwykle pewny siebie, a co za tym idzie doskonale zdaje sobie sprawę ze swojego wyglądu – zna jego mocne i słabe strony, i jest wstanie uwieść niemal każdą dziewczynę.
Przede wszystkim – posiada przydługie, jasne włosy. Niektórzy twierdzą, że wyglądają jak słoma i nazywają go złośliwie „strachem na wróble”. Sam jednak ma to gdzieś (choć najczęściej zupełnie przypadkiem trafi tego, kto go obraził, paskudną klątwą). On sam swoje włosy lubi. I zwykle zapomina o tym, żeby je przyciąć. W efekcie stale zasłaniają mu oczy, a odgarnianie ich opanował do perfekcji – sposób w jaki to robi jest iście nonszalancki.
Oczy ma zielonkawe. I znowuż – niektórzy złośliwie twierdzą, że sraczkowate. On sam uważa, że są kocie i nikt nie przekona go, że jest inaczej. Czasami jaśnieją, kiedy słońce przyświeci, a gdy jest zły ciemnieją znacznie. Okolone są raczej rzadkimi, niemal niewidocznymi rzęsami. Ponad nimi znajdują się dosyć ciemne, gęste brwi, które nieco odbiegają odcieniem od koloru włosów – jest to wynik nieudanego eksperymentu na drugim roku. Był przekonany, że uda mu się zmienić kolor i brwi i włosów – skończyło się tak, jak się skończyło i w tej chwili za nic w świecie nie jest w stanie odwrócić tego procesu – cholera wie, czemu…
Ma raczej wąskie usta. Zwykle trzyma w nich pióro, ołówek, lub papierosa. Okazjonalnie również długopis, który uwielbia przygryzać. Często wyginają się w lekki, ironiczny uśmieszek, który jest jego znakiem firmowy.
Jego mimika jest szeroko rozbudowana – dobry z niego aktor. Potrafi ukryć prawdziwe emocje i zmylić rozmówcę.
Raczej nie gestykuluje, ale jeśli już mu się to przytrafi to robi to w taki sposób, że lepiej wtedy nie być w zasięgu jego rąk.
Jest bardzo dobrze zbudowany. Uwielbia ćwiczyć i dba o swoją sylwetkę. Niekoniecznie ze względu na kobiety (choć bez dwóch zdań jest to jednym z głównych powodów), a przede wszystkim dlatego, żeby utrzymać dobrą kondycję. Uważa, że musi być silny, szybki i zwinny. Trenuje gimnastykę i oczywiście - Quidditch.
Wysoki z niego chłopak. Nie tylko na dziewczęta, ale i wielu kolegów patrzy z góry. Jest przy tym szczupły, choć umięśniony. Niby nie zaobserwował jeszcze aby jakaś kobieta zemdlała na widok jego nagiego torsu, ale uważa, że jeszcze wszystko przed nim.
Ciuchy? Zwykle zakłada wysłużone dżinsy, wygodne trampki, zwykły podkoszulek z nadrukiem i ukochaną, skórzaną kurtkę, którą dostał od ojca na siedemnaste urodziny. Jest zielonkawa (choć kolor ten widać tylko pod słońce), wyszywana srebrną nicią (przez cały kołnierz snuje się wąziutka nić, skromnego węża z wysuniętym językiem – po lewej stronie znajduje się jego ogon, zaś po prawej pysk), a wykonano ją z najprawdziwszej skóry smoka – jest więc nie tylko piękna, ale także praktyczna i niezwykle wytrzymała.

11. Rodzina:
    Aludra Canswell, z domu Rosenberg – niegdyś jedna z najlepszych uczennic Hogwartu, była dumą Ravenclawu i swoich rodziców, w chwili obecnej stoczyła się niemal na samo dno, bez powodzenia próbując poddać się swojemu talentowi malarskiemu. Na marne. Z jej pensji nawet ona sama nie potrafiłaby się utrzymać, nie wspominając o sześcioosobowej rodzinie. Jedyną nadzieją jest Lucas i starsze dzieci.

    Lucas Canswell – głowa rodziny, próbująca wyżywić siebie, żonę i dzieci. Jednak zajmując mało znaczące stanowisko w Departamencie Międzynarodowej Współpracy Czarodziejów jest o to ciężko. Godzi to nie tylko w całą familię Canswellów, lecz przede wszystkim w dumę byłego Ślizgona, który nigdy nie przypuszczałby, że znajdzie się tak nisko, na szczeblu drabiny społecznej.

    Echo Canswell – dwudziestolatka, która już w czasach szkolnych ciężko pracowała, by w jakikolwiek sposób wspomóc rodziców. Jest kelnerką w Dziurawym Kotle.

    Primrose Canswell – urocza, roześmiana i inteligentna dziewiętnastolatka, próbuje swoich sił w Magicznym Radiu z całkiem niezłym rezultatem. Swoim optymizmem i pewnością siebie zaskarbia sobie serca współpracowników, co może okazać się jej jedynym kluczem do sukcesu, poza wrodzonym talentem, oczywiście.

    Damaris Canswell – piętnastoletnia Ślizgonka, która bez dwóch zdań jest jedynym członkiem rodziny, którego darzy jakimkolwiek uczuciem. W tym wypadku jest to całkiem porządna miłość.


12. Historia postaci:
Naprawdę chcecie tego słuchać? Nie sądzę. Zresztą – nie ma o czym opowiadać.
Urodził się, potem dorastał, a rodzina wcale się nie wzbogacała. On miał natomiast tego serdecznie dość. Kilka lat temu zaczął izolować się od niej, aż wreszcie, po ukończeniu piątego roku, nie wrócił do domu na wakacje, ale pojechał do jednego z kolegów. Tym sposobem w rodzinnym domu właściwie nie bywa, a z samymi rodzicami nie widział się już sporo czasu. Starsze siostry widuje od czasu do czasu, a kontakt utrzymuje właściwie tylko z Damaris, która jest jego oczkiem w głowie. Więcej mówić nie zamierzam, bo tylko by was to zanudziło.
Samuel Canswell
Samuel Canswell
Dorosły

Liczba postów : 10
Czystość krwi : półkrwi
Skąd : Cardiff

Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach